Moja "walka" zaczęła się jakiś czas temu a dziś dokładniej na koniec kwietnia/początek maja tego roku. Od młodości byłem związany z siłownią i aktywnością fizyczną jednak ze względu na problemy osobiste porzuciłem to a moja sylwetka.... No co tu dużo mówić... Była tragiczna. Duży poziom tkanki tłuszczowej a mięśni ze względu na brak treningów ubyło.
Niżej wstawiam zdjęcie jak mniej więcej wyglądałem zanim wróciłem do treningów. Zdjęcie w prawdzie jest starsze ale "poziom" był praktycznie taki sam.
Walka o lepszą sylwetkę i samopoczucie zaczęła się od redukcji opartej na początku tylko o dietę i rower.