Przeszukałem troszeczkę forum, jednak nie znalazłem odpowiedniego tematu. W życiu chyba każdego faceta przychodzi moment, gdy chciałby zabrać się za siebie. Problem powstaje, gdy w uświadamia sobie, że nie ma zupełnie na to pomysłu. Jednak po kolei. Od około 6 lat jestem wrakiem faceta, jeśli chodzi o wypalenie samego siebie. Może nie jestem pokrytym tłuszczem warchlakiem, przy 180cm wzrostu ważę jakieś 78kg.
Przed 7 laty jeździłem wyczynowo na rowerze (BMX), trenowałem hobbystycznie Parkour, ogólnie dużo się ruszałem. Obecnie jedynym sportem jest praca fizyczna (którą niebawem zmieniam), oraz seks.
Chciałbym wrócić do zdrowego trybu życia, spędzać aktywnie czas - jednak nie mam zupełnie pomysłu na to. Nie chodzi mi, abyście szukali dla mnie hobby, tylko podpowiedzieli - jak małymi kroczkami odbudować kondycję, rozciągnąć się i odnaleźć chęć do ruszenia dupy z miejsca. Jak wydostać się z zasiedzenia.