W nocy spadł śnieg, który jeszcze się utrzymuje na polach i rolniczych drogach po których obecnie maszeruję.
Może buty mi nie przemokną gdy pójdę na swój marsz? - nie trenuję to chociaż trochę kalorii spalę w ten sposób.
(Tym bardziej, że żona została obdarowana przez sąsiadkę 2 dużymi kawałkami tortu urodzinowego - obchodziła 85 urodziny - i trzeba będzie go z radością spożyć.
Wieczorem zrobię kilka serii na brzuch.