Nabiał i węglowodany a zatrzymywanie wody

Witam
mam pytanie o retencję wody w organizmie. Robiłem masę 9 miesięcy stopniowo co jakiś czas zwiększając kalorie o 200-300. Jadłem praktycznie codziennie serek wiejski, twaróg i mleko 3-4 razy w tygodniu. Miałem na początku 5g węgli a na koniec 7g na kg mc. Przybyło około 9-10kg masy i nie zalało mnie mocno, widać że jakościowo wbiłem kg. Tylko że na twarzy tak widać jakby trochę wody i fatu przybyło, takie policzki trochę mam grubsze ale nie dużo bo nie aż tak widoczne jednak jak się przyjrzy to widać. Czy to mogło być spowodowane nabiałem czy taką ilością węgli 7g na kg mc(na koniec było 476-483g na moją wagę 68-69kg)? Teraz redukuję już miesiąc. Czy nabiał lub duża ilość węgli zatrzymuje wodę? Czytałem o tym w innych tematach i ktoś pisał, że jak odstawił nabiał to polepszyło mu to waskukaryzację, twardość mięśni i zeszła mu woda.

Co do twarzy to wydaje mi się, że mi mięśnie szczęki po masie chyba trochę rozbudowało bo parę razy teraz jak szybko jadłem posiłek i czułem taką lekką pompę przy żuchwie w mięśniach żwaczach to twarz po tym była szersza i grubsza. Po paru minutach to zniknęło i było już jak wcześniej, przed jedzeniem :D. Cały czas teraz jak coś szybko tak jem to tak mam.


Zmieniony przez - Hubi 7 w dniu 2020-10-16 22:34:16

Raczej jednym serkiem wiejskim czegoś takiego byś nie spowodował, także spodziewałbym się, że jest to raczej efekt dużej ilości węglowodanów plus wlicz w to sód. Także nie ma się czym przejmować.

Ogólnie to mam chyba skłonność do takiego wyglądu twarzy bo jak byłem mniejszy to miałem jeszcze większe policzki i w ogóle. Później już tak w gimnazjum jak urosłem w górę to widać było, że jestem ekto ale twarz mimo że wyszczuplała dużo to i tak wydawała się grubsza od reszty.

Znaczy, że masz po prostu taką budowę twarzy.

Daj foto to ocenimy przeważnie jest tak., że ludzie zajmują się szczegółami a podstawy kuleja

węgle łączą wodę, moze to być od węgli, nabiału, albo po prostu masz takie predyspozycje na twarzy.

Wydaje mi się, że to od zbyt dużej ilości węgli bo kiedyś robiłem masę nie licząc w ogóle makro a tłuszczy na pewno jadłem dużo więcej niż węgli i mimo, że szybciej w pół roku nabrałem dodatkowych kg niż teraz to nie miałem z twarzą tak jak teraz i w ogóle waskularyzacja była bardziej widoczna. Nabiał wtedy jadłem trochę mniej niż teraz - wtedy raz dziennie, zawsze coś wpadało.



Zmieniony przez - Hubi 7 w dniu 2020-09-29 18:59:04

Zmieniony przez - Hubi 7 w dniu 2020-09-29 22:27:04

Bez wątpienia nie było to spowodowane spożywaniem nabiału ilością weglowdanów. Wpływ na odkładanie się tkanki tłuszczowej i wody podskórnej ma całość naszej diety i gospodarka hormonalna. Z tego co piszesz wynika, że popełniłeś błędy. Np. dodawanie kalorii w diecie co jakiś czas. Nie na tym polega kontrolowanie efektów i działanie "na oko". Kalorie zwiększa się w sytuacji, gdy nie ma efektów przyrostów obwodów ciała.

Poza tym, nie wiemy z jakiego poziomu tkanki tłuszczowej zaczynałeś. Jeżeli nie z niskiego, to wszystko jasne.

Jak obliczałem wtedy fałdomierzem bf to wyszło mi około 10%. Nawet żyły na dole brzucha były wtedy widoczne. Kalorii dodawałem 200-300 jak nie szedł mi progres w ciężarze i waga/obwody. Gdy już czułem i widziałem, że progres i ciężary stoją to wtedy dodawałem - średnio co 1,5 miesiąca gdzieś tak te 200-300 kcal. Skończyłem na 3700 kcal przez 9 miesięcy robiąc masę gdzie wpadło 9-10 kg.

Istotne jest to, jak zmieniły się pomiary obwodów ciała, Poziom tkanki tłuszczowej i wygląd sylwetki. Jeżeli tak jak piszesz widać, że się zalałeś, to widoczne tych kalorii w pewnym momencie musiało być zbyt wiele. Jeżeli widać to tylko na twarzy, to być może warto wykonać badania hormonalne i zobaczysz czy coś odbiega od normy, co może mieć wpływ na tego typu zmiany w sylwetce.

Według mnie jednak rozwiązanie jest proste. Budowałeś masę mięśniową zbyt długo. Nigdy nie jest tak, że budujemy tylko mięsie. Z tych 10kg może 30% to tkanka tłuszczowa. Gdzieś ona musiała się odłożyć.

Ok, może i tak bo ciągle masowałem tyle czasu, jedynie raz na jakiś czas tydzień przerwy od nadwyżki robiłem. Na twarzy to widać trochę tylko, niedużo ale jak się bardziej przyjrzy. Ogólnie to nie zalało mnie mocno bo kratę widać i w ogóle, tylko troszeczkę słabiej niż wcześniej ale to wiadomo, że zawsze ileś fatu wpadnie, nawet niedużo. Teraz chyba spróbuję robić minicuty, że robię masę 3-4 miesiące, miesiąc redukcji i znowu wracam na masę.