Nieprawidłowe ułożenie sztangi, wada postawy = zła technika?

Praktycznie ostatnio pisałem na temat zamiany hantli na ławce dodatniej na sztangę. Jednak po kolejnym treningu zaczęła nurtować mnie inna kwestia. Mam wadę postawy, skolioza (mam 24 lata i już raczej nie jest do naprawy) i cofnięte prawe żebro delikatnie do tyłu, robię zalecane ćwiczenia od fizjoterapeuty. Myślę, że ta druga wada przede wszystkim stanowi problem. Wyciskając sztangę nie trzymam jej równo, zawsze jest tak, że prawa ręka trzyma ją wyżej i sztanga nie jest równoległa do podłoża, jest trzymana po ukosie, przy wyprostowaniu mam prawą rękę dłuższą w porównaniu do lewej. Nie jest to kwestia dysproporcji, ponieważ nawet pusta sztanga czy kij krzywo leżą. Zastanawiam się w czy w tym wypadku powinienem wyciskać sztangę, czy technika ćwiczenia przez to cierpi? Czasem bywa tak, że nie odczuwam specjalnie klatki na treningu, ale zakwasy się na niej pojawiają co może mówić, że rzeczywiście ona pracowała. Myślałem nad tym, żeby permanentnie dać hantle zamiast sztangi, wtedy każda ze stron pracowałaby indywidualnie, mógłbym się na każdej z osobna skupić jednak jest wiele przeciwwskazań dotyczących tego ćwiczenia, mniejszy ciężar w porównaniu do sztangi czy np. trudniejsza stabilizacja sztangielek. Nie wiem czy w tym wypadku mój tok myślenia jest dobry jeśli chodzi o te hantle.

Musisz trochę pokombinować i znaleźć sposób treningu dla siebie. Skolioza niestety zawsze będzie Ci sprawiać problem bo nie jesteś całkiem symetryczny. Zawsze jedna strona będzie inaczej pracować niż druga.
Przede wszystkim to sobie nie szkodzić, a Ty musisz się skupić na bezpieczeństwie bo skoro jedna ręka jest bardziej wysunięta to i bark inaczej pracuje, łokieć inaczej pracuje.

Mogą też mięśnie inaczej się rozwijać z racji zaburzeń strukturalnych.

A jesteś w stanie przyjąć pozycję techniczną siłą mięśni? Jak duża jest ta skolioza?

Co oznacza przyjęcie pozycji siłą mięśni? Ciężko mi opisać stopień tej skoliozy, nie jest ona wielka jednak jest w dwóch miejscach.

Martwy ciąg odpuściłem sobie, wiosłowanie sztangą jako tako jestem w stanie odczuć w porównaniu do sztangielki, nie wiem jak to może na przyszłość z podciąganiem wyglądać

Chodzi mi o to czy jak np robisz wyciskanie leżąc i wyprostujesz ramiona do końca na szczycie powtórzenia, napisałeś, że wówczas masz jedno ramię dłuższe i sztanga znajduje się pod kątem, pytam o to czy jak masz tę sztangę w górę to jest w stanie siłą mięśni tak się ułożyć na ławce żeby tę pozycję sztangi skorygować?

Czy po prostu ta pozycja jest już taka, że nie jesteś w stanie nic z nią zrobić lub jej poprawa wywołuje ból lub dyskomfort bo to też jest istotne.
Miałem dwóch chłopaków ze skoliozą delikatną ale nie mieli takich problemów. Choć wiadomo każda wada jest inna.

Rozumiem. Niestety nie jestem w stanie skorygować pozycji sztangi, podejrzewam, że to jest w dużej mierze kwetia cofniętego żebra, jestem w stanie skorygować sztangę wysuwając prawą rękę do przodu, ale ten ruch mnie zmusza do puszczenia ściągniętej łopatki. Też próba tej poprawy powoduje lekki ból prawego barku.

Nie to nic na siłę bo jeśli wypchniesz do przodu bark to tak jak piszesz puścisz ściągniętą łopatkę i inaczej będą pracować mięśnie np przez wysunięcie barków do przodu zaangażujesz mocniej do pracy zębaty przedni.

A fizjo nic nie mógł pomóc czy poradzić jak postępować?

Najlepszym wyjściem byłoby używanie hantli bo faktycznie obie ręce wówczas pracują niezależnie i można dostosować ruch.
Jeśli sztanga takie problemy sprawia. Musisz mieć jednak świadomość, że mogą się te mięśnie nierównomiernie rozwijać z racji wady postawy.

Jeśli chodzi o postępowanie to skoliozy niestety nie da się już odratować, jedynie wykonuję regularnie ćwiczenie na przesunięcie żebra do przodu, żeby powrócił do swojej pozycji, czas pokaże efekty. Z czasem gdy cała sytuacja z wirusem się uspokoi wybiorę się do trenera, który będzie mógł obejrzeć jak ma się technika, obecnie rzeczywiście dobrze będzie zostać przy hantlach. Można bez problemu wykonywać wszelkie wyciskania na barki bądź na ławce jednorącz? Przykładowo seria wyciskania, włączam stoper odmierzający te 2 minuty i od razu druga seria na drugą stronę, po czym 2 minuty przerwy dla drugiej strony co jednocześnie da coś ok. minuty ogólnego odpoczynku. Nie wpłynie to przemęczająco na układ nerwowy czy nie zadziała to jako intensyfikacja treningu przy początkującym poziomie?

Ja tutaj bym nie chciał wchodzić w kompetencje fizjoterapeuty bo to z nim tak na prawdę to po konsultacji z nim powinieneś wiedzieć czy wolno ćwiczyć i co ważniejsze jak trenować żeby nie pogłębić sobie wady.
Bo tak jak piszesz do pewnego stopnia można korygować wadę postawy, ale w pewnym wieku już tylko kontrolujemy żeby się wada nie pogłębiała.
Na układ nerwowy to nie będzie mieć aż takiego wpływu bo głównie ciężkie ćwiczenia wileostawowe go mocno obciążają więc spokojnie tylko wszystko z rozsądkiem.