Rodzaje sztuk walki

Jakie znacie podobne rodzaje sztuk walki?
Szukam czegoś w stylu sambo - rzuty + stójka

Ew. coś adekwatnego do 190/90 (Trochę tłuszczowej )

KrzyśK

To jest ta subtelna różnica pomiędzy "pobawić się", a "uprawiać sport wyczynowo".

Jakieś tam sukcesy zawodnicy odnoszą. Jakieś tam złoto na mistrzostwach polski się trafiało, więc najwyraźniej taki sposób treningu się sprawdza.

KrzyśK

Każdy sport walki wymaga automatyzmów, które wyrabia uprawianie tego właśnie sportu. I te już wyrobione automatyzmy można dość łatwo zakłócić uprawiając inną dyscyplinę sportu. Oczywiście chodzi o właśnie uprawianie dyscypliny sportu, a nie zabawę w nią.

Ludzi tego pokroju akurat nigdy nie rozumiałem. Jak chodziłem do szkoły to byli ludzie co się im angielski z niemieckim mieszał, ja osobiście nigdy nie miałem takich problemów.

KrzyśK

W moim przypadku trenerzy obawiali się, że poboksuję, przewrócę jednego, czy drugiego i stracę zapał do judo, ale kiedy jeden z tych naszych kolegów bokserów zaczął mi pokazywać, jak wyprowadzać ciosy, to wyszło mi, że ja mógłby uderzyć z całej siły i nic (albo niewiele), a on, jakby mnie trącił, to leżałbym jak długi. Kwestia techniki. Wydawało mi się, że wale w worek mocno, a ten mi pokazał, ze źle pracuje prawa noga i biodro i jak przyłożył to zatrząsł się nie tylko worek, ale wręcz budynek. I powiedział, ze wcale nie wykonał silniejszego ruchu, niż ja, tylko wszystko skupiło sie na rękawicy.

Jak będziesz chciał coś zmienić, to czy czegoś spróbowałeś ma drugorzędne znaczenie. Ja przykładowo coraz częściej mam myśli o treningu zapasów. Pomimo tego, że nigdy tego nie ćwiczyłem jestem gotów na poświęcenia...

Jak nie ma tego czego szukasz, to zapisz się na np. Judo + Boks.

marcinpruszcz

Jak nie ma tego czego szukasz, to zapisz się na np. Judo + Boks.

Na początek samo judo wystarczy, żeby złapać sprawność ogólną i luz, potem po jakichś trzech latach można dołożyć boks. Ja sam rozważałem, żeby po 11 latach trenowania judo dołożyć boks, bo strasznie mi się podobają treningi bokserów, którzy czasami z nami ćwiczą, ale trenerzy mi się Reytanem położyli.

KrzyśK

...po jakichś trzech latach można dołożyć boks...

KrzyśK, poważnie sądzisz, że autor pytania ma tak długoterminowe plany? I skąd te trzy lata? Dlaczego nie 11?
O ile sporty walki nie są podobne od siebie to nie będą się myliły. Nic nie stoi na przeszkodzie aby trenować je od razu równocześnie.

Nie rozumiem, co twoi trenerzy wogle mieli do gadania w tej sprawie...
Natomiast jeśli chodzi o treningi przekrojowe, to teraz od razu się zaczyna trenować przekrojowo. Nikt już się nie bawi w robienie tzw. bazy.

MMA

KrzyśK

...po jakichś trzech latach można dołożyć boks...

KrzyśK, poważnie sądzisz, że autor pytania ma tak długoterminowe plany? I skąd te trzy lata? Dlaczego nie 11?
O ile sporty walki nie są podobne od siebie to nie będą się myliły. Nic nie stoi na przeszkodzie aby trenować je od razu równocześnie.

Nic nie wiem o planach autora, ale pojęcie o judo - jakie takie ma się po ok. trzech latach treningu. Wtedy już ma sie luz i koordynację, a także trochę siły. Zaczynanie jednocześnie boksu i judo IMO ma mało sensu, bo one mają całkowicie różną filozofie i trudno wyrobić sobie automatyzmy. Natomiast trening boksu na bazie tego, czego nasze ciało nauczyło się trenując wcześniej judo - wydaje mi sie sensowniejsze. W drugą stronę - znacznie mniej, bo boks nie daje takiej ogólnorozwojówki, jak judo i trudno to później nadgonić. Ale oczywiście możemy tak sobie gdybać.

marcinpruszcz

Nie rozumiem, co twoi trenerzy wogle mieli do gadania w tej sprawie...
Natomiast jeśli chodzi o treningi przekrojowe, to teraz od razu się zaczyna trenować przekrojowo. Nikt już się nie bawi w robienie tzw. bazy.

Moi trenerzy uznali, że treningi boksu zaszkodziłyby mi, jako judoce, a ponieważ poświęcają mi mnóstwo czasu i wiążą ze mną jakieś nadzieje to mają mnóstwo do powiedzenia w tej sprawie. Nie mówiąc o tym, że przed Mistrzostwami Polski złapałem naprawdę niezłą formę, wygrywałem z dwoma kolegami, z którymi dotąd raczej przegrywałem, a na trzy dni przed zawodami się rozchorowałem i nadzieję na dobry wynik szlag trafił. A jeden z tych dwóch zrobił złoto. W dodatku koleżanka, która jechała po medal zrobiła piąte miejsce, po naprawdę słabym starcie, a kolega z którym tez wiązali nadzieję, bo był ostatnio trzeci w Pucharze Polski odpadł, przegrywając bez walki w pierwszej rundzie. Więc trenerzy są i tak przybici, a ja nie chcę im dokładać.
Inna rzecz, że większość trenerów bardzo się boi sytuacji, w których ich wiodący zawodnicy nagle zainteresują się czymś innym, bo to powoduje zmniejszenie koncentracji na ich dyscyplinie. I nawet nie chodzi o inną dyscyplinę sportu, równie dobrze mogłyby to być jakieś modelarstwo, czy coś w tym rodzaju.


Zmieniony przez - KrzyśK w dniu 2020-03-15 17:07:35

W moim wykonaniu zdanie trenerów ma drugorzędne miejsce. Najważniejsze jest to czego chcę ja... Ale to zupełnie inna sytuacja...
A jeśli chodzi o autora, to on ma inne oczekiwania od ciebie...
No ale z perspektywy Judo, w sumie masz rację.

marcinpruszcz

W moim wykonaniu zdanie trenerów ma drugorzędne miejsce. Najważniejsze jest to czego chcę ja... .

W moim przypadku, jeszcze ważniejsze jest to, na co sie umówiliśmy z trenerami. A umówiliśmy się, że oni mi beda poświęcać uwagę, a ja będę ich słuchał i będe sie starał. I na razie to mniej więcej działa.

KrzyśK

Inna rzecz, że większość trenerów bardzo się boi sytuacji, w których ich wiodący zawodnicy nagle zainteresują się czymś innym, bo to powoduje zmniejszenie koncentracji na ich dyscyplinie. I nawet nie chodzi o inną dyscyplinę sportu, równie dobrze mogłyby to być jakieś modelarstwo, czy coś w tym rodzaju.

Wiesz takie ćwiczenie tylko i wyłącznie jednego stylu, to mi się kojarzy ze starymi filmami. U nas w klubie Judo często ludziska idą pobawić się w coś innego. I ja tam osobiście widzę same pozytywy w ich podejściu...

marcinpruszcz

KrzyśK

Inna rzecz, że większość trenerów bardzo się boi sytuacji, w których ich wiodący zawodnicy nagle zainteresują się czymś innym, bo to powoduje zmniejszenie koncentracji na ich dyscyplinie. I nawet nie chodzi o inną dyscyplinę sportu, równie dobrze mogłyby to być jakieś modelarstwo, czy coś w tym rodzaju.

Wiesz takie ćwiczenie tylko i wyłącznie jednego stylu, to mi się kojarzy ze starymi filmami. U nas w klubie Judo często ludziska idą pobawić się w coś innego. I ja tam osobiście widzę same pozytywy w ich podejściu...

To jest ta subtelna różnica pomiędzy "pobawić się", a "uprawiać sport wyczynowo". Każdy sport walki wymaga automatyzmów, które wyrabia uprawianie tego właśnie sportu. I te już wyrobione automatyzmy można dość łatwo zakłócić uprawiając inną dyscyplinę sportu. Oczywiście chodzi o właśnie uprawianie dyscypliny sportu, a nie zabawę w nią. W moim przypadku trenerzy obawiali się, że poboksuję, przewrócę jednego, czy drugiego i stracę zapał do judo, ale kiedy jeden z tych naszych kolegów bokserów zaczął mi pokazywać, jak wyprowadzać ciosy, to wyszło mi, że ja mógłby uderzyć z całej siły i nic (albo niewiele), a on, jakby mnie trącił, to leżałbym jak długi. Kwestia techniki. Wydawało mi się, że wale w worek mocno, a ten mi pokazał, ze źle pracuje prawa noga i biodro i jak przyłożył to zatrząsł się nie tylko worek, ale wręcz budynek. I powiedział, ze wcale nie wykonał silniejszego ruchu, niż ja, tylko wszystko skupiło sie na rękawicy.