Redukcje prowadzę już ponad miesiąc a wyniki za bardzo mnie nie zadowalają. Dziennie jem około 1700-1800kcal 160g białka max 40 tłuszczy oraz około 100-170g węgli [ostatnio trochę mniej bo myślę nad ketozą].
Masę skończyłem z wagą około 84kg trochę przetrzymałem na tym poziomie oraz redukcja start około 82kg. Staram się chudnąć około 0.7kg na tydzień.
Waga spada lecz sylwetka się jak dla mnie się nie zmienia. Brzuch zalany troszkę mniej z twarzy tez trochę zeszło ale w takim tempie kratka odsłoni się gdy będę ważył 67kg a moj biceps będzie miał 20cm :D [ obecnie 37 ]. Ogólnie od zawsze miałem dość "grubą skórę nigdy widocznej żyły itp. Czy trzymać takie tempo i czekać na efekty czy jednak postarać sie coś zmienić???. Obecnie próbuje zejść z wody i zacząć jeść więcej błonnika. Stosuje kreatynę.