Dziś trening wjechał, ale jakoś bez historii. Głównym tematem były siady 3x8 (60,80,90), jednak ta ostatnia seria szła ciut ciężej niż zawsze. Ale w końcu widzę, głównie po udach, że coś tam się zaczyna dziać. Schodzi z nich to klasyczne ulanie i wygląd kołków.
Z nowości to, że zamieniłem ćwiczenie na biceps, a mianowicie wjechało dziś uginanie hantlem w oparciu o kolano i jestem pozytywnie nastawiony do tego bo fajnie czułem bułe. Ciężar może mały bo tylko 10 kg ale czułem fajnie (poszło na raz 12,5 kg ale stwierdziłem że to bez sensu bo za bardzo szarpałem to barkiem).
Teraz małe pytanie, z reguły wstaje koło godziny 9, szklanka wody, poranna toaleta i jadę na siłkę. I co polecacie zjeść przed treningiem? Coś malego, tak żeby tylko lekko mnie podładowało przy treningu.
I pozostając przy pytaniu o jedzenie, to po treningu co najlepiej wszamać? Także coś małego bo stwierdziłem i jest mi tak wygodniej, że wolę mnie kcal zjeść rano - do południa, a więcej w porze obiad - kolacja.