Mam dokładnie ten sam problem. Zasypiam jak dziecko, z reguły 22-23 już mi głowa opada, ale od dłuższego czasu (ok. miesiąc) budzę się kilka razy w nocy, najczęściej 3-4 rano i później mam problem z ponownym zaśnięciem. Higiena snu jak najlepsza - wietrzenie pokoju, ciepły prysznic, lekka kolacja 1,5-2h przed snem, zero telefonu czy tv. Mała ilość płynów.
Próbowałem różnych rzeczy, Ashwaghandy, mixów
GABA i wyciągami roślinnymi, i zawsze to samo. Pierwsza pobudka 3-4h od momentu zaśniecia i później schody. Żeby było łatwiej, o tej 3 już nauczyłem się na dzień dobry łykać ziołowe dropsy uspokajające, którę lekko mnie ululać potrafią. Dodam że zawsze jak się obudzę, ciśnie mnie na pęcherz. Mało tego jak wstanę o tej 3, i się obudzę ponownie o 5 to znowu muszę iść się odsiurać.
Ostatnio kupiłem wyciąg z Męczennicy (Passion Flower) zobacze czy się sprawdzi. Dodatkowo mam do testów L Tryptofan i Taurynę w proszku.
Z ciekawostek, jak w jeden weekend walnąłem 3 drinki, to przespałem 6h do pierwszego wybudzenia i później dalej już nad ranem kolejne 2h bez problemu. Stresów w życiu brak, wszystko idzie po mojej myśli. Trening 3 x w tygodniu ok godziny, tak więc raczej też nie przetrenowanie.
Powoli mi opadają ręce bo nie wiem co robić, a wolałbym unikać lekarzy i młotko-tabletek nasennych :/
Zmieniony przez - Krasa87 w dniu 2019-11-08 11:39:17