Drazekm -wiesz co?
Aż mnie głupio za ciebie. :(
Wycwiel? a juiedy to było?
Pewnie z 35 lat temu :)
Wycwiel-a czytałeś ten link o brygadzie?
Zaczęto ich szkolić sposobem angielskich skoczków ale fizycznie większość kompletnie nie dawała rady.
Szkolenie było bardzo dużo za trudne.
Przyczyna bardzo prosta:skoczków angielskich rekrutowano z bardzo dużej populacji-całej Wielkiej Brytanii a Polaków z tych co się zgłosiło na ochotnika.
Do tego Anglicy szkolili 20-25 latków w szczycie formy a dostępni Polacy byli od 20 do 55 lat i większośc nawet nie była zołnierzami.
Trenowali jak mogli intensywnie,bo to mogło decydować o życiu i śmierci.
Nie znięchecili się nawet tym,że nie spęłniali tak naprawdę warunków na skoczków spadochronowych.
Mogli powiedzieć-dziękuję,nie daję rady,nie chce zginąć,dajcie coś innego.
Tylko z ogromna determinacją wzieli się za bardzo intensywne i trudne treningi.
Mimo mocno obniżonych poziomów trudnych ćwiczeń ,wielu zginęło podczas
treningów.
Zmysł równowagi i poczucie miejsca w przestrzeni jest bardzo istotne dla skoczków.
Gdy nie skaczesz z linki tylko samodzielnie otwierasz spadochron-musisz mieć orientacje w przestrzeni i wiedzieć gdzie jest góra i dół,bo można otworzyć sadochron pod sobą i się nim owinąć już prawie bez szans ratunku
Mój kolega konsultant odbył ok 200 skoków w tym ok 100 w akcji,choć jego specjalnością było coś innego.