Dwa razy bazowałem na ww i zalewało mnie, trzecia masa była na tłuszczach i była najlepsza sylwetka, ale stanąłem w miejscu i rósł już tylko brzuch.
Wróciłem więc na ww i w tej chwili jestem po redukcji, z 79 kg zjechałem na 72 kg i z 89 cm w pasie na 84 cm, od 4 tyg stanąłem w miejscu, mimo 2x w tyg interwałów i 3 razy marsz po 6 km, do tego siłka 2 razy i to wszystko na 2000 kal.
Były już przerwy na zerze a nawet dodatnim bilansie i nic.
Dlatego wchodzę na masę bo straty już są znaczne, moje zero oscyluje w granicach 2500 kal.
Chciałem zejść do 80 cm w pasie ale mój metabolizm dogadał się z moim organizmem że teraz zamiast tłuszczu zaczniemy zjadać mięśnie.
Podsłuchałem tą rozmowę i muszczę przeciwdziałać
Pytanie czy mogę od razu wejść na dodatni czy zostać jakiś czas na zerze ?
No i proszę o ocenienie diety, wykluczam ww w porannym i wieczornym posiłku ze względy na kortyzol, a jak miałem owsiankę rano to mnie zalewało, więc jestem ostrożny.
Z supli to kontynuacja kreatyny i beta alaniny, dołożyć chcę codziennie cytrulinę - dotychczas brałem tylko przed treningiem, zastanawiam się jeszcze nad tauryną ???
W niedzielę chce pozwolić sobie na chałwę lub czekoladę do kawy, albo ciasto upieczone przez żonę.
Nie zawali to chyba mojego wyniku ?
Zmieniony przez - OTTO w dniu 2019-07-14 21:19:02