Spalony Cheat Day

Cześć :)
Postanowiłam założyć temat, ponieważ nie mogę nigdzie znaleźć odpowiedzi na pytanie, które mnie nurtuje.
Mam 21 lat, jestem w trakcie redukcji, w ciągu półtora roku zeszłam z wagi 79kg do 56.5 (obecnie) przy wzroście 166. Dodatkowo regularnie trenuję siłowo. Moja kaloryka redukcyjna na chwilę obecną wynosi 1340kcal.
Jednak co sobotę planuję robić małą odskocznię i na ten dzień ustalam kalorie na 1500 (+160).
Jednak co tak naprawdę mogę zjeść takiego mieszczą się w tych 160kcal...
I teraz tak, załóżmy, że w ciągu całej soboty przyjmę 2000 kalorii, natomiast spalę 900-1000 na siłowni, biegając, ćwicząc i tak dalej.
Jak to się ma do mojego założenia zrzucenia wagi?
Dodam że posiłki w ciągu tego dnia to nie kebaby, czekolady, pizza i tym podobne, natomiast bardziej chodzi mi o alkohol, który jak wiemy nawet w małych ilościach jest kaloryczny:)
Czy jeśli moja kaloryka od niedzieli do piątku to 1340kcal, w sobotę ustalam 1500kcal przyjmę 2000 a spalę 900-1000 to nie zaburzy to moich starań z całego tygodnia?
Czy może w ogóle nie powinnam na sobotę dodawać tych 160?
Dziekuję za pomoc




Zmieniony przez - naszacht98 w dniu 2019-03-30 11:05:11

Jak na moje oko to za mało kalorii w ciągu tygodnia.Co do cheata to trochę śliski temat, ale tak jak nie buduje się ofrmy w jeden dzień, tak w jeden dzień się jej nie zniszczy.Proponuje w cheat jeść to co ma się ochotę i wyznacznikiem do tego niech będzie po prostu zdrowy rozsądek, a nie kalkulator.

Zdecydowanie należy wyjść z głodówki. Takie odżywianie niestety prędzej czy później doprowadzi do problemów hormonalnych. Cheat meal nie polega na wchodzeniu z głodówki na dalsze głodowanie.

Nie nazwałabym tego głodówka. Obliczalam zapotrzebowanie energetyczne kilkoma kalkulatorami, dopasowując do celu który chce osiągnąć, wzrostu wagi i aktywności fizycznej. Wartości wychodziły różne, jednak nie była to mega różnica, więc zostałam bardziej po środku i wybrałam tę, która mi odpowiada i się jej trzymam. Pilnuje makroskladników. Nie chodzę głodna, jem 4-5 posiłków dziennie, a waga spada w dół więc jest dobrze :)

Ale i tak dziękuję za odpowiedzi.


Zmieniony przez - naszacht98 w dniu 2019-03-30 13:01:43

1300 to nawet za mało dla osoby nie aktywnej fizycznie, Moze pora przerwać na chwilę redukcje trochę odbudować ciało, nabrać masy mięśniowej.

Taki plan mam w głowie na połowę na maj/czerwiec - zwiększać kalorykę co 100 o tydzień i dojść do 2000-2100. Na razie jednak chciałabym jeszcze odrobinę zredukować pozostałości po zrzucenie tych wielu kilogramów.

Więc czy jeśli zrobię tak jak napisałam w poście, spalę nadjedzone kalorie podczas cheata, będzie okej?

Spalisz go bez problemu. Pamiętaj, żeby taki cheat meal nie opierał się na słodyczach tylko głównie na produktach takich jak kebab, pizza, naleśniki etc... Tym samym przyspieszysz sobie na jakiś czas metabolizm. Zawsze w ten dzień możesz zrobić np. cięższy trening albo nadprogramowe kroki, ale z własnego doświadczenia wiem że nie jest to dobre i prowadzi do niefajnych rzeczy.

Zdecydowanie należy zakończyć obecne odżywianie. Póki nie jest za późno. Obecnie spożywana ilość kcal jest poniżej Twojego BMR, czyli Ilości kcal niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania organów.

Zacznijmy od tego że Twoja podaż w tygodniu jest bardzo niska. Jeśli ciągniesz tą redukcję bez przerw, pomyślałbym o krótkim okresie odpoczynku. Podbicia kalorii do Twojego aktualnego zera, przytrzymania ich przez tydzień/dwa i ewentualnym powrocie na redu.

Sensownym jest weekendowe dokładanie kalorii, natomiast warto aby były to jakościowo dobre kalorie. Najważniejsze aby sumarycznie tygodniowo nadal był zachowany deficyt ;)