14.03.2019 - DT - obiegowy
Pobudka o 7:15 rano na budzik, sen według aplikacji 6:15, dziś wolne w pracy, potem własny trening i personalny.
I obwód wszystko 3x20
Wiosłowanie hantlą
Wyciskanie płasko hantli
Unoszenie hantli na boki
Uginanie jednorącz
Wyciskanie za głową jednorącz
II obwód - wszystko 3x20
Przyciąganie na maszynie
Rozpiętki na maszynie
Unoszenie ramion na maszynie
Wyprosty na maszynie
Uginanie na maszynie
III obwód wszystko 3x20
Ściąganie linki w opadzie jednorącz
Ściąganie linek na bramie
Unoszenie ramion jednorącz na wyciągu
Uginanie ramion na wyciągu jednorącz
Prostowanie ramienia na wyciągu jednorącz
(320W, 300B, ~10T). Węgle 4*40 + 2*80
Waga z rana 74,8kg (-0,1kg), spadek niby minimalny, ale widać było w lustrze, że jest ok. Fotek nie porobiłem, bo światło w pokoju kiepskie + pogoda za oknem taka sama. Byłem natomiast u trenera i stwierdził, że jest duży progres - talia wygląda na węższą niż ostatnio, uda lepiej docięte na ten moment - nic tylko cieszyć się tym, że do zawodów już coraz bliżej.
Ogólnie samopoczucie w kratkę - raz więcej energii, raz po prostu zamuła. W tym momencie już czuję zmęczenie, aczkolwiek trening z mocną pompą. Jutro rest, wiec postaram się jak najwięcej odpoczywać.
Dodatkowo jutro wpada 80g węgli z dżemu, wiec omlet będzie nieziemski, pomimo tego, że rozkładam je na wszystkie posiłki.
Dopadło mnie zbieranie jedzenia, więc mam złe relacje z żywieniem - chyba to jakoś przeżyje...