Przedtreningówka a energetyk

tez jak kiedys trase robilem, to zmeczenie bylo takie, ze nic juz nie pomagalo, i tak prawie przed koncem trasy bym zasnal za kolkiem

Ja czasem pije bo lubię , wszystko dla ludzi tylko trzeba znać umiar

mnie jak spanie za kierownicą bierze to nic nie działa, ale w zeszłym roku w maju miałem trasę jakieś 1500km w ciągu 22h to na powrocie w ciągu jakichś 6-7h piłem wodę w butelce tempem 1L na godzinę, łykając sobie po prostu łyczki i mając ją ciągle otwartą, to był jedyny sposób na sen

A do drugiej sikales

Stawanie na sikanie było elementem rozbudzania

Po waszej wypowiedzi już mi sie odechciało pić energetyków w których jest sam syf ale zaopatrze sie w jakeś tabsy czy coś z kofeiną

Ja ostatnio chwalę sobie kofeinę z guaraną: https://sklep.sfd.pl/SFD_NUTRITION_Guarana_Caffeine-opis35843.html 

apropo sikania, gdzies czytalem, ze jak nam chce sie siku, to nie zasniemy. naturalnie nasz organizm wybudzany jest gdy chce nam sie lac. wiec za kolkiem jak chce nam sie siku i jestesmy senni, to powinnsmy starac sie wytrzymac jak najdluzej
w koncu lepej zeby pecherz nieco bolal, niz mamy skonczyc w rowie

TomQ-MAG

w koncu lepej zeby pecherz nieco bolal, niz mamy skonczyc w rowie

niby tak...ale ile można

ja odkad mialem zdarzenie jak na przeciwnym pasie pod prad lapie pobocze i sie ocknalem, to staram sie nie jezdzic w nocy