Zima... zwykle okres robienia masy. Po ciężkim, zimnym dniu mozna wrócić do ciepłego domku i zaspokoić utracone kalorie z górką. Nadmiar tłuszczyku przykrywamy odzieżą i martwimy się dopiero gdy na dworze sie ociepla....
A tu wakacje za 7 tygodni. W pasie 100cm. Chciałbym wyciąć z 7 cenymetrów, czyli pewnie z 7 kg przy mojej budowie
A ssanie po boldzie i enanie nie daje przestac mysleć o żarciu...
Wiem że najlepiej było by dołożyć aktywności fizycznej ale mam jej juz sporo i szczerze mówiąc jestem już tym przemęczony. 3xSW, 2xFBW, 2x biceps& triceps.
Pracuje na zewnatrz i przy tej pogodzie jak wracam do domu zmarznięty i głodny to musze się dobrze hamować żeby za duzo nie wciagnąć.
1. Jeżeli nie jem cukru ani pustych kalorii w postaci słodyczy, pizzy, lodów to jak często mozna sobie udzielić dyspensy na niezdrowe produkty?
Czytałem gdzies, kiedyś że jeden dzień w tygodniu można wsuwać wszystko co się chce zeby się naładować, prawda to?
2. Jak powinno mierzyc sie obwody? Wszystkie luźne, czy któres napiete a inne luźne?
Jak radzicie sobie ze ssaniem przy takiej pogodzie?
Ciągle myslę o szafce ze słodyczami