Wcześniej trenowałem zwykłym trójbojowym.
Wygląda on tak:
Dół siła
1.Przysiad 4x4
2.Mc 4x4
3.Sównica 3x5
4.Uginanie podudzi 3x5
Gora sila
1. Wyciskanie sztangi 3x5
2. Hantle poziom 3 x 5
3. Podciaganie 3 x 5
4. Wioslo 3 x 5
5. Ohp 3 x 5
6. dipy 3 x 5
Dół Hyper
1.Przysiad ze sztangą 4x8
2.Wykroki ze sztangą 4x8
3.Prostowanie nóg na maszynie siedząc 4x8-12
4.Uginanie nóg leżąc 4x8-20
5.Martwy ciąg na prostych nogach 4x8
Bieżnia 30min
Góra Hyper
1.WL 4x8-12 60x3 series 8pow 55x 7 pow 2 tydz 60x2seriers 8pow 50x1 10pow 55x1 12pow
2.Wyciskanie hantli poziom 3x8-12
3.Rozpiętki na ławce poziomej 4x8
4. Wiosłowanie sztangą 4-8
5.Wysiskanie hantli 3x8-10
6.Face Pull 3x8
7.Uginanie hantlami siedząc na ławce skośnej 4x8-10
8.Prostowanie ramion na wyciągu górnym ze sznurem 4x10
Mój problem polega na tym że :
Po zrobieniu przysiadów nie ma mowy u mnie o zrobieniu martwego ciągu po prostu nogi odmawiają mi posłuszeństwa plecami bez problemu ciągnę.
Po tym planie jestem strasznie wyczerpany i nie mam ochoty wgl iść na trening. Pomogli byście pozmieniac lub skrócić go tak żeby był mniej intensywny ?
Szykuje się pod zawody w trójboju a z tego co na razie widzę to się nie przygotuje. Wygląda to tak że idę na terening zrobię przysiady w dzień siłowy progres będzie a potem w martwym to ledwo podnoszę 160 kg na 4 powtórzenia a nogi mi drążą niesamowicie.
Z góry dzięki za odpowiedź.