SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Konkurs BioTechUSA "Tydzień z życia sportowca"

temat działu:

Trening dla początkujących

słowa kluczowe: , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 13241

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
rion10 Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 6511 Napisanych postów 62304 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 777679
Ok zaraz poprawię, faktycznie ma być do 30.09 no może będzie rok przestępny we wrześniu


Zmieniony przez - rion10 w dniu 2018-09-25 21:00:47

Wierzyć to znaczy ufać, kiedy cudów brak.
Muscles not grow on trees!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
monkey22 Doradca
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 33078 Napisanych postów 23167 Wiek 43 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 278055
Witam wszystkich .

Większość bywalców strony SFD oraz grupy na FB w mniejszym lub większym stopniu poznało już moją skromną postać więc są rozeznani w tym co i jak robie , dla tych co jeszcze mnie nie znają przygotowałem mały opis w pigułce .

Tomasz - lat 38
Wzrost - 164cm
Waga aktualna - 62kg
Staż - 3 lata 6 miesięcy (z czego pierwsze 9 miesięcy głównie programy typu INSANITY i INSANITY MAX 30 )

Nie uczęszczam na siłownie bo nie mam czasu , nie korzystam z trenerów i dietetyków , całą wiedze czerpałem i nadal czerpie tylko z Internetu ( głównie forum SFD i grupa SFD) - cały czas się uczę i jeszcze kilka lat pracy mnie czeka , ale warto
Ćwiczę tylko w domu i w plenerze , wszystko na minimum sprzętu i obciążenia ( stojaki nabyłem dopiero w zeszłe święta pod choinkę :) ) Trenuje głównie w pokoju syna za co czasami jestem znienawidzony za zajmowanie miejsca a czasem kochany za dobry przykład :)

Ogólnie jest ciężko a nawet bardzo ciężko ( chodzi o czas) a raczej o totalny brak czasu o czym przekonacie się śledząc dalszą część relacji z tygodnia osoby która w wieku 35 lat postanowila zmienić swoje życie o 180 jeśli chodzi o aktywność , dietę , zdrowie i wygląd i patrząc z perspektywy czasu mogę śmiało powiedzieć że pomimo przeciwności losu udało się i osiągnąłem sukces i postawiony cel .Problem jest kolejny bo w miarę jedzenia apetyt rośnie i ciągle mi mało .

Więc zapraszam do czasem nudnych a czasem szalonych kilku dni z mojego życia .


Jak ja nienawidzę PONIEDZIAŁKÓW !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Po całym wolnym weekendzie fajnie spędzonym nadchodzi ten okropny dzień aby się przestawić i nawet nie tyle chodzi o mnie co o dzieci i ich poranne zbieranie .. O nich właśnie mowa i na początku przedstawie moje małe skarby które zmieniają wszystko i psują każdy plan ;)

Moja święta trójca która musi znosić moje dźwigania , diety i wszystko co związane z realizacją swoich małych planów.( Leon lat 6 I Blanka miesięcy 6 )

Wraz z żoną mamy jakiś podział i co rano obydwoje przezywamy czyste szaleństwo ( kto ma dzieci to wie o co chodzi )

Budziki dzwonią o 5.30 ,w skrócie - żona ogarnia siebie potem budzi małą i ją też ogarnia ,biegiem do babci blok dalej i jeszcze większym biegiem do pracy 2 km .Ja po przebudzeniu startuje tym samym systemem każdego dnia – toaleta---mycie----kawa szybka ---jedzenie śniadania – toaleta – budzę Leona i mam jakieś 20 min aby przekonać go że trzeba wstac i iść do przedszkola ( zerówka) , umyć , zebrać , spakować do samochodu i jazda do przedszkola .Gdy to się udało mam 10 min na dojechanie do pracy , przebranie się i wyjazd na zlecenie . Prace zaczynam o 7 i zazwyczaj kończę między 16-17 ( mam nie normowany czas pracy i zazwyczaj pracuje w róznych miejscach i robie rożne rzeczy każdego dnia ) stad tez bardzo ciężko mi dokładnie szacować spalone kalorie bo aktywność danego dnia jest rożna. Zawodowo jestem specjalistą od podkładów drewnianych , dobrym fachowcem :) od ponad 12 lat wykonującym tą pracę a potocznie jestem parkieciarzem lub stolarzem .

Moja praca jeśli chodzi o szlifowanie wygląda mniej więcej tak – filmik nagrany kilka lat temu w celach reklamowo instruktażowych , że jak ktoś chce to można ogladać ( film mojego autorstwa i z moim wizerunkiem )











Dzisiaj w pracy jak na zlość zaryp na Maksa przy odnawianiu starych schodów , pierońsko ciężka i wredna praca - jak się dowiedziałem że jedziemy na renowacje schodów to aż mi się zesłabło hehe,



Jakoś zleciało do 16 i skończyłem , po pracy szybko po dzieci do babci ( babcia odbiera Leona z przedszkola koło 14 a Blanka siedzi od rana ) do czasu aż żona wróci z pracy koło 16.30 mam istny kocioł z dzieciakami bo zazwyczaj mała ma przetrzymane spanie żeby już spac w domu i daje niezły koncert .
Szybka kawa , troche z dziećmi posiedzieć albo z dzieckiem jak mała uśnie , zaraz obiad trzeba zjeść , jest chwila jeszcze na przygotowanie mojej siłowni ( musze wszystko rozkładać i wyciągać z balkonu więc też potrzebuje troche czasu .Trening leci koło 19 i zazwyczaj z rozgrzewka i rozciąganiem trwa 120 -130 minut . Po treningu znów musze wszystko składać , w miedzy czasie troche z dzieciakami się pokręcę żeby wiedziały że mają ojca :) , po 20stej przeważnie jem ostatni posilek ( kolacja i posiłek po treningowy ) potem ogarnianie jedzenia na dzien nastepny , jakieś wpiski w neta , coś poczytać .kąpiel , znów ogarnianie syna na noc , jakaś kolacja dla niego bo żona raczej zajmuje się małą a ja młodym . Na mojej głowie jest usypianie Leona i dopiero jak uśnie ( przeważnie koło 22) mam jeszcze troche czasu dla siebie na ogarnięcie reszty obowiązków i zazwyczaj koło 23-24 kładę się spać . Tak wyglądał mój dzisiejszy dzień i tak wyglada każdy dzien od poniedziałku do piątku


Krokowa aktywność w ciągu dzisiejszego dnia mierzona przy użyciu opaski xiaomi mi band 2





- KLATKA 12 10 8 6

1.Wyciskanie sztangielek płasko
2.Rozpiętki sztangielkami ,
3.skos ujemny sztangielki
4. Skos dodatni sztanga

-BICEPS 12 10 8

1.Uginanie ramion sztanga
2.Uginanie ramion ( młotki siedzac )
3, Uginanie z Sup.






















+ napinka na końcu 





Rano- Witaminy ( one a Day)+Wit D3 K2 MK7 + Wit C 1g + Omega3+Spirulina +cynk+Magnez

W ciągu dnia MSM 0.5g


Na noc – Spirulina , Ashwa, melatonina ,DAA 5g




Przed treningiem - Citrullina 5g + L-arginina 3g+ Tauryna 3g + Tyrozyna 3g + Caffeina 200

Po treningu – Kreatyna mono 6g








Aktualnie jestem na masie z nadwyżką 400kcal w DT i zerowym bilansem w DNT



1.Śniadanie - żytni chleb ( dobrej jakości i pewny ) + jajo na twardo + smażona pierś ( pozostałość z obiadu wczorajszego.

2.W pracy jedzenie dziele na dwa razy - makaron durum + orzechy wloskie + pierś duszona + warzywa i owoce ,

3.Obiad - kasza gryczana + podsmazana cukinia i pierś na oliwie

4. Po treningu - ryż + białko + jogurt + owoce













Dzień szalony jak wszystkie , każdy poranek w tygodniu wygląda tak samo jako opisałem w poniedziałkowym opisie więc nie będę się specjalnie rozpisywal i powielal tego samego .
W pracy dość intensywny dzień i sporo pracy , dziś wypadło cyklinowanie parkietu więc sporo KM nabiłem z maszyną spacerując od ściany do ściany + oczywiście wyniesienie calego auta sprzętu do mieszkania i później spakowanie. Pracę udalo się skończyć dość wcześnie bo około 15 ( Yupii) u mnie każda wolna dodatkowa godzina jest na wagę złota więc z racji że DNT to postanowiłem wykorzystać i pojechalem rowerkiem na działkę ( z młodym) .Działka jest to tegoroczny zakup ( marcowy ) i była dośc zaniedbana po poprzednikach więc mam na niej ogrom pracy , czasem po prostu ją przeklinam i żałuję bo nawal pracy mnie przerasta momentami .Plus jest taki że jest masa owoców, warzyw itp. Bo swoje to swoje , ale minus znów taki że cala działka na mojej głowie bo żona nic nie pomaga ( cały czas siędzi z małą która jest mega absorbującym dzieckiem :) )

Dziś padlo na roboty ziemne i musialem skończyć wykopac dołek na 1,2 m głęboki i na tyle szeroki aby zmieściła się w nim beczka 200 litrowa ( na przyszly rok stanie piękne WC ) , dodatkowo musiałem przekopać warzywniak po ogórkach , cukiniach i pomidorkach ( wracałem z dzialki po 20stej) .Podsumowując urobiłem się dzisiaj jak KOŃ i świnia w jednym , padam na pysk a jeszcze w domu dzieci , kolacje i miska na środe.





Dzień mnie wykończył , chciałem jeszcze w wolnej chwili oglądnąć nowy odcinek super serialu „zadzwoń do Saula „ na Netflixie ale chyba szybko usnąłem i będę musiał oglądac na nowo w wolnej chwili jak ją znajdę – obstawiam że padlem koło 23.30 :)





DNT

Dzisiejsza aktywność krokowa





Rano- Witaminy ( one a Day)+Wit D3 K2 MK7 + Wit C 1g + Omega3+Spirulina +cynk+Magnez

W ciągu dnia MSM 0.5g Kreatyna mono 6g


Na noc – Spirulina , Ashwa, melatonina ,DAA 5g







1. Sniadanie – ziemniaki zapiekane na oliwie ( pozostałość z wczorajszego obiadu :) ) + jajecznica + żytni chleb + ketchup roleski

2. W pracy - Włoskie + schab gotowany + makaron durum+ warzywa + owoce

3. Obiad - ryż + pierś + sos slodko kwaśny ( kupny :) poszedłem na latwize ale nie miałem czasu i głowy na gotowanie )

4.Kolacja – Żytni + twaróg + powidło śliwkowe wlasnej roboty













Poranek jak każdy inny – pobudka o 5.30 , obowiązki , walka z młodym przed przedszkolem a dziś miał znów ciężki dzień , był płacz i opory przed pójściem do przedszkola , więc z rana już gorsze nastawienie a potem już tylko gorzej :) .Praca a w pracy wybitny zaryp , zlecenie w Krakowie , najpierw na magazyn odebrac parkiet ( 80m2 , jakieś 500kg + 100kg klejów ) załadunek a potem rozładunek u klienta – cale szczęście że tylko pierwsze Pietro :) . Ogólnie ciężki dzień , kto układał kiedyś parkiety to wie z czym to się je , setki przysiadów, skłonów itp





Z pracy wróciłem jak na złość dopiero po 17 więc czasu zostało mi bardzo mało , szybki obiad i wnet trening bo wieczorem żona musiała gdzieś jechać a ja dyżurowałem z dziećmi .Istne urwanie głowy , opieka + oczywiście wszystkie prace związane z jedzeniami , pieluchami , kapielami itp. Itd. Po ogarnięciu wszystkiego zostalo mi jakieś 30 min dla siebie żeby dokończyć wpiske , przepatrzeć pare stron i do spania bo już po 23 a ja ledwo żyje .






-PLECY 12 10 8 6

1. Martwy ciąg
2. Podciąganie na drążku szeroko z obciążeniem
3.Wiosłowanie sztangą nachwyt szeroko lezac-
4. Wiosłowanie sztangielkami lezac
5. SZRUGSY sztanga t nachwyt


-BRZUCH

1. Kółko kleczac
2 Unoszenie nóg w zwisie
3.Plank



















+ napinka na końcu










Rano- Witaminy ( one a Day)+Wit D3 K2 MK7 + Wit C 1g + Omega3+Spirulina +cynk+Magnez

W ciągu dnia MSM 0.5g


Na noc – Spirulina , Ashwa, melatonina ,DAA 5g




Przed treningiem -
Citrullina 5g + L-arginina 3g+ Tauryna 3g + Tyrozyna 3g + Caffeina 200

Po treningu – Kreatyna mono 6g












1.Sniadanie – Makrela wędzona + żytni

2.W pracy – schab gotowany + durum + wloskie + warzywa i owoce

3.Obiad - schab pieczony + kasza jęczmienna +buraczki ćwikła z chrzanem

4.Kolacja – ryż + jogurt + bialko + banan + winogrona











Dzień jak co dzień – czyli zbyt krótki :( i znów totalny brak czasu .
Rano to co zawsze , wariacje i szaleństwo z ogarnianiem siebie , syna , przedszkolem itp. Itd.
, w pracy kończyliśmy wczorajsze zlecenie i znów dość mocny zapiernicz ( poczułem kolano to które miałem skręcone kilka lat temu ) zawsze jak przeciążę dość mocno to potem same problemy z rzepką .Ogólnie ciężki dzień i szybkie tempo w pracy żeby się wyrobić , jakoś się udało do 16stej i po pracy wpadłem tyle żeby coś zjeść i prosto rowerem na działkę z młodym. Na działce musiałem poogarniać liście ,spady owoców na kompost wywalić , poprzycinałem gałęzi troche i pozbierałem resztki aroni a co za tym idzie dałem na siebie wyrok siedzenia przy sokowniku ;/ . Powrót do domu , ogarnianie znów wszystkiego na dziś i miska na następny dzień a w wolnej chwili zacząłem robić soki i zeszło mi do 24- padłem jak trup i zbytnio pod koniec tygodnia już zaczynam czuć brak sil .

W tym sezonie z działkowych darów zrobiłem sam +- 80 litrow różnych soków +- 40 słoiczkow dżemów i powideł , 10 litrów nalewek i 50 duzych sloików kiszonych ogorków ( więc miałem co robić bo żona nic w tym roku nie jest w stanie mi pomagać , zajmuje się córką )










DNT





Rano- Witaminy ( one a Day)+Wit D3 K2 MK7 + Wit C 1g + Omega3+Spirulina +cynk+Magnez

W ciągu dnia MSM 0.5g Kreatyna mono 6g


Na noc – Spirulina , Ashwa, melatonina ,DAA 5g















1.Sniadanie – jajecznica + żytni + ser żółty
2. W pracy – ryż+ pierś duszona + włoskie + warzywa i owoce
3.Obiad - Durum + tuńczyk + przyprawy + czosne, cebula itp. ( pyszne danie z włoskiego przepisu , może nie wygląda smakowicie ale jest pyszne , braklo mi szpinaku a powinien być )
4.Kolacja- Złapałem smaka na Hamburgera więc z tego co miałem w lodowce coś wyczarowałem ( udalo się :) )



Do godziny 7 standard ( czytaj poniedziałek ) :) o 7 do pracy , myślałem że dziś moje kolana odpoczną od układania parkietu , niestety szybko przekonałem się jak bardzo się myliłem :) bo czekało nas kolejne zlecenie związane z układaniem parkietu .Co zrobić – taki life :) , więc znów ostry zaryp i delikatny trening nóg i pleców w pracy , kolejny ciężki dzien do kolekcji , w pracy zeszło do po 17 .Po pracy znów jak co dzień na wariata masa obowiązków , musiałem jeszcze wyskoczyć na większe zakupy bo jutro wielki dzień na który z młodym czekamy od czerwca :) a ze niedziela bez handlu więc zakupy na cały weekend musiałem zrobić dzisiaj . Po zakupach czas na trening a ja ledwo żyje więc bez większej dawki dopalaczy się nie obeszło , trening wleciał dośc dobrze , ale i dość późno więc od razu po zostało tylko jedzenie , kąpiel i wyrko bo jutro pobudka o 6 i od razu trening nóg z rana . Zapomniałem dodać że po pracy podczas usypiania małej udało mi się na raty dokończyć ostatni odcinek zadzwoń do soula który przerwałem na początku tygodnia .







-BARKI 12 10 8 6

1. Wciskanie sztangielek siedząc
2.Odwrotne rozpietki
3. Wznosy sztangielek bokiem stojąc
4..podciąganie sztangi wzdłuż tułowia
5.unoszenie talerza

-TRICEPS 12 10 8

1.Francuskie wyciskanie
3.uginanie za glową talerza
4.prostowanie ramion lezac na brzuchu




















+ napinka


















Rano- Witaminy ( one a Day)+Wit D3 K2 MK7 + Wit C 1g + Omega3+Spirulina +cynk+Magnez

W ciągu dnia MSM 0.5g


Na noc – Spirulina , Ashwa, melatonina ,DAA 5g




Przed treningiem - Citrullina 5g + L-arginina 3g+ Tauryna 3g + Tyrozyna 3g + Caffeina 200

Po treningu – Kreatyna mono 6g




















Dzień petarda - coś pięknego , takiego dnia mi brakowało :) wreszcie weekend ( wolne i ładowanie baterii ) a ponadto długo wyczekiwany wypad na MONSTER JAM do Chorzowa , na show tak genialne i świetne że slowami tego nie można opisać .W 2009 roku też byłem na Monster jam - był to pierwszy raz jeśli chodzi o taką impreze w Polsce , zakochałem się ,było super i wtedy powiedziałem sobie że jak będzie każdy następny raz to ja tam będę :) .Jak tylko zobaczyłem reklamy że monster jam na nowo pojawi się w PL to bez chwili zastanowienia zakupiłem bilety .

Dziś pobudka po 6 , dzien zwariowany ale treningowy więc nogi musialy wpaść jak to w sobotę bywa , od razu po treningu kąpiel i ogarnianie się na wyjazd do Chorzowa , dieta dziś troszke szwankowała bo dzień szalony , ale myśle że więcej zyskalem niż straciłem – psychika na urlopie i baterie ładowane . Wyjechaliśmy kolo 10 a wróciliśmy przed 21 , Co tu dużo pisac – idealny dzien a resztę opisze fotkami i filmami .







































-NOGI 12 10 8 6

1. przysiad z obciążeniem
.2. MCNPN
3..wykroki
4. Zuraw
5 Syzyfki
6.Wspiętki na palcach sztanga



























Rano- Witaminy ( one a Day)+Wit D3 K2 MK7 + Wit C 1g + Omega3+Spirulina +cynk+Magnez

W ciągu dnia MSM 0.5g


Na noc – Spirulina , Ashwa, melatonina ,DAA 5g




Przed treningiem - Citrullina 5g + L-arginina 3g+ Tauryna 3g + Tyrozyna 3g + Caffeina 200

Po treningu – Kreatyna mono 6g




















Dzisiaj dzień największego luzu z całego tygodnia , no i można było pospać do 8 ) ( czyste szaleństwo)
, połowa dnia standard czyli dzieci , śniadania , obiady itp. , jakąś bajkę się pooglądało z dzieciakami itp. ,itd. Koło poludnia zebrałem się z młodym i wyskoczyliśmy na orzechy przed blok na łąki w celu uzupełnienia małych zapasów :)- mam to szczęście że mieszkam w regionie gdzie orzechy rosną jak chwasty ( wszędzie ) wychodząc na łąki mam do dyspozycji setki dzikich drzew na publicznych łąkach – wystarczy wyjść na drzewo i trzepać .Na zdjęciu po lewej stronie są dzialki na które chodzę a na prawej stronie widać koniec bloków mojego osiedla a praktycznie wszystkie drzewa widoczne to orzechy





W tym roku za 4 wyjścia po 40-60 min udalo nam się uzbierać około 50kg orzechów więc po wysuszeniu i obraniu będę miał jakieś 30kg ( to tylko z dzisiaj a reszta u mamy w suszarni dochodzi w skrzynkach .



Później na działkę posprzątać spady jabłek , liście pograbić i pozbierać winogrona bo znów musze jakieś soki po robić , w wolnej chwili pozbierałem też spady pigwy bo wnet nalewki będę robił małe grzanie na zimne wieczory :) :) : ) )




Po działce znów dzieci , jedzenie , toaleta no i soki - w między czasie wpadły dwa piwka jako uzupełnienie węgli w płynie hehe . .Spać poszedłem po 24 po zakręceniu ostatniej butelki soku :)





DNT





Rano- Witaminy ( one a Day)+Wit D3 K2 MK7 + Wit C 1g + Omega3+Spirulina +cynk+Magnez

W ciągu dnia MSM 0.5g Kreatyna mono 6g


Na noc – Spirulina , Ashwa, melatonina ,DAA 5g


















PODSUMOWANIE

Nie mam czasu :) totalny brak czasu i masa obowiązku , napisanie tego dziennika z calego tygodnia kosztowało mnie sporo poświęcenia i kilka kłotni z żoną :) że znów siedzę i piszę i trace czas którego nie mam .Dlatego często śmiać mi się chce jak czytam na forum czy na grupie żale uczniów , kawalerów którzy jęcza że nie maja czasu na diety , na siłownie i nic im się nie chce ale forme chcą zrobić tylko nie mają możliwości bo czasu brak po szkole czy po pracy do 15stej .

Taką sylwetkę udało mi się wypracować w ponad 3 lata ćwicząc w widocznym na filmach pokoju ( w mojej małej siłowni ) i jestem z tego dumny bo kosztowało mnie to wiele łez , bólu , poświeceń i wyrzeczeń no i że dotarłem to marzenia które wydawało mi się mało realne w mojej sytuacji .
POZDRO DLA WSZYSTKICH :)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
rion10 Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 6511 Napisanych postów 62304 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 777679
Kosa
1

Wierzyć to znaczy ufać, kiedy cudów brak.
Muscles not grow on trees!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
monkey22 Doradca
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 33078 Napisanych postów 23167 Wiek 43 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 278055
Juz nie moge edytowac bo rion odrazu napisał ( błąd się pojawił w ostatnim dniu , dodało omyłkowo kroki z dnia 20.09 , tego tam nie powinno być:) ) że na to nie ma co zwracac uwagi , i dodam że wiem że w wielu ćwiczeniach technika nie jest najlepsza stąd czekam na krytykę i porady :) ( ławka mało stabilna jest moją bolączką na dzien dzisiejszy i wnet będę ją zmieniał na profesjonalna :) )


Zmieniony przez - monkey22 w dniu 2018-09-25 21:23:31
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 4064 Napisanych postów 45434 Wiek 3 lata Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 347421
Bedzie już kogo nagradzać :)
1

„I would like to be the first man in the gym business to throw out my scale. If you don't like what you see in the mirror, what difference does it make what the scale says?„

Pilny student Vincea.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 214 Napisanych postów 383 Wiek 25 lat Na forum 6 lat Przeczytanych tematów 238018
Jak przeczytałem opis tego tygodnia to aż się zastanawiam czy nie wstyd wrzucać swojej wypiski porównując ilość Twoich i moich zajęć :P szacun wielki że udaje Ci się to wszystko pogodzić !
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
rion10 Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 6511 Napisanych postów 62304 Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 777679
Jak tylko coś przygotowałeś to nie ma co ukrywać tylko wrzuć co masz

Wierzyć to znaczy ufać, kiedy cudów brak.
Muscles not grow on trees!

...
Napisał(a)
Usunięty przez rion10 za pkt 1 regulaminu
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 12 Wiek 5 lat Na forum 7 lat Przeczytanych tematów 444
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 12 Wiek 5 lat Na forum 7 lat Przeczytanych tematów 444
Siemanko dziki, to i ja wrzucę przykładowy tydzień:

Obecnie jestem przy końcówce redukcji dlatego dziennie wpada 60min cardio + trening

-Tak wygląda mały rzut ma cały wrzesień - także jest mega intensywnie:



- a tak ostatni tydzień:





- a tak prezentuje się mój przykładowy dzień nietreningowy oraz treningowy jeżeli chodzi o posiłki - zupełny luz co do produktów - ale wszystko wliczone !





- Obecnie trenuje 4x trening na siłowni, 7x60min cardio, 7xtabata a od 1 stycznia roztrenowanie na parę tygodni i potem docięcie na maxa :)

- a tak prezentuje się to co osiągnąłem od stycznia - zgubiłem blisko 30kg wagi, i prawie 30cm w pasie :)





Jest już mega ciężko ale patrząc na to co osiągam dzięki silnej woli i ciężkiej pracy to wiem, że warto!
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 12 Wiek 5 lat Na forum 7 lat Przeczytanych tematów 444
przez przypadek po edycji dodało się dwa razy :) jak można prosić admina o usunięcie tej 1 wersji :)
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Push pull 4 dniowy

Następny temat

Domowa siłownia

WHEY premium