Paula, nie opowiadaj głupot, kalafior w pełni :* Brzuszek uroczy, ja z jednej strony się cieszę że mam mały a z drugiej trochę mi żal ale jeszcze urośnie.
Nie wolno nam się do nikogo porównywać bo teraz to tylko doła powoduje i frustrację, przecież i tak nic nie możemy zrobić. Trenujemy miski jakoś tam ogarnięte i co więcej ?
Nie zapominaj, że masz malutkie dziecko, wielokrotnie pisałam jak Cię podziwiam i że nie wyobrażam sobie jakie to jest trudne połączyć opiekę nad takim brzdącem i być w ciąży. I jeszcze remont, silna dziewczyna jesteś :*
Na pocieszenie powiem że nie trzymam miski, nie dałam rady, najpierw odpuściłam dla zdrowia psychicznego a jak zobaczyłam że nie tyje to już całkiem...
uważam tylko żeby nie mieć wzdęć bo to jest straszne. A wzdęcia mam po owocach i warzywach, więc jak tu zdrowo jeść? Nie wiem czy inne kobiety też tak cierpią czy ja mam większy ucisk na jakieś narządy gdy tego brzucha nie ma ale okropnie to boli.
A pszenna bułą z wędliną jaka jest dobra...