http://www.sfd.pl/Agnieszka_Łapacz__przygotowania_do_pierwszego_startu-t1169024-s3.html#post-18605759 -> przygotowania do pierwszej sceny
Wczoraj weszły nogi, ale wybrałam się o najgorszej porze na trening i było milon osób, a czekanie na sprzęt jest kwintesencją zła. Zatem na szybkości pokombinowałam jak mogłam i wyszło całkiem spoko. A w zasadzie...WESZŁO całkiem spoko, bo dziś wspinaczka po schodach jest dla mnie wyczynem.
Łydki mocno męczę, bo od zawsze cieżko z wyrysowaniem mięśni w tym miejscu...
-wspięcia obunóż bez ciężaru 12x3s. dynamiczne spięcie i powolne zejście
-wspięcia jednonóż 12x3s l+p powolne spięcie i dynamiczne zejście
-wspięcia na palce z hantlami 32kg x12x3s.
-wspięcia na palce siedząc - z przytrzymaniem na spięciu 60kgx12, 70kgx12, 80kgx12
Dalej zaczęły się schody, bo jestem zbyt niecierpliwa i nie mogłam przeżyć czekania na sprzęt, zatem przytuliłam się do bramy i cały trening zrobiłam w zasadzie w jednym miejscu
-przysiady ze sztangą 12x25kg, 12x30kg, 12x35kg, 10x35kg
-przysiady z wyciągu dolnego z przyciąganiem linki do bioder 12x15kg, 12x17,5kg, 12x20kg, 12x20kg
-odwodzenie w bok z wyciągu dolnego 10kgx12 p+l, 10x 12,5kgx2s. p+l
-odwodzenie w bok po łuku z wyciągu dolnego 12,5kgx10 l+p, 15kgx10 l+p
-odwodzenie w tył 12x20kg, 12x22,5kg, 12x25kg
+skakankax150
-brzuch: przyciąganie nóg w zwisie -skos-przód-skos x15
+skakankax200
-brzuch: przyciąganie nóg w zwisie -skos-przód-skos x15
+skakankax250
-brzuch: przyciąganie nóg w zwisie -skos-przód-skos x15
Na koniec jak zawsze dynamika i stabilizacja. Z racji przeszłości koszykarskiej, bardzo lubię tę część treningu. Jako zawodniczka byłam jedną z nielicznych, które uwielbiały okres przygotowawczy przed sezonem kiedy nawet nie dotykałyśmy piłek, tylko skupiałyśmy się na dynamice i wytrzymałości. Stąd też moje zamiłowanie do różnych takich kombinacji alpejskich.
Jakoś sporo sił jeszcze zostało, więc zrobiłam sobie mocną końcówkę;
-tor z boxów i bosu (box 60cm - bosu - bosu -box45cm) - przeskoki - 10x w jedną, 10x w drugą stronę = 60 w jednej serii x3s = 180 skoków
https://www.instagram.com/p/Bl3wkHpnF3Q/?hl=pl
- przysiady na bosu ubunóż - powolne zejście z zatrzymaniem na 30sx10 (balans na kostkach przód-tył)
- przysiady na bosu jednonóż - 12x3s. l+p
- wykroki przód-bok (noga, która pracuje, staje na bosu, noga "statyczna" na podłodze)
+rozciąganie i rolowanie
Spełniona mogłam iść spać Choć było ciężko. Do 1 nie mogłam zasnąć, a o 5:45 zaczynałam pracę... ze względu na kosmiczne godziny roboty, nie sypiam za dużo.
Dziś (niespecjalnie) wypoczęta zaczęłam od kremu ze śmietany 36% z kakao ciemnym i migdałami + domowe masło migdałowe, potem wjechał serek mascarpone ze śmietaną, kawą, płatkami migdałowymi i wiórkami kokosowymi, na obiad zaplanowane 100g indyka i 200g cukinii w oleju sezamowym z serem, a dalej domowe batoniki kokosowe w polewie czekoladowej, galaretka i na kolację omlecior. Mam nadzieję, że nie zejdę dziś na zawał, bo już trzecia kawa przede mną stoi, a dopiero 8:40
http://www.sfd.pl/Agnieszka_Łapacz__przygotowania_do_pierwszego_startu-t1169024-s3.html#post-18605759 -> przygotowania do pierwszej sceny
Trening wyglądał następująco:
-przyciąganie do klatki z wyciągu górnego 12x30kg,10x35, 10x40
-przyciąganie do karku z wyciągu górnego 12x25, 10x30,10x35
-przyciąganie z wyciągu dolnego 12x35, 10x40kgx2s.
-wiosłowanie półsztangą 10kgx12, 12,5kgx10, 15kgx10
-przyciąganie drążka wyciągu górnego do bioder 10x15kg, 10x17,5, 8x20
-wiosłowanie w opadzie jednorącz 12x8kg l+p, 10x9kg, 10x10kg
-wyciskanie nad głowę 10x16kg, 10x18kg, 8x20kg
-krążenie talerzem nad głową 12x10kg,10x20kgx2
-unoszenie gryfu łamanego do brody 12x10kg, 10x15kgx2
-przyciąganie linki do czoła 12x15kg, 10x17,5kgx2
W skrócie, było tak -> https://www.instagram.com/p/Bl6VdrRnkwG/
Plecy jakoś wchodzą teraz jeszcze tylko trzeba nauczyć się je ładnie rokładać. Mam wrażenie, że to graniczy z cudem.
(prawie) Spełniona mogę iść spać
http://www.sfd.pl/Agnieszka_Łapacz__przygotowania_do_pierwszego_startu-t1169024-s3.html#post-18605759 -> przygotowania do pierwszej sceny
Take your dreams seriously.
Take your dreams seriously.
Co do wyrostka... na boisku. Wjeżdżałam pod kosz, wyskoczyłam już do rzutu i dziewczyna wjechała mi kolanem w biodro. Spadłam i w zasadzie skręciłam kręgosłup w odcinku lędźwiowym. No i poszła kość. Zgasło mi światło, więcej nie pamiętam Poważne, fakt, ale nie doszło do żadnego głębszego uszkodzenia, więc szczęście w nieszczęściu.
Najpierw leżałam prawie 2 miesiące w łóżku aż się kość zrosła, a potem rehabilitacje - 3 razy w tygodniu praca manualna + prądy. Po miesiącu rehabilitacji takiej "biernej" zaczęłam pracować na gumach, uruchamiać stawy, mięśnie i generalnie pracować nad core. W sumie, z fizjo 3 razy w tygodniu spotykałam się przez pół roku, teraz chodzę raz na tydzień/dwa żeby poza rozluźnianiem pospinanych mięśni, być cały czas pod kontrolą z tą lędźwiówką.
http://www.sfd.pl/Agnieszka_Łapacz__przygotowania_do_pierwszego_startu-t1169024-s3.html#post-18605759 -> przygotowania do pierwszej sceny
Take your dreams seriously.
Chyba urodziłam się do bycia sportowcem, bo nie ma takiej rzeczy, która jakoś zabrałaby mi motywację albo siły.
http://www.sfd.pl/Agnieszka_Łapacz__przygotowania_do_pierwszego_startu-t1169024-s3.html#post-18605759 -> przygotowania do pierwszej sceny
pewnie tak to wyglądało
Zmieniony przez - anubis84 w dniu 2018-08-02 21:16:24
Gdyby ilość pieniędzy, jakie posiadamy, zależała od tego, jak traktujemy innych ludzi, bylibyśmy milionerami.