SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Dziennik Motywacyjny Gałązki

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 74128

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 29 Napisanych postów 300 Wiek 36 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 25763
Bziu, badania insuliny były takie. A wzrost jej podałam nieświadomie raz tak, raz inaczej, nie wiem, ile mam dokładnie

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 29 Napisanych postów 300 Wiek 36 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 25763
paawo
galazka

Ferrytyna 18,9, czyli sporo zmalała,



Czemu mówisz że to sporo za mało?
A sprawdzałaś poziom prohepcydyny?


Paawo, ja powtarzam za dietetyczką, że przy Hashimoto ferrytyna powinna być 60-70. Dół normy laboaratoryjnej to 13. Nie wiem co to jest prohepcydyna i nie wiem, czy chcę wiedzieć, bo już jestem zmęczona tymi badaniami.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 29 Napisanych postów 300 Wiek 36 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 25763
Jeszcze co do zdrowia- suplementy
Przez ostatnie trzy miesiące z suplementów zdrowotnych brałam, w różnych okresach już nie będę tego rozpisywać:
wit d3, omega3, B-50, Floradix (na żelazo), olej z czarnuszki (na podniesienie ft3), acerolę (wit C), super Enzymes, probiotyki - z zalecenia dietetyczki
Glutaminę, Tyrozynę, korzeń Maca, Ashwaghande, forskolinę, Pepsynę HCl - z własnej inicjatywy
Żeby się lepiej regenerować i mieć więcej siły na treningach brałam:
jabłczan kreatyny, beta-alaninę, okołotreningowo BCAA,
a w ostatnim miesiącu też przedtreningówkę od ON a jak mi się skończyła to generyczny fat-burner z SFD (byle kofeina była )
W wakacje, czyli za dwa tygodnie, na pewno odpuszczę wszystkie specyfiki związane z dietą i ćwiczeniem, bo nie będę ćwiczyć. Zostawię pewnie witaminę D3, omega, ashwaghandę. Więcej nie będę ze sobą wozić

TRENING

Jak się okazuje, 50 kg talerzy leżących na co dzień pod moim telewizorem nie starczyło jako odpowiednia dawka motywacji do ćwiczeń. Ostatni raz regularnie (przez jakieś 4miesiące) ćwiczyłam dwa lata temu, prowadząc tu dziennik.
Rok temu nie planowałam wakacji na plaży, plus zajmowałam się rozwojem zawodowym. Wydawało mi się, że moja sylwetka wygląda mniej więcej tak samo, bez względu na to, czy ćwiczę czy nie, czy jem więcej czy mniej. O, jakże się myliłam! W sierpniu ubiegłego roku pojechaliśmy na spontaniczne wakacje, a kiedy wbijałam się w kostium, wypełniłam go po brzegi samokceptacją i pozytywnym podejściem do ciała. Dopiero dziś, oglądając te zdjęcia z wakacji w porównaniu ze zdjęciami z dziś, odkryłam, że moje ciało jednak nie wyglądało rok temu tak, jak teraz. Dowód poniżej.

W lutym tego roku, zmotywowana 3 z przodu w dowodzie, pchana przez poczucie, że teraz albo już nigdy, wróciłam wreszcie do klubu fitness. Zajęcia grupowe również nie dawały mi takiej motywacji jak kiedyś, więc nadszedł czas na treningi personalne. Trafiłam na bardzo fajną dziewczynę, której postanowiłam zaufać i dobrze na tym wyszłam. Ja chciałam ciężkie martwe ciągi przysiady, a ona dawała mi planki i małe obciążenia Teraz widzę, że nie widziałam obiektywnie swojego poziomu wytrenowania a ona po mały poprawiła mi kondycję.
Wychodzi na to, że ćwiczyłam z nią prawie 5 miesięcy (czyli o 2 dłużej, niż planowałam), po 2-3 treningi w miesiącu. Wydałam fortunę, ale uważam, że było warto. Poznałam wiele nowych ćwiczeń, które może i widziałam w filmikach w internecie, ale pewnie sama nigdy bym ich nie spróbowała. Nauczyłam się, że ciężej niekoniecznie znaczy lepiej i że np. tempo wykonywania ćwiczeń może zmęczyć bardziej iż dokładanie ciężaru.
Ciężko mi jest ocenić jakiś swój progres.
Patrząc na same ciężary, w ćwiczeniach z trenerką nie poprawiłam w ogóle swoich wyników siłowych, o ile tak to w ogóle można określić tzn. dwa lata temu w martwym ciągu brałam pod koniec kresu treningów 50 kg, obecnie chyba 45. Ale nie wiem, czy powinnam na to patrzeć, skoro na pewno przy trenerce robię je teraz z lepszą techniką. Znaczenie ma tu też to, że tak naprawdę teraz każdy trening jest inny i ćwiczenia powtarzają się raz na dwa tygodnie, a nie dwa razy w tygodniu, więc ciężko zapamiętać i porównać ciężary

Jeśli chodzi o sylwetkę, to tak, jak mogliście się przekonać po zdjęciu z plaży, nie jestem najlepsza w obiektywnej ocenie.
Poniżej zamieszczam zdjęcia sprzed dwóch lat, kiedy po ćwiczeniach w domu wydawało mi się, że widzę jakieś mięśnie (w bielźnie) oraz zdjęcia z dziś (w kostiumie), gdzie w podobnych pozach widzę, że za wiele tych mięśni nie ma Widzę tyle, że chudłam. Chyba trochę tłuszczu, ale też chyba sporo wody i jakiejś takiej opuchlizny.

Teraz zaczyna się dla mnie okres wyjazdowy, za regularne treningi będę mogła wziąć się pewnie we wrześniu. Niezbyt wiem, co ze sobą zrobić. Najwygodniej byłoby pewnie wrócić do trenerki, ale zastanawiam się, czy to nie jest jakaś oznaka słabości. Może jestem w stanie sama się pilnować?

a, te dziwne spazmy na zdjęciach to próby napięcia mięśni












Zmieniony przez - galazka w dniu 2018-06-30 17:37:06
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 29 Napisanych postów 300 Wiek 36 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 25763
I zdjęcia z sierpnia 2016, kiedy wyglądałam bardzo w porzo, z października 2017, kiedy było nie w porzo oraz aktualne.







...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 29 Napisanych postów 300 Wiek 36 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 25763
I jeszcze wymiary. Tabelka ta sama od dwóch lat, ale rzadko uzupełniana

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 745 Napisanych postów 3413 Wiek 48 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 37245
Galazka jak sie cieszysz i zadowolona jestes to git. Wez tylko pod uwage, ze nie schudlas od supli i magicznej diety tylko od deficytu kcal. A supli mialas caly magazyn przy pewnie malo doborowej diecie bo im mniej kcal tym ciezej wszystkie witaminy i mineraly dostarczyc. Glikemia wygladala ok ( dla mnie) a cukier 98 na czczo sie zdaza. Sama kiedys mialam 100 bo 12h przerwy w jedzeniu dla mnie, a i czasem niewyspanie, tak robia. To co warto zebys zmienila to te skoki z treningami. Przyjmij sobie jakis cel treningowy ( np. miesnie, wydolnosc, szybkosc czy sila...no do sily to i wiecej miesni trzeba wiec i tak trza dzwigac) i dobierz trening lub ogarnietego trenera. Nie bardzo sobie wyobrazam z doskoku robic martwe ciagi i miec de facto spadki w sile. Bo miec 50 niby w gorszej ponoc technice i na koniec 45 w niby lepszej jest bzdura. Z poprawna technika wlasnie wyciagniesz wiecej. Nie wyobrazam sobie robic roznych rzeczy w ciagu 5 miesiecy bez ladu i skladu bo jak dla przykladu nauczyc kogos bulgara robiac go 1 raz? Po 5 miechach to powinnas kochana wymiatac! Chociaz na tych nedznych kcal to nie wiem jak. Generalnie jest tak. Im ciezej trenujesz tym jestes bardziej glodna. Im lepiej i wiecej jesz tym lepiej trenujesz. Gdybym nadal miala jakies dietki 1600 to w zyciu bym nie usiadla tej stowy. Obierz cel treningowy.
4
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
nightingal Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 6520 Napisanych postów 36028 Wiek 45 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 679732
Myślę że na bank jesteś w stanie trenować sama bez trenerki - skoro ogarnęłaś już technikę podstawowych ćwiczeń. Niemniej jednak zgadzam się z Tetiszeri - że musisz sobie określić jakiś cel - bo bez tego to będzie nadal takie skakanie z kwiatka na kwiatek, które nie daje żadnej lub daje niewielką motywację z realizacji małych celów jakie sobie wyznaczamy. No i w treningu istotna jest jednak powtarzalność. Z tygodnia na tydzień widać wtedy co się dzieje, gdzie idziemy do przodu a gdzie stoimy i na tej podstawie można szukać przyczyn takiego stanu. A poza tym masz ładną sylwetkę - można z nią zrobić bardzo dużo w kwestii bycia bardziej fit.
3

BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
bziubzius Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 4304 Napisanych postów 17985 Wiek 36 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 282905
zgadzam się z powyższymi, tylko musisz się zdecydować na czym Ci de facto zalezy
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 29 Napisanych postów 300 Wiek 36 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 25763
Oj, kochani, zastanawiałam się, dlaczego nikt nic tak długo nie pisze pod tym moim podsumowaniem Nikt nie podziela mojego zadowolenia?

Moim celem w ostatnim czasie było poprawić stan zdrowia i schudnąć. Te cele zostały osiągnięte, nie chcę już dalej chudnąć, więc po wakacjach obiorę jakąś większą kaloryczność i wtedy będę progresować z ciężarem.

Co do systemu ćwiczenia z trenerką- wyglądało to inaczej, niż trening a i trening b dwa razy w tygodniu, bardziej a,b,c,d , więc trening a wypadał co dwa tygodnie, ale generalnie i w a i c były różne formy martwych ciągów (np. w a z na jednej nodze z kettlem, w c ze sztangą), przysiadów itd. Myślałam, że to po prostu inny sposobu programowania treningu. A Wy myślicie, że to błąd w sztuce i "skakanie"?

Night, ja tej techniki ćwiczeń to się już te dwa lata temu nauczyłam więc myślę, że jestem w stanie ćwiczyć sama. Myślisz, że po wakacjach mogę np. wrócić do tego planu, który ułożyłeś nam domatorkom dwa lata temu?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
nightingal Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 6520 Napisanych postów 36028 Wiek 45 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 679732
Myślę że możesz zacząć i od tego treningu domatorek. Na rozruch będzie ok.

BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Pomoc w redukcji. Ocena początków.

Następny temat

DT - body under construction :)

WHEY premium