Moj pierwszy dziennik
http://www.sfd.pl/DT_redukcja_Maria1209-t1113012.html
Dziennik z wyzwania posladkowego
http://www.sfd.pl/BAD_ASS_SQUAD_maria1209-t1120394.html pods. s. 30
Maria, no mam nadzieje!
Jestem zjechana jak kon po westernie - "iwenty" przerozne
Sobota - z rana konie z Manola, potem u Natalii na Morenie na szkoleniu, potem z psem do weta na kontrole, bo w piatek mial operacje, wieczorem przysiadlam na chwile, gdy dziec latal na podworku,
Niedziela - z jeszcze wiekszego rana z Manola na konie (brala udzial w zawodach przez przeszkody (mamusia sie spelnia), najmlodszy zawodnik zawodow (ma 5 lat), konkurencja "pierwsze kroki" i dragi), do chalupy ogarnac psy i nakarmic dziecko, o 15 do opery na "balety" - Swawolcia "zapisala sie" (chciala, mama znalazla) na balet i dzis bylo podsumowanie roku i uroczyste wystepy wszystkich grup na scenie w Operze Baltyckiej przed full widownia.
Wiec w sumie jezdzilam, siedzialam, ogarnialam, ogladalam i wczoraj 8 tys krokow, a dzis 10 tys.
Uwaga chwale sie (moja to ta na koniu)
A ta druga dziewczynka to się nabiega :P
Mój blog o treningu i diecie: http://silawilczegoapetytu.pl/
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Paula_pociążowa_redukcja-t1159434.html
Dziennik konkursowy: http://www.sfd.pl/Paula_NOWE_CIAŁO_W_BUDOWIE-t1103547.html
No mala jest super Jaka muzyczka Mamusia sie spelnia ale cora tez chyba ma frajde. Takie na bogato ma te zajecia, konie, balet normalnie arystokracja ale bardzo fajnie, juz od takiego szkraba probowac roznosci.
Moj pierwszy dziennik
http://www.sfd.pl/DT_redukcja_Maria1209-t1113012.html
Dziennik z wyzwania posladkowego
http://www.sfd.pl/BAD_ASS_SQUAD_maria1209-t1120394.html pods. s. 30
W sumie z zajec dodatkowym to ma tylko balet i konie, reszta jest w przedszkolu.
Co do tanca to ja niestety dwie lewe nogi ale np. moja siostra z 1,5 roku temu zaczela nauke tanca i teraz sobie jezdzi po swiecie na jakies zloty amatorow latino. Wiec mam cicha nadzieje ze tez mam szanse sie kiedys nauczyc No ale nie ma to jak za malolata zalapac rozne umiejetnosci
Moj pierwszy dziennik
http://www.sfd.pl/DT_redukcja_Maria1209-t1113012.html
Dziennik z wyzwania posladkowego
http://www.sfd.pl/BAD_ASS_SQUAD_maria1209-t1120394.html pods. s. 30
podsumowanie 1,5 roku: http://www.sfd.pl/Redukcja_Teapot-t1137476-s83.html
Najpierw robota, potem wyjazd 1 krotki (Lublin), a po 2 dniach wyjazd 2 dluzszy (Chiny). Teraz tydzien w domu i w niedziele na tydzien na wies (konie).
Zasadniczo w Chinach, a konkretnie Chengdu (Syczuan), bylo szkolenie, ale ilosc krokow oscylowala od 15 do 20 tysiecy. A im wiecej bylo krokow, tym mniej snu, bo musielismy jeszcze przygotowac raporty ze szkolenia + prezentacje o kraju Bylo by latwiej, gdyby temperatura nie oscylowala w okolicy +30, a wilgotnosc 95% albo ciaglego deszczu Ale bylo fajnie - odpoczelam, choc zmordowana bylam piekielnie.
Nasza grupa
Swiatynia Wengshu
ot tak
Zmieniony przez - strumyk w dniu 2018-07-24 20:45:20