Czysta miska, niczego nie podjadlam, chociaz rodzynki mnie kusily, nie powiem
Milo bylo wrocic dzis na silke.
Wciaz mam problem z zębem, uchem i gardlem, ale antybiotyk zaczyna dzialac, wiec czuje sie juz lepiej.
Dzisiejszy trening objetosciowo ok, mam kilka problemow, ale zawsze jak zaczynam i mam jakies nowe cwiczenia, musze w praktyce sprawdzac technike i doskonalic na kolejnych sesjach.
Pojawil sie bol w lewym biodrze i to przy planku, po treningu zrobilam rolowanie problematycznego miejsca i...bolalo jak cholera...
1. Rozpietki ze sztangielkami na skosnej 4x12 7 kg
Musze sprawdzić czy technicznie ok.
2. Zwis na drazku z krotkim podciąganiem, polowa nachwytem, druga polowa mlotkowycm 2x10, 1x8
3. Unoszenie ramion w przod i bok 3x7 4 kg
Mialo być 14 powtorzen, ale nie było latwo nawet przy tych siedmiu. Myslalam, ze dam rade, bo jak robiłam unoszenie tylko w bok, w poprzednim planie, to
nie będzie tak trudno. To się pomylilam
4.
Uginanie ramion ze sztanga podchwytem 3x14 10 kg
5. Wyciskanie francuskie sztangielka, na strone 3x12 5 kg
6. Plank z naprzemiennym unoszeniem lokci 3x max. Zrobilam zwykly plank 3x40 sek.
7. Plank na pilce 3x max (40 sek)
8. Side plank 3x 30 sek na strone
Miska na jutro. W zasadzie kopia dzisiejszej.