Szacuny
0
Napisanych postów
31
Na forum
8 lat
Przeczytanych tematów
7184
Co do tempa truchtu od razu mogę powiedzieć, że tutaj nie mam powodu do wstydu, tempo jest dosyć dobre, 11- 12km/h, kilometr w 4:30, do 5:40 zależy od stopnia zmęczenia. Lata otyłości swoje zrobiły, noszenie 30 kg balastu dosyć dobrze wzmocniło mi nogi i z bieganiem problemu nie mam.
Wygląda na to, że z hormonami u mnie jest ok, bo zauważyłem że jak mam ochotę na czekoladę, a zamiast tego wypiję sobie jakiś napój "zero" to jest mi lepiej.
Edit:
Czy takie katowanie się bieganiem może mieć związek z przemęczeniem ogólnym? Wczoraj przebiegłem 10 km dosyć mocno naciągając swoje siły, a potem robiłem jakiś czas "brzuchy" na drążku, dziś jestem nie do życia, ciągle śpię, wypiłem 2 kawy, 2 energetyki, przespałem potem pół dnia i dalej jestem senny. Bieganie ma na to wpływ czy nie?
Zmieniony przez - Czuprynmat w dniu 2017-06-19 13:53:49
Szacuny
117
Napisanych postów
994
Wiek
38 lat
Na forum
7 lat
Przeczytanych tematów
21862
Na to wplyw moga miec hormony wlasnie. Jesli stale jestes zmeczony to moze nadnercza trzeba zbadac.
Bo sam bieg 10km nie powinien Cie az tak zajechac. Chyba ze regeneracja/miska mocno kuleja.
Ile spales i co jadles?
I nie wlewaj w siebie kofeiny wiadrami bo to nie da.
Szacuny
0
Napisanych postów
31
Na forum
8 lat
Przeczytanych tematów
7184
W nocy spałem ok. 3 godzin, bo miałem iść do pracy, taki byłem padnięty że nie poszedłem. Dopiero skończyłem szkołę, to znajdę sobie lepszą robotę, mam na to czas. Poszedłem spać, położyłem się koło 9,wstałem po 14 i jestem padnięty. Wczoraj, w dniu tego biegu, jadłem typowo "domowe" jedzenie, kanapki, jakiś mięsno ziemniaczany obiad, potem ze 2 banany po biegu. Dodam że takie problemy z zaspaniem i przemęczeniem nie są u mnie rzadkością, ale nie wiem czy to ma związek z bieganiem, nigdy na to nie zwracałem uwagi, zawsze myślałem jak mi się to pojawiało, że to o tak o sobie "taki dzień mam dzisiaj" :D
Szacuny
117
Napisanych postów
994
Wiek
38 lat
Na forum
7 lat
Przeczytanych tematów
21862
Dziwisz sie, ze po 3h snu padasz? Tu i bez biegania bylbys zombie.
Po biegu bylo wciagnac cos dobrego na regeneracje jak makaron z truskawkami i wpc :). Mialbys i slodkie i dobre.
Szacuny
4064
Napisanych postów
45434
Wiek
3 lata
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
347421
Czuprynmat
W nocy spałem ok. 3 godzin, bo miałem iść do pracy, taki byłem padnięty że nie poszedłem. Dopiero skończyłem szkołę, to znajdę sobie lepszą robotę, mam na to czas. Poszedłem spać, położyłem się koło 9,wstałem po 14 i jestem padnięty. Wczoraj, w dniu tego biegu, jadłem typowo "domowe" jedzenie, kanapki, jakiś mięsno ziemniaczany obiad, potem ze 2 banany po biegu. Dodam że takie problemy z zaspaniem i przemęczeniem nie są u mnie rzadkością, ale nie wiem czy to ma związek z bieganiem, nigdy na to nie zwracałem uwagi, zawsze myślałem jak mi się to pojawiało, że to o tak o sobie "taki dzień mam dzisiaj" :D
Bez snu możesz zapomnieć o postępach.
„I would like to be the first man in the gym business to throw out my scale. If you don't like what you see in the mirror, what difference does it make what the scale says?„
Szacuny
8
Napisanych postów
339
Wiek
34 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
28806
Cześć.
W dużej mierze moje problemy pokrywały się z Twoimi. Czasami gdy nachodził mnie "atak" to siadałem jadłem dwie duże milki i litr lodów po godzinie mogłem znowu to wciągnąć. Oczywiście dieta kulała wtedy, zasięgnąłem opinii u jednej mądrej osoby ( nie jest to żaden z super topowych trenerów) i powiedział mi o grzybach candida.
Zacytuje jego wypowiedź: " jak jesteś lasuchem to rozwinęły się w Twoim organizmie grzyby candida, bakterie, wirusy odzywiajace się cukrami i jesteś ke nich uzależniony. To co ja proponuję to dietę absolutnie bezcukrowa, więc u mnie miałbyś odwyk. W momencie jak kilkanaście/ kilkadziesiąt dni wytrZymasz bez cukru, grzyby candida wytwarZają hormon podobny w działaniu do insuliny który wręcz wymusza żebyś nakarmil grzyby cukrem bo jesteś bez energii, osłabiona senny a jak zjesz cukry to poczujesz się lepiej i stwierdzisz że cukry ci służą i nie możesz bez nich żyć. O to "im" chodzi. Będzie ci dość trudno. "
Nie wiem na ile to się tyczy Ciebie i ile w Tym prawdy ale mi ten odwyk pomógł.
Z bezsennością też miałem kłopoty. Spałem po 3h. Zasypiałem o 4 rano budziłem się po 7 i bywało tak nawet kilka nocy pod rząd. Leciała melatonina , później zolpic i też bywało różnie ze snem. Zresztą po zolpicu to tak jakby Cie odcinało i spac się spało ale człowiek nie budził się wypoczęty.
Sytuacja się poprawiła po wprowadzeniu diety i suplementacji. Na serio po kilku tygodniach wszytko mi się unormowało śpię teraz jak dziecko.
Puentując swoje wypociny dopnij dietę na 100% i problemy się skończą.
.
Szacuny
0
Napisanych postów
31
Na forum
8 lat
Przeczytanych tematów
7184
lukas218
Cześć.
W dużej mierze moje problemy pokrywały się z Twoimi. Czasami gdy nachodził mnie "atak" to siadałem jadłem dwie duże milki i litr lodów po godzinie mogłem znowu to wciągnąć. Oczywiście dieta kulała wtedy, zasięgnąłem opinii u jednej mądrej osoby ( nie jest to żaden z super topowych trenerów) i powiedział mi o grzybach candida.
Zacytuje jego wypowiedź: " jak jesteś lasuchem to rozwinęły się w Twoim organizmie grzyby candida, bakterie, wirusy odzywiajace się cukrami i jesteś ke nich uzależniony. To co ja proponuję to dietę absolutnie bezcukrowa, więc u mnie miałbyś odwyk. W momencie jak kilkanaście/ kilkadziesiąt dni wytrZymasz bez cukru, grzyby candida wytwarZają hormon podobny w działaniu do insuliny który wręcz wymusza żebyś nakarmil grzyby cukrem bo jesteś bez energii, osłabiona senny a jak zjesz cukry to poczujesz się lepiej i stwierdzisz że cukry ci służą i nie możesz bez nich żyć. O to "im" chodzi. Będzie ci dość trudno. "
Nie wiem na ile to się tyczy Ciebie i ile w Tym prawdy ale mi ten odwyk pomógł.
Z bezsennością też miałem kłopoty. Spałem po 3h. Zasypiałem o 4 rano budziłem się po 7 i bywało tak nawet kilka nocy pod rząd. Leciała melatonina , później zolpic i też bywało różnie ze snem. Zresztą po zolpicu to tak jakby Cie odcinało i spac się spało ale człowiek nie budził się wypoczęty.
Sytuacja się poprawiła po wprowadzeniu diety i suplementacji. Na serio po kilku tygodniach wszytko mi się unormowało śpię teraz jak dziecko.
Puentując swoje wypociny dopnij dietę na 100% i problemy się skończą.
.
Ciekawe. Na razie nie będę takich skrajności robił, tak jak mówisz dopnę dietę, a jak to nie pomoże na napady głodu to spróbuję tego z cukrem.
Edit:
Czyli co, cukier w ogóle nie jest do niczego potrzebny człowiekowi? Nie ma w organizmie żadnych (dobrych) procesów, bakterii, czegokolwiek, co potrzebuje cukru? Co wtedy dzieje się z poziomem cukru we krwi? Przecież on też musi jakiś być i jak jest za mały to może to doprowadzić do złych rzeczy. I co to znaczy dieta absolutnie bezcukrowa? Znaczy że mam nie słodzić nic cukrem i nie jeść słodyczy? Przecież cukier jest wszędzie, w chlebie, odżywce białkowej, w mięsie itd itp...
Zmieniony przez - Czuprynmat w dniu 2017-06-20 13:55:49
Zmieniony przez - Czuprynmat w dniu 2017-06-20 13:57:01
Szacuny
117
Napisanych postów
994
Wiek
38 lat
Na forum
7 lat
Przeczytanych tematów
21862
Ogarnij diete i sen. Z tymi grzybami nie wyciagalbym zbyt pochopnych wnioskow. Masz je w organizmie, tak jak kazdy czlowiek.
Aczkolwiek rezygnacja z cukru i wegli prostych zapewne wyjdzie Ci na zdrowie.
Szacuny
0
Napisanych postów
31
Na forum
8 lat
Przeczytanych tematów
7184
Poćwiczyłem sobie się wczoraj lekko, bez żadnego katowania się, dziś trochę dłużej pospałem i normalniej zjadłem i czuję się dobrze. Będę miał trochę czasu, to zasiądę i poczytam co i jak o dietach i treningach. A co gdybym komuś zlecił zrobienie mi jakiejś diety i planu treningowego? Jak o trening chodzi, to chciałbym zrobić sobie wspominane już barki, tricepsy, klatkę, to już by znacznie poprawiło proporcje mojego ciała. Oprócz tego chciałbym spalić tłuszcze, najbardziej z klatki, brzucha i ud, bo tam tego najwięcej jest. Jak to by wyglądało? Ktoś zrobi mi dietę jakąś taką, żebym miał siły na wszystko i paliłbym tłuszcze? Dieta na dni w których ćwiczę, w których biegam czy roweruję i w takich w których nie robię nic? Jakieś konsultacje potem będą jakby coś było nie tak? Ile takie coś by kosztowało? No i plan treningowy też by mi się przydał. Czy może w ogóle nie warto, bo lepiej samemu poczytać?