Weekend minal nawet nie wiem kiedy. Uplynal pod znakiem kina, spacerow i polegiwania na kanapie. Goraco polecam Hidden Figures, nie wiem jak przetlumaczyli tytul. Film jak ja to mowie, pomacal mnie po sercu Drugi godny polecenia to The Founder - jak do tej pory mialam sto powodow zeby nie jesc w McDonald's - po obejrzeniu filmu mam ich o 100 wiecej. I tu male ostrzezenie - o kinie bedzie czesto, uwielbiam i bardzo czesto chodze.
Nie bylo popcornu chociaz nie powiem, ochote mialam i to niemala. Jak maz wciaga przy mnie pol litra lodow na jedno posiedzenie albo duza pizze - nie rusza mnie, ale zawsze w kinie jak mi chrupie kolo ucha to musze uruchmic wszystkie zasoby silnej woli. Podstawowym argumentem jest to ze ten kinowy popcorn to napchany syfem jednak jest, jak juz mam jesc to wole taki zrobiony w domu.
Miska w sobote troche niedojedzona i makro w caly swiat, kolacje jedlismy u knajpie u zaprzyjaznionych Turkow, ktorzy juz przyzwyczaili sie do moich wydziwian i przygotowuja mi zarcie jak poprosze.
Sobota 25/02 DNT
1. Owsianka z prochem i mlekiem migdalowym
2. jajecznica 3 jajka, maslo klarowane, awokado, pomidory, chipsy z suszonych batatow, kostka sera cheddar (20g)
3. green smoothie - mleko migdalowe, banan, szpinak, pol awokado, kolagen
4. Kebab (shish z kurczaka), salata, pomidory, ogorki, trzy gryzy pity, dwie lyzki tzatziki, kilka oliwek
W cyferkach (pi razy drzwi)
kcal; 1704, B:144g, W:123g, T:71g
Niedziela 26/02 DNT
1. Pomarancza, kasza orkiszowa, mieso z piersi kurczaka, cukinia, pieczarki, maslo klarowane, kostka gorzkiej czeko,
2. Lunch na bogato: mielona jagniecina w sosie z pomidorow, 2 plastry grilowanego halloumi, wielka salata z pomidorami ogorkami, czerwona cebula i cieciorka, lyzka hummusu, lyzka jogurtu greckiego, maly pieczony ziemniak
3. Brownie z batata, 100g grilowanej piersi z kury
Kcal; 1963, B:124g, W:153, T:96
Bialko ok, wegle za nisko, ale od biedy moze byc w DNT, pojechane z tluszczem.
Poniedzialek 27/02 DT
Jak to w poniedzielek: National Chest Day!
1. WL 3x6
12x20, 12x25, 8x30, 6x35, 6x35, 6x35, 8x25, 8x20
Druga i trzecia seria robocza - dwa ostatnie powtorzenia wymuszone, wolna
faza ekscentryczna.
2. Wyciskanie hantle lawka plaska 3x6
12x7,5kg, 12x10, 6x12,5, 6x12,5, 6x12,5, 8x10, 8x7,5
Poszlo fajnie, ale na 15kg tak jak w zeszlym tygodniu sie nie porwalam, jednak WL sfatygowalo miesnie.
3. Power Flyes 3x6
12x7,5, 10x10/ 4x12,5 / 4x12,5/ 4x12,5, 8x10, 8x7,5
Serie robocze mialy byc na 6 ale poszlo tylko na 4, pewnie powinnam byla zejsc z obciazenia i zwiekszyc zakres.
4. Cable cross over 3x6
5x20,5x20,5x20
6 powtorzen nie chcialo sie stac - nastepnym razem mysle sobie wyrzuce to cwiczenie i zrobie power flyes na nizszym obciazeniu i wyzszych zakresach w superserii z pompkami incline tzn. nogi na lawce - odwrotne pompki?
Czulam, ze pocwiczylam:)
Wieczorem obwodowka i brzuch.
Miska zaplanowana, dzis wedle zalozenia mam zaczac podbijac kalorie na 2200kcal, Zalozenie: W250/B120/T80 - trzymanie bialka mnie przerasta, zeby nie wyjsc poza 120g to porcje mieska jak dla mnie sa glodowe. No ale z drugiej strony to 120g i tak wychodzi 2,14g na kg masy ciala czyli w bardzo gornej granicy.
Kcal na razie podnosze w pon/sr/piatek - czyli moje najbardziej aktwne dni, Reszta zostaje na 2000kcal w tym tygodniu.
No, wpis zrobiony, muskle nakarmione moge dalej isc podbijac swiat!
Dobrego popoludnia