malo kalorii

Jezeli jest malo kalorii w diecie. Dzisiaj naprzyklad zjadlem 250 g paluszkow rybnych
i mrozony szpinak z smietana 2 piwa kawe herbate i odzywke bialkowa . Przed wczoraj to KFC kubelek i jakies tak zagryzki
Odzywka bialkowa staram sie nadrobic bialko w diecie tak zeby niedostarczyc go za malo 2-3 porcje dziennie po 30 g TREC
Odzywiam sie roznie wiec kalorie tez sa rozne ale bialka jest tyle ze pokrywa dzienne zapotrzebowanie
Mam pytanie czy da sie troche urosnac jak jest malo kalorii w diecie a bialka jest GIT

Tak ogólnie to nie. Oczywiście jak ktoś dopiero zaczyna i miał startowo bardzo słabą rozwinięta masę miesniową to coś mu urośnie TROCHĘ . Ogarnij diete bo piwo i mięsa w panierce to coś o czym nawet nie wspominaj w kontekście diety

Niestety - gdy jest mało kalorii, to mięśnie nie urosną, ponieważ organizm potrzebuje równocześnie i białka i energii, aby wbudować to białko w mięśnie. Jeśli nie będzie miał energii, to będzie próbował część tego białka spalić na energię i przyrosty będą małe lub żadne. Przeczytaj artykuły: http://potreningu.pl/articles/3109/jem-bardzo-duzo-a-moje-miesnie-nie-rosna--dlaczego
http://potreningu.pl/articles/1407/dlaczego-moje-miesnie-nie-rosna-
Pozdrawiam.

Jak Kolega i Koleżanka wyżej. Poza tym takie np paluszki rybne, to są zdrowe tylko w reklamie , KFC przemilczę.

To może ja nie przemilczę, bo pewnie kolega nie wie jeszcze, że jedzenie z KFC = dużo izomerów trans... A izomery trans to problemy ze zdrowiem i budowaniem sylwetki.
http://potreningu.pl/articles/5155/tluszcze-utwardzone-izomery-trans-i-skutki-zdrowotne
http://potreningu.pl/articles/4578/izomery-trans-tucza-bardziej 




Zmieniony przez - M-ka w dniu 2017-02-23 19:48:23

To ja może też uściślę :P smażenie w głębokim oleju = izomery trans. Paluszki rybne to ta sama liga bo zapewne robi się je w identyczny sposób. Kiedyś dorabiałem w KFC i pamietam jak mieliśmy w ofercie taki fajny filet w ziołach z piekarnika (bez panierki ale bardzo smaczny). jak się można domyśleć w ogóle nie schodził. Tylko frytki i mięso z głębokiego oleju

Dokładniej mówiąc, smażenie na głębokim tłuszczu nie jest winne powstawaniu izomerów trans, tylko to, że jest to nieodpowiedni rodzaj tłuszczu i wielokrotnie, długo, używany. Smażąc na małej ilości tłuszczu jeszcze łatwiej wytworzyć izomery trans, bo łatwiej przegrzać ten tłuszcz... Miałam np. kiedyś takich sąsiadów, że jak smażyli naleśniki, to myślałam, że się pali i trzeba wezwać straż pożarną - taki był smród od przypalanego oleju... Przy takim smażeniu jedli duuużo "transów". Paluszki rybne mogą nie mieć izomerów trans w składzie, ale w panierce mogą być złe do smażenia tłuszcze roślinne (np. olej słonecznikowy) - wówczas przy smażeniu ich w domu, powstaną tłuszcze trans. Natomiast w KFC najwięcej tłuszczu trans mają frytki, panierki po usmażeniu i te ich pseudosery, do których usilnie namawiają - to nie jest prawdziwy ser, tylko z utwardzonego tłuszczu roślinnego. Chyba żeby coś się już zmieniło, w co wątpię...

Z tego co pamietam to olej palmowy. Tzn broń boże nie chcę bronic tego jedzenia :P Po prostu nie da się stworzyć tego produktu w "zdrowy" sposób a używanie nowego oleju na każdą porcję mięsa powodowałoby że byśmy za te kurczaki płacili jak za złoto. chciałem tylko podkreślić że nawet jak sami zrobimy takiego kurczaka w panierce we frytkownicy to będzie on w podobnym stopniu niezdrowy. A co do sera to nie jest ich własnej produkcji tylko to plasterki serka topionego tych samych firm co w spożywczym. ale fakt nadal tak samo niezdrowe :P No i nic się nie zmieni na lepsze bo klienci CHCĄ niezdrowego żarcia. nawet jak były prze chwile jakieś względnie zdrowsze alternatywy to klienci i tak brali jedno czyli kura z panierką+frytki+cola. Uff ale ofttopik się zrobił :P W każdym razie założycielu posta OGARNIJ DIETĘ :P

A właśnie uważam, że jesteś w błędzie - domowy fast-food, smażony na zdrowym tłuszczu, w odpowiedni sposób - bez przegrzewania takiego tłuszczu - będzie o wiele mniej szkodliwy :). W domu możemy na głębokim tłuszczu usmażyć 1, 2 czy 3 porcje jedzenia, a następnie go wyrzucić, a w knajpach smaży się z oszczędności wiele więcej razy i nie jest to ściśle kontrolowane - dopóki nie zabija zapachem i nie jest czarne, dopóty się smaży.

Druga sprawa - w restauracjach KFC w innych krajach mają produkty o niższej zawartości tłuszczy trans, czyli da się? - Da się... Tylko polskie przepisy, świadomość klientów i warunki ekonomiczne temu nie sprzyjają. Ale sądzę, że niejeden klient uświadomiony, że np. taki "serek" to złe tłuszcze, wolałby zapłacić nawet 50gr więcej i kupić do tej buły normalny ser. Co z tego, że oni te sery od kogoś kupują? Wszystko kupują, wszystkie półprodukty - ale myślisz, że oni nie wiedzą, co robią? Doskonale wiedzą, po prostu przez nieświadomość klientów taki szajs uciąga. Dopóki będą mieli z tego zyski i nie będą ograniczeni przepisami, będą to ludziom wciskać.

A nasze przepisy, uchwalane za walizkę $ przez naszych kochanych polityków, są na korzyść takich firm, a nie na korzyść klientów i ochrony ich zdrowia.

Z drugiej strony, jak kupisz frytki za granicą, to one są blade i gumowe - nie przyrumienione i niesmaczne... Zapewne po części za sprawą regulacji prawnych ograniczających udział izomerów trans w jedzeniu. Taka skrajność też nie wydaje się fajna . Chyba lepiej zjeść te frytki rzadziej, ale ze smakiem, a gotowane kartofle to sobie można samemu zrobić w domu...

Nie wiem od czego zależy gumowatosć ale kolor nie zależy od tłusczy trans tylko od tego czy zachodzi reakcja karmelizacji oraz reakcja Maillarda. A im sprzyja wysoka temperatura. Niestety też w takich temperaturach w ziemniakach powstaje np toksyczny akrylamid. Bez tych wysokich temperatur nie uzyskasz też aż takiej konsystencji mięsa. Na pewno jesteś w stanie zrobić zdrowego hamburgera , zapiekanke itp ale stworzenie w zdrowy sposób tego słynnego kurczaka już stwarza problemy. W sumie tylko ta wymiana oleju wygrywa ale to pod warunkiem że wyposażymy się w specjalna fryturę o lepszej odporności na wysokie temp. ale ich wysoka cena powoduje że jest wątpliwe czy ktoś użyje raz , dwa i wyleje. Nie przepadam za firma KFC ale wydaje mi sie że ilość kurczaków którą tam zrobiłem upoważnia mnie do miana chicken-specjalisty :P A mój wniosek jest jeden. Nie ma zdrowych kurczaków czy frytek z oleju są tylko troche bardziej lub mniej badziewne.

Stopień zbrązowienia jest skorelowany z wysokością temperatury i czasem smażenia, a zatem także z możliwą zawartością izomerów trans, jeśli takie w danej fryturze powstają.

Wysoka cena dobrej frytury, czy na pewno ? Smalec jest fryturą o dużej odporności i tradycyjnie był stosowany w polskiej kuchni do głębokiego smażenia, np. pączków, nawiązując do dzisiejszego święta.

Poza tym, jak zrezygnujesz z marży, jaką narzucają w knajpie, to za te same pieniądze kupisz bez problemu zdrowsze składniki , w tym tłuszcz do smażenia i zapłacisz tyle samo, ale zjesz znacznie zdrowiej. Zrób w domu smażonego kurczaka w bułce i porównaj sobie koszty... Wyjdzie Ci mniej i jeśli kupisz np. butelkę oleju do smażenia, to jeszcze połowa zostanie na zaś...

Co do ogólnych porównań, to ja nie twierdzę, że panierowane mięsa czy frytki są zdrowe, tylko że jest duża różnica na korzyść przemyślanych domowych fast-foodów, w tym pod kątem zawartości izomerów trans, o których wiemy, że każdy gram dziennej podaży ma wielki wpływ na zdrowie... Zjeść dajmy na to 1g izomerów trans z domowego jedzenia, a kilka czy kilkanaście gramów z fast-foodowni , to JEST różnica. Jak chodzi o trucizny, to ilość robi wielką różnicę.

I też pracowałam przy fast-foodach, więc TYM BARDZIEJ będę ludziom odradzać częste ich jadanie na mieście na rzecz zrobienia ich w domu z porządnej jakości składników - bo znam szczegóły ich podejścia, wiem jak to wygląda od zaplecza.
Koniec spamu :).


Zmieniony przez - M-ka w dniu 2017-02-23 23:20:40