Mam taki problem z redukcją. Jakoś od końcówki tamtego roku zacząłem redukować.
Moja waga w tym momencie wynosi 74.9kg, ćwiczę 3 razy w tygodniu + 20 minut cardio po treningu.
Zaczynałem jakoś od 2400 kcal i przez pierwszy tydzień lekko waga zleciała. Niestety na tym się skończyło. Ucinałem kalorie, w tym momencie mam na poziomie 2000-2100 i waga tak jak stała, nadal stoi. Dorzuciłem w międzyczasie cardio (to o którym pisałem powyżej), ale nie widzę specjalnie zmian.
Co prawda zauważyłem, że mięśnie mi się lepiej rysują, ale ciężko mi powiedzieć, czy to się poprawia cały czas, czy tyle ile zeszło przez ten krótki okres, tak się utrzymuje.
Ze swojej strony może też robię błąd, bo ważyć się ważę raz w tygodniu, po wstaniu, dlatego waga może nie być precyzyjna.
Może macie jakieś pomysły na to co zrobić?
Załączam to jak wyglądał mój plan żywieniowy na początku, a jak wygląda obecnie (głównie uciąłem trochę węgli w stosunku do tego co było na początku)