Wczoraj dzień bez żadnego treningu, więc na spokojniutko, relaksik (jeśli można tak nazwać angielski i naukę na koło jutrzejsze). W pracy też motywacja + 200, humor też więc nic dodać nic ująć :)
Dzisiaj DT, w pracy bez zmian. Dzisiaj opłaciłem też Spartan Race w styczniu więc już nie ma odwrotu - ale lajcik, tylko 5km, zobaczymy jak pogoda dopiszę ;)
Trening bez zarzutu, nie mogłem znaleźć miejsca, żeby się przytrzymać przy Syzyfkach, ale poza tym ok ;) Widać krok po kroku leciutki progress w ciężarach, czucie też lepsze. Przy MC postawiłem na większy ciężar i mniejszy zakres powtórzeń - sprawdziło się dobrze, muszę kiedyś nagrać (gościu na siłowni powiedział, że głowę za bardzo zadzieram do góry, w kolejnej serii poprawiłem ;)) Wykroki bez zmian, arnoldki, i łapy również, wyciskanie hantli leciutki progress.
Jutro zobaczymy jak to w pasie, klatce i na wadze wygląda - pewnie coś leciutko do przodu, ale myślę, że bez szaleństwa. Jutro rano w planie bieganie - 8km mniej więcej na tempie 6:05 - 10, zobaczymy jak pójdzie :).
Wykroki
20kg x 10p x 2s
Syzyfki
10kg x 10p x 3s
Podciąganie
cc x 6, 5, 5
MC
60 x 10, 70 x 7 x 2, 90 x 6 x2
Wyciskanie hantli skos
16 x 10, 18 x 10, 20 x 10, 18 x 10 x2
Arnoldki
10kg x 12p x 4s
Francuz hantlami
7kg x 10p x 4s
Młotki
10kg x 10p x 4s
Brzuch standard
Wspięcia na palce 50kg x 12p x 2s
Dieta: