[BLOG] Blogasek Czy wreszcie zrobi formę grubasek IF

Tu jest problem z głową. Boję się kalorii, bo jak tylko podbijam to waga zaraz rośnie. Wiadomo, że to woda, ale to póki co jest ode mnie silniejsze i wygrywa. Doszła paka. Nawet smaczne te batony. Lekko kwaskowe. Smak jogurt.

Po przemyśleniu sprawy tak właśnie zrobię. Do czwartku czyli tydzień czasu niskie węgle i pozbywanie się wody. Jak do tego czwartku wróci waga sprzed "zalania" to polecę dalej na systemie na którym byłem, czyli IF rotacyjne. 3 dni obfite i 4 dni z mniejszą ilością kalorii. Jak nie wróci to szukam przyczyny ciągnięcia wody. Póki co chyba będzie lecieć, bo sikam jak głupi. Żeby to choróbsko tak ciągnęło to zdziwiony jestem. Ale szybko się go na szczęście pozbyłem.

stary masz problemy trawienne i ładujesz takie przetworzone batony w bebechy ?
po co ?

Od dłuższego czasu jest w porządku. Z jedzenia ładuję same dobre rzeczy. Ten baton to namiastka słodyczy. Bo normalnie nie jem żadnych:) Od powrotu do diety miałem może dwa dni gdzie się gorzej czułem, ale teraz jest w porządku z flakami. No i waga najniższa od blisko 10 lat, chociaż do roboty jeszcze jest naprawdę sporo, to nigdy nie byłem tak blisko znośnej formy;) Taki jeden baton na dzień nie powinien jakoś mocno zaszkodzić:)

dobra decyzja dla mnie vlcd bez podkładu z saa i syntetycznych tarczycowych zarżną tarczycę , chyba ze byś leciał 6 dni i dzień ładowania
lecz mija się to z celem na tą chwile moim zdaniem'
daj znać czy odczułeś jakieś działanie tego specyfiku na pozbycie się wody

Martainn

Od dłuższego czasu jest w porządku. Z jedzenia ładuję same dobre rzeczy. Ten baton to namiastka słodyczy. Bo normalnie nie jem żadnych:) Od powrotu do diety miałem może dwa dni gdzie się gorzej czułem, ale teraz jest w porządku z flakami. No i waga najniższa od blisko 10 lat, chociaż do roboty jeszcze jest naprawdę sporo, to nigdy nie byłem tak blisko znośnej formy;) Taki jeden baton na dzień nie powinien jakoś mocno zaszkodzić:)

jak to kontrolujesz to very good ;).

Ja popłynąłem wczoraj trochę na imprezie i dzisiaj się leczę

Ja wczoraj dwa driny na wieczór. Ładnie ta woda już schodzi. 2 dni i jestem prawie tam gdzie chciałem. A kalorii sporo więcej od zakłdanych tyle że z tłuszczu. Nie wiem czy to water cut czy po prostu niskie węgle. Ale w takim tempie do czwartku spokojnie wrócę do tego co chciałem.
Przerzuciłem się na driny bo nie wiem czemu ale browarki zawsze mi wpływają negatywnie na redu. Parę razy sprawdzałem.


Zmieniony przez - Martainn w dniu 2016-11-20 13:29:13

Tak mi wyszło dziś to vlcd że z samego tłuszczu wbiłem 1000kcal;p i nie mam wcale wyrzutów sumienia;) jakiś czas temu pisałem o tym prevenz. Jak to reklamują. Zlikwiduj gazy zanim się pojawią. Ja zawsze mam duże po surowych warzywach. Z początku wydawało mi się że to nic nie daje. Ale z dnia na dzień zmieniam zdanie. Coraz mniejsze wzdęcia. Finalnie wpadło dziś b:180,w:80t:110. Vlcd jak się patrzy:p

no to bardzo ładnie

Magia. 3000kcal ponad i... jestem dziś na wadze "startowej" sprzed zalania. 3 dni wcześniej niż planowałem. Chyba ten water cut działa, bo przestałem biegać na wc, a woda zeszła. Jak rano wstałem to już wiedziałem, że będzie dobrze. Ale nic pociągnę jeszcze te 3 dni nisko węgle wysoko białka i tłuszcze i jak będzie szło to póki co tak zostane. Czyli trochę pod keto, ale nie vlcd, bo skoro na takich kaloriach będzie szło to po co się męczyć. Znaczy się nie mam zamiaru płakać jak wpadnie mniej, ani jak wpadnie trochę więcej. Byle bilans tygodniowy się zgadzał. Muszę też wrócić do trochę regularniejszych wypisek, bo gdzieś znów mi wcięło kartki z treningiem, a ja nie pamiętam co i ile robiłem. Póki co nawet twaróg mi nie ciągnie wody, więc trochę go będę jadł w postaci serników. Bo lubię.