FlachusZależy w czym..W niektórych ćwiczeniach czuję że już koniec jest i zwiększenie ciężaru nic nie da bo po prostu nie dam rady zrobić danej liczby powtórzeń.
Koniec liniówki następuje, kiedy mięśnie nie mogą się zaadoptować z treningu na trening czyli mniej więcej co 48h. Stanie się tak jak przybliżysz się do potencjału genetycznego, innymi słowy kiedy sesja treningowa jest w końcu relatywnie ciężka. Celuj w 25 powtórzeń roboczych na sesji np 5x5 i dokładaj po kg co trening. Jak w końcu nie będziesz mógł dokładać, to zmniejsz powtórzenia i dodaj serię i dalej dokładaj. 6x4 dalej mieści się w celowanej objętości. Jak stanie to zejdź do trójek 8x3. Jak się progres zatrzyma na tych trójkach a bardzo chcesz być duży (nie wiem po co
) to na kilka tygodni wskocz na 10-15 powtórzeń na innych ćwiczeniach a później zacznij od nowa od większego ciężaru startowego.
Moim zdaniem jest to jedyny sensowny start dla każdego bez wyjątku. Jednakże może się okazać, że zanim dojdziesz do trójek, albo w trakcie ich wykonywania, nie jesteś w stanie się zaadoptować do następnego treningu. Nie jest to dobry zwiastun bo znaczy, że pierwszy etap tzw świerzaka się skończył i pora na periodyzację tygodniową. Myślę jednak, że jeszcze z rok nie musisz się tym martwić patrząc na ciężary z którymi walczysz na chwilę obecną. Z drugiej strony, jest mała szansa, że należysz do grupy osób o wyjątkowo niskim potencjale genetycznym do dźwigania.
Starczy tych moich mądrości. Reasumując, moim zdaniem, zanim zaczniesz naśladować
treningi Kabo, pana Janka czy innych kulturystów, musisz przejść przez ten pierwszy etap poprawiając siłę. A ja życzę Ci, żebyś się zakochał w dźwiganiu.