chriseq1. Gdzie uciąć?
W konwencji posiłków, które masz gdzie łączysz ww z tłuszczami to wszędzie po trochu odjąć. Jeśli chodzi o białko to masz 2 posiłki po 50-55g białka. Tu najlepiej uciąć. Skoro jednak już jesz śniadanie bez węgli a ćwiczysz wieczorem może by pokusić się o drugi posiłek tłuszczowo - białkowy? (np. orzechy + twaróg, makrela wędzona przeniesiona z kolacji itd?)
Ćwiczenia siłowe robię różnie, tzn raz rano po pierwszym posiłku, lub po drugim. Aeroby w dni wolne wieczorem przed ostatnim posiłkiem. Który posiłek zamienić na białkowo-tłuszczowy?
chriseq2. 100 g ryżu/kaszy
Kwestia metabolizmu. Jeśli chudniesz na tylu to nie ma co się zastanawiać. Jeśli nie chudniesz, obcinasz 10g ryżu tu, 10 tam i patrzysz co się dzieje.
Wrzucę na jakieś 2 tygodnie po 100g kaszy/ryżu na posiłek i zobaczę co będzie się działo.
chriseq3. Zdjęcia
Na zdjęciach nie widać bo są robione w innym świetle. Ale zdaje się twarz nieco schudła a to dobry znak.
A mi się zawsze wydaje , że mam za okrągłą twarz hehe tym bardziej, że jestem nieogolony od tygodnia
chriseq4. Profesjonalne wyliczenie.
Wyliczanie profesjonalne się chyba tylko tym przelewem różni od nieprofesjonalnego. Nikt nie jest w stanie stwierdzić jakimiś wzorami ile masz zapotrzebowania. Każde ciało jest inne a do tego może mieć bardziej lub mniej podkręcony metabolizm. Więc wyliczanie oblicza się na podstawie tych samych wzorów, które Ty masz a następnie obserwuje wahania wagi i koryguje kalorykę. I to samo możesz robić Ty. Kwestia cierpliwości, konsekwencji i obserwacji.
Właśnie co do cierpliwości, to na początku też nie chciało mi się szukać wzorów i samemu sobie liczyć, ale stwierdziłem, że jak mam wydać 100 czy 200 zł na gotową dietę, to wolę to już poszukać wzorów czy kalkulatorów i samemu sobie ułożyć dietę, a kasę przeznaczyć na jedzenie czy suple. Co do cierpliwości, to sam się sobie dziwię, że jeszcze tego wszystkiego nie rzuciłem w cholerę hehe i nie iść na mega pizze z deserem
Ale przy ostatniej imprezie rodzinnej stwierdziłem, że tak mi weszło to w nawyk, że nawet przy stole nakładając sobie zwracam uwagę na to co i ile włożyłem i że następna porcja za 3 godziny hehe. Natomiast jedząc kawałek tortu stwierdziłem, że ciasto i słodkie coś mi nie smakuje, chyba że gorzka czekolada - wtedy mogę całą wciągnąć.
Także robimy korektę i obserwujemy co się będzie działo.
Jeszcze raz dzięki za zainteresowanie moim tematem, bo już myślałem, że piszę tylko dla siebie. A pisząc tutaj liczę właśnie na poradę, czy dobrze myślę.
Pozdrawiam