Moderator działu Odżywianie
...
Napisał(a)
Tego typu ćwiczenia należy wykonywać w formie prehabilitacji aby unikać problemów.
...
Napisał(a)
Dzisiaj już jest w miare ok. Czuję, że coś tam było, ale boleć przy nachylaniu się, nie boli. Nie zmienia to faktu, że problem nadal pewnie pozostał. Z rana coś tam poczułem zakładając spodnie i skarpety, później już luz. Cały dzień skakałem po drabinie, bo kończyłem podbitkę wkoło domu i nic mi nie było. Ciekawe jak będzie rano. Wiem, że muszę się trochę ogarnąć w temacie, o który wspomniał Martainn. Sam to czuję, bo moje dwugłowe uda, to jeden wielki przykurcz. Druga sprawa, że spodnie teraz lekko ciasnawe się zrobiły i jak wciągam je na dupę, to strasznie muszę się nagimnastykować. To samo z skarpetami. Ciśnie mnie pasek w brzuch i jeszcze te j**ane telefony, które ledwo mieszczą się w kieszeni.
@ Martainn – Jak wyglądają te Twoje ćwiczenia? Przed przysiadem 10min zawsze się rozciągam, tak żeby zrobić pełny zakres ruchu. W domu to już zupełnie inna bajka. Dwa miechy temu jeszcze coś poza siłownią robiłem, teraz już nic.
@ Martainn – Jak wyglądają te Twoje ćwiczenia? Przed przysiadem 10min zawsze się rozciągam, tak żeby zrobić pełny zakres ruchu. W domu to już zupełnie inna bajka. Dwa miechy temu jeszcze coś poza siłownią robiłem, teraz już nic.
...
Napisał(a)
Ja robię rozgrzewkę w stylu Alana Thralla. Sprawdź na youtube. Przed treningiem rozciąganie statyczne jest niewskazane. Jeśli już to dynamiczne .
1
...
Napisał(a)
Dzięki, mam go nawet w subskrypcjach. Jego, Omara i ekipe supertraining
Co do mojego rozciągania, to ani to statyczne, ani dynamiczne. Coś zaraz sobie znajdę u nich na kanałach i od jutra zacznę wdrażać.
Co do mojego rozciągania, to ani to statyczne, ani dynamiczne. Coś zaraz sobie znajdę u nich na kanałach i od jutra zacznę wdrażać.
...
Napisał(a)
Mi zawsze czasu brakuje na rozciaganie.
A tak na powaznie nie chce mi sie
Lecz od weekendu wprowadzam.
A tak na powaznie nie chce mi sie
Lecz od weekendu wprowadzam.
treningi,suplementacja,odblokowanie [email protected]
...
Napisał(a)
Mam tak samo. Za młodego trochę rozciągałem gnaty. Ale dzisiaj, też uważam, że „nie mam na to czasu” czyt. nie chce mi się. Robię minimum przed samym treningiem, czyli to co na filmiku poniżej. Dodatkowo jakieś lekkie statyczne na łydki, czworogłowe i dwugłowe. Wszystko w 10min i wio pod gryf robić przysiady
...
Napisał(a)
DNT 25.10.2016
2480 kcal B 115/ W 315/ T 80
DT 26.10.2016
Trening nr 47:
Low Bar Squat
20 x 5/5
30 x 5
40 x 3
60 x 2
80 x 1
High Bar Squat
20 x 5/5
40 x 5
60 x 5
80 x 5
Dips
CC x 5/5
15 x 5
20 x 3
25 x 2
37,5 x 5/5/5
Chin-ups
10/10/8
Cable Tricep Extensions
X x 10/10/10
Hammer Curls
10 x 10/10/8
Rozkminy: Niestety ale ból dupy, jak był, tak jest nadal. Nie ma jakoś wielkiej tragedii i na pewno jest lepiej niż w sobotę i niedzielę, ale ćwiczyć tak jak ćwiczyłem wcześniej, nie ma szans. Tragedia by była jakby mnie całkiem położyło, a ja w sumie normalnie funkcjonuję w ciągu dnia. Dodatkowo nawet mogę ćwiczyć, tylko w lekko zmienionej formie. Muszę zamienić przysiad na high bar.
W wersji low bar rypie mnie w lędźwiowym nawet bez ciężaru. Nie jest to jakiś mega ból nie do wytrzymania, bo do 80kg dobiłem, ale komfortowo raczej się nie siada. Nawet niepotrzebnie, aż tyle zakładałem, żeby się tylko przekonać, że nie ma to sensu. W końcu nawet czułem ten ból na rozgrzewce. Pocieszające jest to, że wersję high bar/olimpijską mogę robić bez najmniejszych problemów. Zero dyskomfortu, więc wiadoma kolej rzeczy jest taka, że od następnego treningu zmieniam formę przysiadu. Dzisiaj poleciało 80kg w ramach testu, ale myślę, że wystartuję od 70kg + progresja 2,5kg co trening. Tak jak robiłem to dotychczas. Będę miał czas zaleczyć „rany” zanim zacznie robić się ciężko.
Inna sprawa, miałem zacząć robić wiosłowania od tego tyg, ale ze względu na plecy odkładam to w czasie. Martwy też pójdzie w odstawkę, albo zamienię go na rumuński. W piątek to sprawdzę, co mogę, a czego nie.
Co do reszty treningu, to bez większych problemów. Pompki na poręczach z tym ciężarem są już mega ciężkie, ale 40kg dam radę zrobić. Na podciąganiu podchwytem sprawdziłem ile będę w stanie zrobić powtórzeń na następnych seriach, jeśli w pierwszej nie zrobię na maksa. Bicek i triceps pod koniec treningu, żeby nie było, że przychodzę na siłkę i robię tylko 3 ćwiczenia
3010 kcal B 160/ W 355/ T 100
Mało ostatnio jadam, bo jestem smutny
2480 kcal B 115/ W 315/ T 80
DT 26.10.2016
Trening nr 47:
Low Bar Squat
20 x 5/5
30 x 5
40 x 3
60 x 2
80 x 1
High Bar Squat
20 x 5/5
40 x 5
60 x 5
80 x 5
Dips
CC x 5/5
15 x 5
20 x 3
25 x 2
37,5 x 5/5/5
Chin-ups
10/10/8
Cable Tricep Extensions
X x 10/10/10
Hammer Curls
10 x 10/10/8
Rozkminy: Niestety ale ból dupy, jak był, tak jest nadal. Nie ma jakoś wielkiej tragedii i na pewno jest lepiej niż w sobotę i niedzielę, ale ćwiczyć tak jak ćwiczyłem wcześniej, nie ma szans. Tragedia by była jakby mnie całkiem położyło, a ja w sumie normalnie funkcjonuję w ciągu dnia. Dodatkowo nawet mogę ćwiczyć, tylko w lekko zmienionej formie. Muszę zamienić przysiad na high bar.
W wersji low bar rypie mnie w lędźwiowym nawet bez ciężaru. Nie jest to jakiś mega ból nie do wytrzymania, bo do 80kg dobiłem, ale komfortowo raczej się nie siada. Nawet niepotrzebnie, aż tyle zakładałem, żeby się tylko przekonać, że nie ma to sensu. W końcu nawet czułem ten ból na rozgrzewce. Pocieszające jest to, że wersję high bar/olimpijską mogę robić bez najmniejszych problemów. Zero dyskomfortu, więc wiadoma kolej rzeczy jest taka, że od następnego treningu zmieniam formę przysiadu. Dzisiaj poleciało 80kg w ramach testu, ale myślę, że wystartuję od 70kg + progresja 2,5kg co trening. Tak jak robiłem to dotychczas. Będę miał czas zaleczyć „rany” zanim zacznie robić się ciężko.
Inna sprawa, miałem zacząć robić wiosłowania od tego tyg, ale ze względu na plecy odkładam to w czasie. Martwy też pójdzie w odstawkę, albo zamienię go na rumuński. W piątek to sprawdzę, co mogę, a czego nie.
Co do reszty treningu, to bez większych problemów. Pompki na poręczach z tym ciężarem są już mega ciężkie, ale 40kg dam radę zrobić. Na podciąganiu podchwytem sprawdziłem ile będę w stanie zrobić powtórzeń na następnych seriach, jeśli w pierwszej nie zrobię na maksa. Bicek i triceps pod koniec treningu, żeby nie było, że przychodzę na siłkę i robię tylko 3 ćwiczenia
3010 kcal B 160/ W 355/ T 100
Mało ostatnio jadam, bo jestem smutny
...
Napisał(a)
wrzuć coś treściwego to podbijesz kcal
treningi,suplementacja,odblokowanie [email protected]
...
Napisał(a)
Od przyszłego tyg pewnie wrócę do większych kalorii. Teraz czuję się lekko zmęczony ostatnim obżarstwem, a 3000kcal to tak w sumie optymalnie dla mnie.
Poza tym było już treściwe dzisiaj. Pizza, mars, snickers i naprawdę nie mam ochoty na siłę w siebie wpychać
Poza tym było już treściwe dzisiaj. Pizza, mars, snickers i naprawdę nie mam ochoty na siłę w siebie wpychać
...
Napisał(a)
DNT 27.10.2016
2985 kcal B 165/ W 300/ T 120
DT 28.10.2016
Trening nr 48:
Olympic Squat
20 x 5/5
30 x 5
40 x 3
50 x 2
72,5 x 5/5/5
Press
20 x 5/5
30 x 5
35 x 3
40 x 2
52,5 x 5/5/5
Deadlift
40 x 5/5
60 x 3
80 x 2
90 x 1
95 x 1
100 x 1
Pull-ups
10/8/6/5
Rozkminy: Wczoraj żadnych problemów z plecami. Tak jakby nic mi wcześniej nie dolegało. Dzisiaj po martwym znów ból dupy. Dlatego między innymi taka dziwna rampa aż do 100. Jeszcze 90 było ok. Stwierdziłem, że dołożę i sprawdzę, co się dalej będzie działo i przy 95, odkładając ciężar lekko poczułem plecy, a przy 100 czułem nawet gdy ciągnąłem. Tragedii nie ma, chodzę, skaczę, ale dyskomfort odczuwam, albo odczuwałem. Teraz wieczorem, jak to piszę jest w porządku. Odpuszczam to ćwiczenie i tak. Znajdę jakiś zamiennik i zacznę coś innego robić, dopóki nie uporam się z tym problemem.
Przysiad w zmienionej formie dziwnie ciężko w porównaniu z tym ze środy. Zaczynam się zastanawiać, czy nie za wysoko zacząłem
Żołnierskie leciutko, więc 55 jest spokojnie do zrobienia. Chociaż taki mały plus dzisiejszego treningu
3825 kcal B 195/ W 435/ T 135
2985 kcal B 165/ W 300/ T 120
DT 28.10.2016
Trening nr 48:
Olympic Squat
20 x 5/5
30 x 5
40 x 3
50 x 2
72,5 x 5/5/5
Press
20 x 5/5
30 x 5
35 x 3
40 x 2
52,5 x 5/5/5
Deadlift
40 x 5/5
60 x 3
80 x 2
90 x 1
95 x 1
100 x 1
Pull-ups
10/8/6/5
Rozkminy: Wczoraj żadnych problemów z plecami. Tak jakby nic mi wcześniej nie dolegało. Dzisiaj po martwym znów ból dupy. Dlatego między innymi taka dziwna rampa aż do 100. Jeszcze 90 było ok. Stwierdziłem, że dołożę i sprawdzę, co się dalej będzie działo i przy 95, odkładając ciężar lekko poczułem plecy, a przy 100 czułem nawet gdy ciągnąłem. Tragedii nie ma, chodzę, skaczę, ale dyskomfort odczuwam, albo odczuwałem. Teraz wieczorem, jak to piszę jest w porządku. Odpuszczam to ćwiczenie i tak. Znajdę jakiś zamiennik i zacznę coś innego robić, dopóki nie uporam się z tym problemem.
Przysiad w zmienionej formie dziwnie ciężko w porównaniu z tym ze środy. Zaczynam się zastanawiać, czy nie za wysoko zacząłem
Żołnierskie leciutko, więc 55 jest spokojnie do zrobienia. Chociaż taki mały plus dzisiejszego treningu
3825 kcal B 195/ W 435/ T 135
Poprzedni temat
[BLOG] mtzwrn - road to ripped body
Następny temat
Wpływ diety low-carb na redukcję tkanki tłuszczowej
Polecane artykuły