Nie o masę, nie o wyżyłowanie. Żadne z tych rzeczy mi się nie podobały.
Masa kojarzyła mi się z ociężałością, spowolnieniem, szybkim zmęczeniem (jeśli chodzi o kondycję), a wyżyłowanie ze...starością.
I większość wzorców i idoli sylwetki z tamtych czasów to "bohaterowie kina kopanego" :) A oni właśnie byli żwawi, dynamiczni, skoczni i "sportowo umięśnieni".
Jeśli chodzi o sportowców to wzorami sylwetki byli....czarnoskórzy sprinterzy i ... zapaśnicy ale nie w tych najwyższych kategoriach.
No i tak patrzyłem i myślałem "Ale o co chodzi, że ich sylwetka mi się podoba, a innych nie. Co to znaczy, że oni mają dobry kształt mięśni?" — wyszło mi, że chodzi o ...okrągłość.
Im bardziej kształt mięśnia zbliżony do kuli tym bardziej atrakcyjny dla oka, a im bardziej jajowaty, obły, wydłużony...tym bardziej nieestetyczny.
I jakoś szybko sobie wkręciłem, że najbardziej podobają mi się barki bo bicepsy, tricepsy wymagają 'głupkowatego' przypinania i robienia pozy, a barki...barki po prostu stajesz prosto, z rękoma wzdłuż tułowia i od razu się rzuca w oczy czy masz boki zaokrąglone czy nie.
No ale jak sprawić, żeby mięśnie były okrągłe ? W latach 90. myślałem, że oczywiście chodzi o masę. Bo chudzi nie mają okrągłych mięśni. Po wielu latach przekonałem się, że to nie decydujący aspekt, a nawet niewystarczający.
Bo nawet patrząc na idoli to zazwyczaj nie mieli wagi większej niż....80 kg.
A często u tzw. "przypakowanych" widziałem te 'obłe' lub jak ja to nazywam....."ścięte" barki.
Oczywiście już wtedy rzucano hasło "budowa mięśni zależy od genetyki", ale wszyscy to olewali albo nie do końca rozumieli JAK BARDZO.
Ja wreszcie się poddaję i oficjalnie chciałem przyznać, że wpływ tej genetyki jest na tyle istotny, że ja NIGDY nie osiągnę takiego kształtu jaki mi się podoba :/ Ćwiczenie dla 'estetyki' w moim mniemaniu straciło sens :/
I chciałem się podzielić "wynikiem moich analiz" ;) nad przyczyną 'ch**owego kształtu barków'.
Otóż wydaje mi się, że zależy to od....kąta ułożenia głów trzech aktonów mięśni naramiennych. Za chwilę będą zdjęcia i wszystko się bardziej wyjaśni.
Weźmiemy najpierw VanDamma, który jest moim anty-wzorcem jeśli chodzi o okrągłość mięśni naramiennych ;)
Czerwoną kreską narysowałem tę krzywiznę, o którą mi chodzi i która wg mnie ma wpływ na to, że przy pozycji stojącej przodem (klatą do obserwatora) barki wyglądają na ścięte.
Wg mnie ta krzywizna to po prostu taka ODGÓRNA budowa stawu barkowego i ułożenia głów mięśni, powodująca, że bark jest jakby "obrócony" do tyłu.
Są z tego dwa dodatkowe efekty. Po pierwsze tacy ludzie mają tzw. (wg mnie ;)) "tylnie kaptury". Pewnie też zauważyliście, że są takie przypadki, że stoi gościu prosto, bez przypinania, a widać u niego od razu mięśnie kapturowe. Widać jak odstają, jak są barki, potem chwila przerwy i a potem nagle od razu widać jak wystają mięśnie kapturowe.
U ludzi którzy mają tę skośną linię barków, kaptury są "z tyłu". Nie widać ich w prostej pozycji stojącej (tak jak nie widać u VanDamma , pojawiają się dopiero jak tacy goście "się zepną", a dokładniej jak przypon i ... OBRÓCĄ BARKI DO PRZODU tak żeby ta linia którą narysowałem była...równoległa do ziemi.
Najwyraźniej chodzi o układ przyczepów mięśni czy coś takiego. Jest ten "PUNKT" gdzie się łączą mięśnie na ramienne i jakaś głowa mięśnia trapezowego (?), który to punkt u niektórych ludzi jest umiejscowiony jakby bardziej...."z tyłu", bardziej "za plecami".
Drugi efekt "skośnej linii barków" to kierunek w jakim biegną włókna aktonu bocznego mięśnia naramiennego.
I tu znowu zdjęcia.
Przy "ściętych barkach" włókna aktonu bocznego nie biegną pionowo (z góry do dołu) tylko...."za plecy", po skosie, zawijają się do tyłu i PRZEZ TO gdy patrzymy na kogoś takiego od przodu NIE WIDZIMY CAŁEGO OKRĄGŁEGO aktonu bocznego, tylko jego fragment, bo pozostała część "zawinęła się za plecy". (zaraz zobaczymy czy zadziałają gify).
A tutaj zobaczcie jak to wygląda gdy głowa aktonu bocznego idzie "w pionie".
Zobaczcie jakie okrągłe barki, zobaczcie, że tylny akton jest w równoległej linii z aktonem przednim i bocznym (boczny, może trochę pod linią). Dodatkowo wyraźny kaptur nie wymagający obracania barku do przodu.
I jeszcze jeden przykład na pionową linię przebiegu aktonu bocznego:
No i na chwile zatrzymajmy się.
Bo już teraz ktoś powie "Te kaptury to po prostu zależą od masy!", czyli chcecie powiedzieć, że VanDamme miał jeszcze za mało masy ?
Albo "To kwestia masy tylnego aktonu!", ale przecież tylny akton jest z TYŁU i nie miałby wpływu na wrażenie okrągłości mięśnia naramiennego gdy patrzymy na kogoś od przodu ?
No ale weźmy takiego o chudzielca Mark Dacascoss (nie wiem czy kojarzycie, ja głównie go znam z filmu o Capoeirze "Only the strong"):
Ładne okrągłe barki ! Widoczny kaptur. Nie ma tej 'krzywej/opadające' linii barków jak u VanDamma.
Inny chudzielec, na którego zwróciłem uwagę gdy już miałem poważną wkrętkę na kształt barków i zobaczyłem film "Fight Club".
Kolejny chudzielec, Jason Scott Lee (RapaNui, czy "Smok historia Bruca Lee")
Ładne okrągłe barki, aktony w jednej linii (tzn. tylny nie jest opadający względem przedniego) i widoczne kaptury.
A tu nie wiem czy chudzielec, ale na pewno nie kulturysta i nie tak na masie jak VanDamme w swoim szczycie Scott Adkins
Tutaj nawet wyraźnie widać kaptury:
Albo tutaj jak widać, że linia aktonów (przedni, boczny, tylny) są prawie w równoległej linii do ziemi:
A tutaj już nie chudzinka, ale gdy przyciągały mnie jego barki i szybko przyłożyłem czy to dlatego, że ich 'budowa' sprawdza się z moimi teoriami, Kliczko:
NO IDEALNE okrągłe barki :) Boczny i tylny akton nie jest "opadający poniżej" w stosunku do aktonu przedniego. Kaptury widoczne.
No, a teraz weźmy...kulturystę :> I to ŚWIATOWEJ SŁAWY.
Tutaj jakby w ogóle nie miał tylnego aktonu ?!
A poniżej jakby w ogóle nie miał bocznego !?
I teraz chcecie powiedzieć, że Arnold miał za mało masy ? A może jednak zaniedbał ćwiczenie tylnego aktonu (to się jakby rzeczywiście rzuca w oczy) ale dlaczego wtedy na tych zdjęciach od przodu...ma ... tak fatalnie ścięte barki :/ ?
Gdy sobie człowiek uświadomi, że jak bardzo g**** znaczy to czego on chce, bo i tak natura już zadecydowała wcześniej...można się zdołować.
Chyba, że jednak dosyć z tym pitoleniem "olejcie ćwiczenia selektywne tylko róbcie ćwiczenia wielostawowe, na barki - wyciskania hantli i sztangi"...i jednak rzeczywiście można POWAŻNIE wpłynąć na kształt szukając..nie wiem...IDEALNEGO kąta pochyłu przy unoszeniu sztangielek bokiem, tak żeby wyizolować akton boczny, albo inaczej...ROZEPCHAĆ go w konkretnym kierunku, żeby poszło w szerokość, okrągłość...właśnie w tym konkretnym miejscu ?? Żeby próbować minimalizować do zera aktywowanie się aktonu przedniego i trafiać PUNKTOWO w akton boczny ?
Czy to on odpowiada za to, że te barki nie są okrągłe (a dokładniej jego mała masa w porównaniu z przednim) ?
Czy jednak mam rację i to przez "krzywą" budowę barków ?
A to tylko barki, a dołóżmy jeszcze do tego problemy z kształtem bicepsu, klatki..uuuuuuuuuuuuulalal...............
"Po tym mistycznym wydarzeniu zacząłem wierzyć w życie okołoziemskie."