Zakończenie redukcji - 2-3 tygodnie vlcd

Witam,

od kilku miesięcy jestem na zbilansowanej diecie (2400-2500kcal b/t/w: 190/85/reszta), na której zrzuciłem już ok 13kg. Od połowy października planuję zacząć dietę na masę, jednak koniec września chciałbym jeszcze wykorzystać na zrzucenie kilku kg. Na forum zaproponowano mi jakiś czas vlcd na te ostatnie 2-3 tygodnie. Po przeczytaniu kilku postów, kilkudziesięciu stron w temacie o vlcd (w dziale doping :D) oraz googlaniu, ostatecznie zdecydowałem się spróbować tej diety i zobaczyć jak mi to wyjdzie. Planuję jeść ok 1200-1300kcal, utrzymywać poziom tłuszczy na poziomi 30-40g, natomiast węgle jeść tylko z warzyw. Dodaję przykładową "dietę", którą na szybko wymyśliłem (myślę wymieszać wszystko i zapiec w piekarniku - będą 3 małe posiłki na jutro ;) ).

Mam kilka pytań odnośnie tej diety:
1. Ogólnie ćwiczę rano ok 6-7, przed pracą, czy w związku z tym pić jakieś białko lub coś w tym stylu przed siłownią?
2. Jakie suplementy najlepiej dobrać do diety? Kompleks witamin + magnez jem standardowo, zastanawiam się co jeszcze warto dodać do tego.
3. Co tydzień gram ok 1.5h w piłkę i nie chciałbym na okres stosowania diety zaprzestać tego, czy w związku z tym dorzucić jakieś węgle przed lub po piłce?
4. Czy w tak krótkim okresie opłaca się robić ładowanie? Jeżeli tak to po jakim czasie je zrobić?

Bardzo bym prosił o pomoc odnośnie tej diety, ponieważ od jutra chciałbym ją zacząć stosować, a czas goni :D

Pozdrawiam







Zmieniony przez - Malmo w dniu 2016-09-11 13:02:37

Nie licz zapotrzebowania kalkulatorem. Od tego są wzory i obserwacja organizmu.

https://www.sfd.pl/Zapotrzebowanie_kaloryczne,_skł._prod._żywnościowych,_%_bf-t276436.html

Poziom tkanki tłuszczowej może być bliski tego co w ankiecie.


Zmieniony przez - domer w dniu 2016-09-13 08:35:36

Witam, jeżeli nie stosujesz żadnej farmakologii to zostaw vlcd w spokoju. Bo po tych trzech tygodniach może nic ciebie nie zastać .

Rozwalisz sobie układ hormonalny i przez resztę życia będziesz pół-kaleką z tendencją do tycia. W takich sprawach nie ma czegoś takiego, jak "czas goni".

Już nie wiem w takim razie kogo słuchać, ostatnio jak zadałem pytanie tutaj, jak najlepiej wykorzystać ostatnie 2-3 tygodnie redukcji, otrzymałem info, żeby zastosować właśnie vlcd (https://www.sfd.pl/Ostatni_miesiąc_diety-t1126647.html)... nie będę się upierał przy tym, więc jeżeli faktycznie spowoduje to więcej szkody niż korzyści, to nie będę ryzykował. Jednak pozostaje w takim razie pytanie, w jaki sposób najlepiej wykorzystać te ostatnie 2-3 tygodnie redukcji?


Zmieniony przez - Malmo w dniu 2016-09-11 13:24:56

Przy poziomie 17-18% tkanki tłuszczowej nie widzę w tym żadnego sensu. Polecam odpuścić sobie.

Ok, nie będę się upierał, bo jednak to Wy macie większe doświadczenie w tym aspekcie :) Odpuszczę sobie w takim razie, skoro może zaszkodzić, pytanie tylko jak wykorzystać te ostatnie tygodnie? Ciągnąć zbilansowaną dietę i potem od razu przejść na zero?

17-18% to tak orientacyjnie, może być tego więcej, dokładnie nie wiem ile mam bf. W tym tygodniu planuję iść na pomiar, wtedy będę dokładnie wiedział


Zmieniony przez - Malmo w dniu 2016-09-11 13:39:16

Tak. Wszystko zależne jest od efektów. Jak dokładnie wygląda dieta, aktywność. Co można jeszcze dołożyć, itp.

Dlaczego zakładasz, że zostały Ci tylko 2-3 tygodnie? Zależy Ci na sylwetce długofalowo czy masz jakiś pilny termin, żeby dobrze wyglądać?
Bo jeśli pierwsza wersja, to możesz zredukować się na spokojnie do optymalnego poziomu BF do masowania i rozpocząć masę. Bez stresowania organizmu głodówkami. Duża ilość ruchu plus bardzo niskie kalorie, to zawsze jest jakieś ryzyko, bo nigdy nie wiesz, na ile masz silną tarczycę i cały organizm.

Nie trać czasu i kasy na pomiary (są niedokładne), tylko wrzuć jakieś fotki sylwetki, to ktoś doświadczony podpowie Ci, ile to mniej więcej BF.

Ok, w takim razie załączam zdjęcia poglądowe sylwetki i liczę, że ktoś oceni poziom bf (jak napisałem, nie mam kompletnie pojęcia o rzeczywistym %, kiedyś sobie liczyłem to wyszło mi ok 21%, a to było kilka kg temu). Ogólnie po kilku miesiącach walki jestem zadowolony z efektów. W kwietniu brzuch odstawiał mi dość widocznie, a teraz musiałem zmienić rozmiar paska, bo poprzedni był za duży ;) Z ok 105cm w pasie w kwietniu zszedłem do 85, przy 94kg wagi początkowo i 82 obecnie.

Generalnie mam jeszcze sporą oponkę na brzuchu, ale nie jestem nastawiony na szybkie efekty, więc chciałbym najpierw zdobyć trochę masy (której jak widać na zdjęciach nie ma wcale :D), a po ok 3 miesiącach dalej redukować, stąd moje postanowienie o zakończeniu redukcji i wykorzystaniu ostatnich 2-3 tygodni jak najlepiej.

Co do mojej diety i aktywności... Dietę trzymam restrykcyjnie, czasem aż za bardzo i układane posiłki składają się z "zalecanych" produktów, a makro zawsze się zgadza (+staram się rozkładać tłuszcze 1/1/1). Natomiast z aktywnością jest tak, że mam pracę siedzącą, praktycznie cały dzień. Na siłownię chodzę rano 3-4 razy w tygodniu, obecnie mam trening PUSH/PULL (zajmuje ok 1h) + ok 20 minut aerobów po treningu. Dodatkowo, jak napisałem w pierwszym poście, raz w tygodniu 1.5h rekreacyjnej gry w piłkę.

Skoro temat tak się zmienił to prosiłbym w sumie o uwagi czy przy takim poziomie bf warto już robić masę, czy zejść jeszcze trochę i dopiero zmienić dietę?

Bardzo fajne efekty redukcji .
Mi się wydaje, że jeszcze troszkę mógłbyś doredukować i później wejść na masę. Im mniej tłuszczu (szczególnie dookoła pasa i na brzuchu) w momencie rozpoczynania masy, tym lepsze są proporcje hormonów. Tłuszcz, jak doczytasz, jest aktywny hormonalnie i wytwarza hormony i inne substancje, które sprzyjają budowaniu większej ilości tłuszczu, a nie mięśni.
Dlatego specjaliści zalecają pozbycie się najpierw tłuszczu i dopiero budowanie mięśni jako najlepsze rozwiązanie.
Oponka nie jest duża, weź pod uwagę też to, że skóra po schudnięciu musi się obkurczyć i nie jest tak idealnie napięta, podobnie tkanka pod spodem. Z biegiem czasu to się jeszcze powinno samoistnie poprawić i wygładzić, a jak będziesz masować i dojdzie mięśni, to będzie jeszcze lepiej.
Robiłeś sobie jakieś przerwy w redukcji? Bo jak nie, to możesz wejść na 1-2 tygodnie na zerowy bilans, żeby dać ciału trochę odpocząć, podbudować hormony i później jeszcze odrobinę zrzucić.
Może ktoś ze specjalistów doradzi Ci lepiej...