...
Napisał(a)
A jakie jest zastosowanie militarne TKD? Bo tak po mojemu to na wojnach to karabiny, czołgi, bomby....
...
Napisał(a)
cynik75A jakie jest zastosowanie militarne TKD? Bo tak po mojemu to na wojnach to karabiny, czołgi, bomby....
To fakt. Ćwiczymy style, które nam się podobają. Do zabijania już od starożytności powstało wiele bardziej wydajnych narzędzi, niż goła pięść.
...
Napisał(a)
To w takim razie po co żołnierzy uczy się walki w ręcz? Jak by to nie było potrzebne to by nie marnowano czasu na to.
Zmieniony przez - Kuba3452w w dniu 2016-08-24 20:34:16
Zmieniony przez - Kuba3452w w dniu 2016-08-24 20:34:16
...
Napisał(a)
W służbie zasadniczej w Polsce nie uczono walki wręcz. Przynajmniej za moich czasów. Jak się tzw. szwej wytrzaskał w okopach z amunicji to miał walczyć bagnetem. Uczono komandosów, bo trudno było przewidzieć w jakiej sytuacji się znajdą działając z zaskoczenia i każdy wariant był ćwiczony. Teraz szkolenie ma sens, bo w dobie terroryzmu przeciwnik może być trudny do zidentyfikowania i zaskoczyć zanim żołnierz zdąży sięgnąć po broń.
Mowa jest oczywiście o osobach narażonych na atak, a nie o Kowalskim, który idzie po angielkę do spożywczego.
Zmieniony przez - Ernesto_Mendoza w dniu 2016-08-24 20:51:41
Mowa jest oczywiście o osobach narażonych na atak, a nie o Kowalskim, który idzie po angielkę do spożywczego.
Zmieniony przez - Ernesto_Mendoza w dniu 2016-08-24 20:51:41
...
Napisał(a)
Kuba3452wKuba a może komuś podoba się tkd sportowe? Lubi taką "ograniczoną" walkę. Może nawet tkd traktować jak fitness/rekreacje ruchową. To jego sprawa. Nie każdemu zależy na umiejętności zabójczych technika czy kopnięć.Jak dla mnie tkd sportowe to gownoo, nie ma porownania z zastosowaniem militarnym
...
Napisał(a)
Chodzi mi o to że mój ojciec miał pracować w służbach bezpieczeństwa ale potem nastał stan wojenny się troche popieprzyło w każdym razie był po karate i zaczynał trenować tkd u takiego koreańczyka takich ludzi szukano i wysyłano do korei północnej bybsię doszkolili. Może komuś się to wydawać niewiarygodne ale była komuna i jak było się partyjnym to wiadomo był tam w roku 79-80. Była to jednostka wojskowa tam np. Nie ma domów dziefka tylko są domy przysposobienia wojskowego no i tam trenował. To była jednostka wojskowa i uczono praktycznego zastosowania tkd tzn do unieszkodliwiania zabijania. Pootwieral później kilkanaście szkol i wiem i widzialem czym różni się tkd typowo sportowe usportowione od tego pierwotnego.
...
Napisał(a)
To są słowa mojego ojca że tkd sportowe/olimpijskie to dwie skaczące na przeciwko siebie małpy.
...
Napisał(a)
Nie każdy jest gotowy, żeby dostać po zębach na treningu. Jednych w sztukach walki przyciąga walka, a innych sztuka. Jeszcze inni wolą karierę sportową od ulicznej i wybierają zawody, zamiast ustawek. Każdy ma prawo wyboru.
...
Napisał(a)
A potem taki sportowiec eychodzi dostaje po zembach i potem taka opiniw ludzi ze dobre do tylko boks mma mt a tradycyjne sztuki walki to balet
...
Napisał(a)
Kuba3452wChodzi mi o to że mój ojciec miał pracować w służbach bezpieczeństwa ale potem nastał stan wojenny się troche popieprzyło w każdym razie był po karate i zaczynał trenować tkd u takiego koreańczyka takich ludzi szukano i wysyłano do korei północnej bybsię doszkolili. Może komuś się to wydawać niewiarygodne ale była komuna i jak było się partyjnym to wiadomo był tam w roku 79-80. Była to jednostka wojskowa tam np. Nie ma domów dziefka tylko są domy przysposobienia wojskowego no i tam trenował. To była jednostka wojskowa i uczono praktycznego zastosowania tkd tzn do unieszkodliwiania zabijania. Pootwieral później kilkanaście szkol i wiem i widzialem czym różni się tkd typowo sportowe usportowione od tego pierwotnego.
no jest się czym chwalić, przynależność do SBecji....
a bicie się po zębach na ulicy to jest dobre jak masz 17 lat i aktualnie wakacje....
ja osobiście boje się kogoś uderzyć czy to na schab czy na głowę i wcale tu nie chodzi o strach przed "przeciwnikiem" tylko swoje wartości. Skoro koledzy wytrenowani, ciężcy potrafią dostać KO niezamierzenie to co z takim zwykłym huligankiem-zawadiażką? to jest za duża siła, za duża odpowiedzialność. Bo tak, sporty walki to bardzo duża odpowiedzialność i najpierw trzeba myśleć. Kiedyś się dziwiłem kolegom, którzy mówili, że czasem lepiej oddalić się od mniejszego niż z nim wchodzić w potyczkę... a teraz mnie to nie dziwi. Pewne wyuczone ruchy są nie do zatrzymania, to jest odruch i możesz z kogoś zrobić warzywo. Zwłaszcza na betonowym chodniku. Więc takie trenowanie pod zabijanie/eliminacje przeciwnika to może i faktycznie było dobre w UBecji.... potem wyhuśtali Leppera czy kogoś tam.... rewelacja masakra.
3
Poprzedni temat
Schorzenie kręgosłupa
Następny temat
Przygotowanie psychiczne do walki
Polecane artykuły