[BLOG] Blogasek Czy wreszcie zrobi formę grubasek IF

Niestety ale jestem zmuszony ogłosić chwilowe zawieszenie bloga, bo znów mam nawrót. Nie trenuję, ani nie dietuję. Wrócę jak się naprawi. Daję sobie 2-3 tygodnie. Akurat wpadnie urlop to będzie na to czas. A po urlopie wrócę silniejszy i bardziej aktywny.

Zdrowia pamietam Cię jeszcze z pasibrzuchów drugiej edycji widzę że nadal toczysz walkę dlatego zdrowia i wytrwałość

Niestety. Lekarze twierdzą, że tak już będzie. To choroby przewlekłe i niewyleczalne. Ale ja im nie wierzę. Spróbuję coś zrobić. Chociaż było już lepiej i nagle w niedzielę znów pełen kryzys. Wczoraj nie poszedłem na trening bo zbyt źle się czułem. Dziś jest trochę lepiej. Ale i tak nie ma szału. Na razie więc daję sobie spokój z treningami. Dieta taka jak do tej pory paleo z wykluczeniem tego co mi nie służy. Na paleo mimo, że wszystkie symptomy nie znikają to i tak znacznie lepiej się zawsze czuję.

Tak sobie siedzę na drugim krótkim urlopie i myślę, że nadszedł już chyba czas na powrót do walki. Z jazdami trawienymi uporałem się chyba na dobre. Plan i podania to było połączenie kilku metod + tona probiotyków i enzymów. Enzymy miałem z Kirkmana 18 różnych enzymów. Tanie to to nie było ale poprawa była szybka i wyraźna. Robiłem też testy na kwaśność żołądka i ta jest w porządku w kierunku wysokiej. Metody na zakwaszenie są w moim przypadku błędne. Strategia dietetyczna która się sprawdziła to głównie gotowane produkty. Surowizna odpada.

I tak też będzie. Miska to niskie węgla, sporo białka, umiarkowanie fakt. Coś na kształt vlcd.
Trening Bill Starr 5x5 zaniżone ciężary.
Suplementacja: probiotyki, kreatyna, enzymy. Koniec

Czas trwania 12 tygodni. Cel -6-7kg.
Wymiarów startowych póki co nie znam. Sprawdzę po urlopie

fajnie, że wróciłeś do zdorwych !
Odpocznij na urlopie i wracaj do wypisek na blogu

Trzeba, trzeba.
Dziś rano sprawdziłem tylko wagę, bo wczoraj późno wróciliśmy, a rano musiałem drobne zakupy zrobić dla małej i żonki.
Na wadze 94 kg. Tragedii nie ma. Fatu dużo.
Cel na razie mały. Zgubić 6-7kg w ciągu 3 miesięcy.
Metoda liczenia Solarosa. Dużo czytałem podczas urlopu blogów. Wojtka od początku do końca i wydaje mi się, że czaję tą metodę 0 i 5. To mi pasuje.
Wypisek częstych raczej nie będzie. Jeśli już to podsumowania tygodniowa i ewentualnie jakieś ciekawostki jak coś się pojawi. Dziennik będzie kartkowy, ale tutaj chociaż podsumowania będę miał. Żeby potem sobie to odświeżyć.
Dziś startuję! Ogień!

Tez wlasnie skłaniam sie ku 0-5

..jezeli zaczne liczyc makro

Kibicuję

12.09.2016
Trening Bill Starr 5x5 nr 1:
1. Przysiad pełny: 5x 46/58/70/81/93
2. Wyciskanie: 5x 42/52/63/73/83
3. Wiosłowanie: 5x 28/35/42/49/56
Dodatki: brzuch

Trening dość lekki bo to dopiero pierwszy trening i ciężary dość znacznie zaniżone. Aczkolwiek trochę mnie i tak zmęczył.

Dieta:
1, Kurczak 400g 115/0/15
2. Noga z kaczki 100g 30/0/10
3. Twaróg chudy 300g 52/10/0
4. WPC 33g 23/5/0
5. Cukinia smażona w oleju koko 400g 10/10/20

Razem: 229/25/45 - realizacja 100%. Cukinia liczona bo dużo i w oleju, więc wartości już są. Pierwszy dzień dieta była jałowa, ale nie miałem kiedy zrobić coś konkretniejszego. Dziś się za to zabiorę. Zamierzam ugotować w wolnowarze pulled pork z 2kg i potem to podjadać bo jest mega i wchodzi ładnie. Muszę też spróbować tak zrobić jakieś chudsze mięso, żeby jednak tego tłuszczu aż tak dużo nie było. Bo pulled pork wychodzi najelpsze w marynacie BBQ. Zaj**iste do bułki to np jest jak ktoś je pieczywo.

Dziś wyszła trochę kiszka. Cały dzień byłem mega głodny i wpadło mieplanowane żarcie w postaci śledzi i kiełbasek peperoni. Plus tego taki ze bialko+tluszcz. Węgla śladowe ilości. Minus ze tego tłuszczu łącznie ze 110G. Ale jednak nadal na minusie kalorycznym bo wpadło ok 260G białka, 110G tłuszczu i może z 15G węgla. Chociaż tyle. Mimo tak dużej ilości białka i tłuszczu czuje sie bardzo dobrze i wreszcie nie jestem wzdety:)

Wczoraj:
Twaróg 400g 70/10/0
Schab 250g 65/30/0
WPC 33g 30/0/0
Jajecznica z boczkiem 45/50/0

Razem: 205/90/0!
Węgli faktycznie ilości śladowe bo zjadłem tylko ze cztery ogórki kiszone. To muszę zmienić. Nie jem praktycznie warzyw. Ale wczoraj też nie byłem głodny. Zrobiłem też trening:

Przysiad:
5 x 46/58/70/70

Wyciskanie w skosie
5x 35/42/49/56

Martwy ciąg
5x 75/90/105/120

Na razie ok. Dzień kryzysowy raczej będzie dziś. Póki co mam więcej tłuszczu niż zakładałem, ale na razie tak pojadę. W razie W będę obcinał tłuszcz.


Zmieniony przez - Martainn w dniu 2016-09-15 11:53:14