Pozostaje mi liczyć na to, że mój organizm jest mądrzejszy ode mnie i pożyczy sobie wczorajsze kalorie na dzisiejszy dzień treningowy.
Ćwiczyło mi się dobrze (z taką rezerwą węglowodanów!), chociaż staram się nie przemęczać i robię chyba dłuższe przerwy między seriami niż powinnam.
1. przysiad klasyczny (10 powtórzeń w każdej serii)
20/30/30 kg
20/30/30
25/25/26 kg
25/25/25 kg
20/26/26 kg
2. MC Romanian łącznie(10 powtórzeń w każdej serii)
20/30/36 kg
20/30/30
25/25/25 kg
25/30/30 kg
20/26/26 kg
3.wspięcia na palce (10 powtórzeń w każdej serii)
30/30/30 kg
25x1
25/25/25 kg
20/30/30 kg
4. wyciskanie żołnierskie (waga jednej hantli) (10 powtórzeń w każdej serii)
5/4,5/4,5
5/6/6 kg
5/6/6 kg
5/5/6 kg
5/6/6 kg
5. wyciskanie leżąc (waga jednej hantli) (10 powtórzeń w każdej serii)
6/7,5/7,5 kg
7/8/8
6/7/8 kg
5/6/7 kg
5/6/7 kg
6. a podciąganie hantli wzdłuż tułowia (10 powtórzeń w każdej serii)
3,5/4,5/4,5 kg
5x1
5/5/5 kg
5/5/5 kg
5/6/5 kg
b uginanie ramion ze skrętem
3,5/4,5/4,5 kg
5x1
5/5/5 kg
5/5/5 kg
5/6/6 kg
Pierwszy dziennik http://www.sfd.pl/Gałązka_redukcja,_hashimoto-t1110660.html
Trening domatorki http://www.sfd.pl/[BLOG]_Gałązki__Domatorki_się_siłują-t1116283.html
Zmieniony przez - galazka w dniu 2016-05-08 19:09:27
Pierwszy dziennik http://www.sfd.pl/Gałązka_redukcja,_hashimoto-t1110660.html
Trening domatorki http://www.sfd.pl/[BLOG]_Gałązki__Domatorki_się_siłują-t1116283.html
Jakoś nie mogę dojeść do tych 2000 kcal w dni treningowe, a już na pewno nie w węglowodanach(zdrowych , bo z niezdrowymi bym sobie poradziła). Tłuszcze to co innego, trzy orzechy brazylijskie więcej i już jest 200 kcal Czy jest coś zgubnego w jedzeniu zbyt dużej ilości tłuszczy w proporcji do białek i węgli?
W dzisiejszej misce aż 45 gr prochu , ale nie zjadłam dziś żadnego mięsa i czymś musiałam dobić plus dostałam taką próbkę o smaku latte i myślałam, że taki niedojedzony dzień będzie dobrą okazją do spróbowania. Smak ok, ale taka chemia, że
PS. Od większej ilości białka, a ściślej chyba odżywki białkowej, robią mi się bardzo nieciekawe pryszcze na twarzy. Czy to możliwe?
Zmieniony przez - galazka w dniu 2016-05-09 21:59:04
Pierwszy dziennik http://www.sfd.pl/Gałązka_redukcja,_hashimoto-t1110660.html
Trening domatorki http://www.sfd.pl/[BLOG]_Gałązki__Domatorki_się_siłują-t1116283.html
Niestety, dzień zamykam pożywną kolacją w postaci czekolady w czekoladzie. Nie wiem czemu sama sobie tak sabotuję dietę. Moja silna wola zanika na widok czekolady. Nie byłam głodna, nie miałam ochoty na czekoladę, nie jestem dziś jakoś wybitnie nieszczęśliwa. Po prostu była pod ręką. A kiedy czekolada jest w zasięgu mojego wzroku, zmieniają mi się priorytety.
Pierwszy dziennik http://www.sfd.pl/Gałązka_redukcja,_hashimoto-t1110660.html
Trening domatorki http://www.sfd.pl/[BLOG]_Gałązki__Domatorki_się_siłują-t1116283.html
I tak, to ta sama bielizna. Gacie specjalne do fotek porównawczych
Zmieniony przez - galazka w dniu 2016-05-10 23:59:24
Pierwszy dziennik http://www.sfd.pl/Gałązka_redukcja,_hashimoto-t1110660.html
Trening domatorki http://www.sfd.pl/[BLOG]_Gałązki__Domatorki_się_siłują-t1116283.html
W marcu miałam tsh 5,15. W kwietniu zaczęłam brać euthyrox 25, pod koniec maja miałam tsh 6,4. Teraz biorę euthyrox 37,5. Przez ten czas dość regularnie ćwiczyłam siłowo, ale bez szaleństw (dziennik domatorki w stopce). Przez jakiś czas miałam dużo energii i czułam się super. A od jakiegoś czasu siła i ogólna chęć do czegokolwiek siadły.
Z informacji znalezionych w internecie rozumiem, że nadmierny wysiłek fizyczny ma wpływ na zmniejszenie ilość ft3 w krwi oraz że może mieć wpływ na wynik badań TSH, ale tylko przez 24 h.
Chyba najbardziej to chciałabym usłyszeć, czy mam się trochę mobilizować do tych ćwiczeń(bo głowa chce!) i wspomagać się (np. swoim thermo speedem, który pomaga mi jako przedtreningówka a którego od dawna nie musiałam brać) czy czekać, aż ciało samo powie: chcę poćwiczyć
Pierwszy dziennik http://www.sfd.pl/Gałązka_redukcja,_hashimoto-t1110660.html
Trening domatorki http://www.sfd.pl/[BLOG]_Gałązki__Domatorki_się_siłują-t1116283.html