ból pojawia się po treningu siłowym, zanika prawie całkowicie po 2 dniach, ale powraca ponownie po kolejnej wizycie na siłowni. Objawia się kłującym bólem w środkowej części klatki, dokładnie na linii mostka przy głębokim wdechu i wydechu. Lecz znacznie się osłabia na parę minut po serii 2-3 takich wdechów. Mam wrażenie, że daje o sobie znać zarówno przy skręcie tułowia. Dodatkowo od jakiegoś czasu przy ściąganiu łopatek słyszę delikatnie strzelanie na odcinku szyjnym, choć nie sprawia bólu ani dyskomfortu, po prostu nie było tego wcześniej. Zaobserwowałem też, że bardzo rzadko (raz co 2-3 dzień) "strzeli" mi mostek przy rozciąganiu klatki, mam wrażenie, że tego też wcześniej nie było.
Byłem z tym problemem u lekarza rodzinnego, w celu skierowania dalej (najlepiej na zdjęcie RTG). Niestety nie dostałem skierowania na zdjęcie, kazano mi pierw zbadać czy z sercem jest wszystko ok, ale pierwszą diagnozą był problem na tle nerwowym. Nie chcę kwestionować czyjejś wiedzy, ale mam wrażenie, że to nie tędy droga. Zamierzam wybrać się prywatnie, tylko do kogo się kierować? Do fizjoterapeuty?