znowu dużo do nadrobienia:
piatek, sob, niedz - narty, biegowki, zajzdowki i dużo ruchu :) miska nieliczona, restauracyjna, ale jadłam grzecznie porcje mienska, ryżu i surówek. i nawet nie ładowałam na stoku żadnej czekolady, grzanego wina ani wiśniówki :) taka dumna
poniedziałek:
1a
wyciskanie hantli na skośnej ławce x12
1b rozpiętki na skośnej x12
1c klasyczne pompki max - razy 4
2a modlitewnik x12
2b uginanie przedramion z rotacją x 14 - razy 3
3a przyciaganie kolan do brody z podniesieniem bioder x15
3b rowerek x15
3c spięcia skośne na maszynie 15 na stronę -razy 3
Wtorek:
CF: AMRAP 20
push-up 3
pistol squats z gumą 6
frog jump 12
sroda:
lunges x10
hack squats x 20 -- obwod 3
gobllet squats 24kg :D x 10
unoszenie nóg na piłce gimnastycznej 20 -- 3
odwodzenie nogi w bok na dolnym wyciągu
odwodzenie nogi w tył na DW po 10 razy 3
czwartek chyba rest sobie zrobie ;D
trochę grzeszków dietetycznych powpadało w tym tygodniu
ale już nie ma czekolady więc od dzisiaj już będę grzeczna :D