Brysiu, remont kuchni wiadomo - siła wyższa (długo jeszcze będzie?), może sobei poprostu zjedz jeszcze jeden obiad zamiast tych marnych przekąsek? Albo kanapkę z jajem i warzywami. Kombinuj
Parówki - 97% super, ale musisz też spojrzeć, co jest w tych pozostałych 3%, bo zazwyczaj jest syf. No i w parówkach to jest pies z budą przemielony. Ja rozumiem ratunkowo, ale wiesz
Jeżeli chodzi o jakość, nie musisz jeść królików czy krewetek w kółko, można jeść też wątróbkę i bób z kartoflami i też jest git.
Ale popatrz np na 3go marca: masz tam 60g krewetek (ile to jest, 3 szt? Tyle co nic
) I to jest właściwie wszsytko jeżeli chodzi o białko z sensowengo źródła (no tych parówek nie liczę
). Jest jeszcze
whey ale to też słabo, bo to jest mocno przetworzone. Rozumiesz, o co mi chodzi z jakością?
Grahamek nie jedz - moim skromnym zdaniem taki sam syf jak zwykła bułka, trzymaj się tego chleba razowego i sprawdź skład (dobry chleb powinien zawierać mąkę, wodę drożdż lub zakwas, może jakieś ziarna, nic więcej)
Mąki pszennej unikaj (durum to też pszenica), jak sobie od czasu do czasu machniesz makaron to spoko, ale nie tak często. Biała mąka pszenna to w ogóle do wywalenia. Fajnie, że jesz kasze, dołóż jeszcze ziemniaki (ale więcej niż 1
), bataty, strączki jak tolerujesz, buraki, co tam jeszcze...
Pozaglądaj w inne dzienniki, jakie dziewczyny mają produkty, może się zainspirujesz czymś.