No to ja dorzucę też jedną historie z odległej przeszłości.
Otóż byłem na imprezie, gdzie mój dobry kumpel postanowił sobie dużo wypić. Najpierw obalił kilka browców, a później nalał sobie duży kubek wódki i mówi, że to wypije na raz. Nawet nikt za bardzo nie chciał się z nim zakładać, ponieważ każdy miał to w dupie, czy on wypije czy nie. No ale wypił, potańczył 10 minut i usiadł sobie z taką panienką małolatą na kanapie, a ona maksymalnie się do niego przystawiała, wręcz leżała już po chwili w jego objęciach (a nigdy nie miała chłopaka nawet) i wyglądała na niesamowicie zadowoloną. Do tego szeptala mu do ucha czułe słówka. A w pokoju było ciemno i tańczyło dużo par. Nagle paniena zaczęła się drzeć, zapaliliśmy światło i patrzymy, że mój kumpel leży nieprzytomny, z jego geby wylewa się paw, a koleżanka ma włosy w rzygach. Jeden kolega chciał kumpla ocucić i jak go potrząsnąl, to ten stoczył się bezwładnie na podłogę i obficie rzygnął.
Trzeba było zabrać zwłoki do łazienki. Ja chwyciłem za nogi, a inny kolega za ręce i mówi do mnie tak: "qrwa czemu on ma takie śliskie ręce", a ja mu na to mówię, że "bo zwymiotował", wtedy ten kolo upuścił kumpla, tak że ten robnął głową w podłogę.
W końcu donieśliśmy go do wanny, gdzie kolega lekarz nieźle wstawiony miał mu zmierzyć puls. Macał, macał przez 5 minut i mówi: "nie czuję pulsu". Wszyscy się przestraszyli, a lekarz (miał zamiar studiowac medycynę) powiedział: "jak nie odzyska pulsu za 10 minut to wezwijscie kartekę" i poszedł się bawić.
Wówczas zaczęlismy kumpla w tej wannie oblewać
lodowatą wodą. Nie ocucilimy go, ale zaczął coś bełkotać i wymachiwać rękoma, ale nie miał siły ani wstać, ani otworzyc oczu. Nagle do łazienki wchodzi jakiś kolo i się pyta co to za zwłoki w wannie i się nachylił, a wtedy nieprzytomny rzygacz wyrąbał mu taką plombę w zęby (do dzisiaj nie rozumiem dlaczego), że tamtego zamroczyło. Skończyło się na tym, że nieprzytomnego zostawilismy w tej wannie i zainstalowaliśmy prysznic tak, aby ciąle lała się na niego lodowata woda (nie myśleliśmy wówczas o konsekwencjach tego czynu).
Losy rzygacza wannowego były jeszcze ciekawsze, ponieważ niedługo później do tej saej łazienki wpadł chłopak, który nie mógl już powstrzymać rzygów i rzucił bełta na tego w wannie, ogólnie kilka osób go jeszcze obełtało, a zimna woda się tam na niego lała.
A co do reszty tej imprezy to szkoda pisać...