Napady głodu - złe makro? Do tego bóle brzucha i ogólne pogorszenie samopoczucia.

ja na poprzedniej redukcji jadłam bardzo dużo błonnika z warzyw i ciemny chleb i miałam zaparcia nie z tej ziemi (bóle brzucha i uczucie ciężkości też się zdarzało). na obecnej redukcji zmniejszyłam ilość warzyw i do tej pory nie miałam ani jednej niestrawności. Nawet po płatkach owsianych nic się nie zadziało. Tylko, że wtedu schudłam solidnie, a teraz nie chudnę nic a nic :)

Spróbuj może rozkładać bardziej po równo poszczególne makroskładniki, a jak nie jesteś w stanie wszystkich, to może chociaż białko po min. 20g na posiłek?

Za dużo błonnika tez niedobrze. Wszędzie musi być równowaga a i zdarza się że w danym okresie flora bakteryjną się zmienia i do prawidłowego funkcjonowania potrzebuje innych produktów niż zwykle. Niepokoją mnie Twoje napady glodu. Słusznie zauważyłaś ze w dzień bywa że zjadasz za mało co skutkuje glodem wieczorem.

Dla mnie najlepszym rozwiązaniem problemu zaparć było picie dużej ilości wody. Gdzieś tam przeczytałam, że błonnik działa dobrze na trawienie tylko pod warunkiem, że pije się odpowiednio dużo. W przeciwnym razie... zatyka.

Kolejny dzień chodzenia po knajpach - trochę się boję, że wyjdę na snobkę, ale oprowadzam po mieście kogoś, kto ciągle stawia posiłki :) Stąd te wszystkie rarytasy w postaci moich ulubionych owoców morza. Dzisiaj udało się to zamknąć w rozsądnej ilości kcal - pomimo licznych pokus. Na szczęście chodzenia też było dużo!

EVELINE, mnie też zmartwiły moje napady głodu - bałam się, że to jakiś mechanizm psychiczny, coś typu podświadomość, która szepce: "boję się wyglądać dobrze, więc to zepsuję jedząc co wieczór dodatkowe 1000 kcal", ale odkąd jem więcej w ciągu dnia już nie mam takich napadów. Z drugiej strony to tylko 2 dni odkąd wprowadziłam zmianę, więc pewnie jeszcze trochę pociągnę temat. Brzuch też nie jest taki wzdęty dzisiaj, a przecież po wczorajszym obżarstwie nie byłoby to dziwne, gdybym wyglądała jak balon!

Nolose - to też jest dobra rada i na pewno ją wypróbuję.

Kolejny dzień staram się jeść węglowodany z każdym posiłkiem i powiem, że to działa.