Na siłownie chodzę od września, z początku bez diety, bez supli. Podeszło 5 kilo(z 65 na 70) jednak teraz jest zastój. Chciałbym wprowadzić dietę, lecz dość mocno ogranicza mnie budżet(300zł) tak więc codzienne jedzenie kurczaka z ryżem chyba odpada.
Waga:70 kg
Wzrost: ~175
Aktywność: Tylko na siłowni(4dni w tygodniu) + spacery z psem, reszta dnia szkoła lub komputer.
Śniadanie:
-Mleko 3.2% 500ml
-Płatki owsiane 100g
Drugie śniadanie:
-Chleb baltonowski 200g
-Ser gouda 100g
Obiad:
-Kuskus/Kasza/Ryż/Makaron zawsze około 100g + jakieś mięso
-białko SFD + mleko
"Deser":
-Jogurt grecki 400g
-Ser twarogowy półtłusty 125g
Kolacja:
-Jajka 240g
-Chleb baltonowski 100g
Całość:
Kalorie: 3,416.51
Białko: 184.90
Tłuszcze: 132.58
Węglowodany: 348.53
Teraz mam pytanie. Czy taka dieta może być ? Czegoś za dużo/za mało ? Wymienić coś ?
Byłbym bardzo wdzięczny za jakiekolwiek wskazówki, pomoce :)