Wpadł trening siłowy, co do efektywności to jeszcze nie to co przed chorobą ale jest coraz lepiej.
Postanowiłem zapisać to co jadłem i szok, okazuje się, że moje na oko liczone kalorie były niedoszacowane o jakieś 600kcal - oj teraz będę tego pilnować, choć jutro obrona magistra to pewnie po obronie jakiś burger w nagrodę ;)
Obecny cel: wytrzymałość + redukcja
zapraszam do dziennika:
http://www.sfd.pl/[BLOG]_czas_odmłodzić_ciało!_-t1094862.html