jest to dla mnie niepojete, bo kondycja, to naprawde cos, co wyrobic najlatwiej. tutaj nie trzeba miec ani talentu, ani super zaplecza, wszystko juz w tej kwestii zostalo wlasciwie wymyslone i trzeba tylko sie do tego odpowiednio przylozyc. do stojki Marcin moim zdaniem nie ma predyspozycji i zwyczajnie szkoda na nia tracic czas(w takim sensie,ze podporzadkowywac jej cala reszte), jesli kulec ma tak podstawowa sprawa jak przygotowanie kondycyjne. o silowym nie wspominajac,bo to idzie jeszcze przebolec u goscia z takim skillem w parterze, chociaz i tutaj sa istotne braki, z czym sie rzecz jasna zgodze.
stojkowo jest i moze lepiej niz bylo, ale nie na tyle, zeby byl w stanie nawiazac w niej walke z kimkolwiek z topu, chocby takiego Bellatora, o UFC nie ma nawet co wspominac. nie oszukujmy sie, plaszczyzna Marcina jest parter,a lepiej byc w czyms swietnym, niz we wszystkim niezlym, ale przez jedna runde.
jest przeciez wielu dobrych zawodnikow, ktorzy juz przed walka wiadomo, ze beda obalali i starali sie kontrolowac walke w parterze, nikt im nie kaze sie za wszelka cene bic w stojce. no tylko,ze do tego trzeba wlasnie tego zaplecza silowo-kondycyjnego,bo gdyby Held byl w stanie utrzymac dyspozycje z pierwszej rundy, to rownie dobrze to on mogl zgarnac decyzje nie walczac w stojce nawet minute. zreszta dokladnie w ten sposob wygral te walke Brooks,ktory Marcina przelezal, kontrolujac z gory i nie podejmujac zbednego ryzyka.
tak sie zastanawialem zaraz po walce, czy bez szans z Marcinem byliby jego koledzy klubowi,tj. Gamrot i Borys (zakladajac,ze ten drugi zszedlby nizej,co jeszcze niedawno zapowiadal). i wcale nie jestem pewien, a to przeciez Held jest od kilku lat nasza nadzieja na jakis sukces na arenie miedzynarodowej. Gamrot zapasniczo by sobie spokojnie poradzil, w parterze jego umiejetnosci sa wszystkim znane, wiec od 2-3 rundy bylbym o niego spokojny i to chyba na niego postawilbym pieniadze. Mańkowski silowo i zapasniczo tez by Marcina zameczyl, ale tutaj predzej spodziewalbym sie poddania ze strony Helda. no tyle,ze Borys z kolei obecnie zjadlby go w stojce.
mam nadzieje,ze jako ogarniety gosc Marcin serio wyciagnie wnioski ze swoich walk i ktos nim odpowiednio pokieruje,bo jest wciaz bardzo mlody, moze zrobic spory progres - moze i nawet w tej nieszczesnej stojce - i wreszcie za jakis czas wskoczyc do czolowki tej wagi na swiecie. na razie jest przed nim jeszcze duuuuzo pracy. no ale trzymam kciuki, wiadomo!