jakiś czas temu postanowiłem zakupić diety na potreningu.pl. Wszystko super, pięknie - na podstawie zdjęcia i stosunku masy ciała do wzrostu i bodaj do obwodu pasa określono tkankę tłuszczową na około 17 %. Zacząłem się stosować do zakupionej diety, choć fakt, że różnie z tym bywało - ale minęło niewiele czasu - będzie lepiej.
Jestem całkowicie zielony w sprawach związanych z dietą i siłownią, więc poszedłem ponadto na siłownię, wykupując kilka treningów personalnych. Pomyślałem też "a co mi tam, poproszę też o ułożenie diety". Trener wykonał mi pomiary na takiej wadze http://www.tanita.com/en/bc1000plusbk/, i ku mojemu zdziwieniu, pomiar bardzo różnił się od tego, który miałem tutaj - tkanka tłuszczowa tylko 9,1% - choć przyznam szczerze, że mój brzuch wygląda gorzej, niż wskazywałaby na to ta liczba. Nie muszę chyba mówić, że wobec tego trener z siłowni (również dietetyk, widziałem jego referencje), ułożył mi dietę dość sporo różniącą się od tego, którą mam wykupioną w internecie. Spożycie kalorii dziennie ponad 400 kilokalorii mniejsze, ponad dwukrotnie mniej tłuszczy, ogólnie mniej wszystkiego.
I teraz pojawił się problem, bo nie wiem, której diecie zawierzyć. Pan dietetyk z potreningu.pl powiedział mi, że takie wagi są mało precyzyjne (nawet jeśli to dość kosztowny sprzęt?), i stwierdził po wyglądzie "sadła", że na pewno nie mam mniej niż 17 % tkanki tłuszczowej. Cel jest tu i tu taki sam.
Przy 170 cm wzrostu i 57 kilo wagi obecnie, chcę nabrać masy do 78 kilo, oczywiście "przypakować".
Powiedzcie mi co mam robić, bo niedługo się chyba zniechęcę i znowu zacznę jeść byle co.