Hej,
na początek trochę o mnie...Mam 30 lat, ćwiczę lat 11, siłownia - 4 lata. Swojego czasu totalna korba na punkcie fitnessu - od jogi po spinning. Dopiero w tym roku przyłożyłam się solidnie do diety z kartką w ręku i wagą w kuchni:) W końcu spełniłam marzenie o widocznych mięśniach brzucha...od sierpnia robię tzw. masę. Dziwnie się z tym czuję trochę pękato ;p jeszcze tydzień i zaczynam redukcję. Podobno z każdą kolejną jest łatwiej i efekt jest lepszy. Zobaczymy....:)
wzrost 181 cm
waga 70,9 kg
obw. kl. piers. - 95 cm
obw. pasa – 75 cm
obw. biodra – 92 cm
obw. uda – 54 cm
obw. Łydki – 37 cm
obw. biceps – 29 cm
Poniżej dwie fotki. Pierwsza – stan obecny, druga maj 2015. Chcę żeby było lepiej niż w maju Trzymajcie kciuki .
Dzisiaj niedziela – dzień odpoczynku. Poświęcam ją na stanie przy „garach”. Zwykle gotuję na tydzień „ z góry” ( mam tutaj na myśli część mięsną i warzywną posiłku, ryż czy ziemniaki robię na bieżąco). Pracuję od 9 do 17, później trening do tego obowiązki domowe, dlatego niedziela jest dla mnie idealnym dniem, żeby ogarnąć menu ;p Nie jest ono zbyt urozmaicone, ale nie o to chodzi. Jak mam wenę to eksperymentuję z nowymi smakami.
Dzisiaj robię drobiowe kotlety z pieczarkami i szczypiorkiem, do tego mieszanka warzyw – sałata lodowa, pomidory, papryka, ogórki kiszone, trochę octu balsamicznego i pieprz.
Pieczarki kroję w kostkę, wrzucam do garnka, wlewam troszkę wody i duszę. Mielone mięso z piersi kurczaka przyprawiam czosnkiem, papryką słodką, ostrą, kurkumą, chili, pieprzem cayenne i papryka jalapeno – lubię ostre dania , czytałam że ostre przyprawy posiadają kapsaicynę, która wpływa na spalanie tanki tłuszczowej. Dzielę na porcje – 100 gr każda, dorzucam troszkę pieczarek i siekanego szczypiorku. Dłonie moczę w zimnej wodzie, żeby mięso nie kleiło się do rąk. Formuję kotlety i wrzucam na dobrze rozgrzaną patelnię, bez żadnego tłuszczu, nie używam również PAM-u. Na wolnym ogniu 5 minut z jednej, 5 minut z 2 strony i gotowe.
Czas na węgle. Do każdego posiłku daję 50 gr brązowego ryżu, raz dziennie mogą to być ziemniaki – 200 – 220 gr. Dobrze je myję, wycieram, kroję w plasterki, układam na papierze do pieczenia posypuję świeżo mielonym pieprzem, troszkę soli i piekę w piekarniku. W połączeniu z keczupem (Kotlin 60 %) i ogórkami kiszonymi dla mnie pychaaaa. W dzień treningowy ziemniaków jem 250 gr przed treningiem, a w posiłku potreningowym 65 gr basmati. Czasami robię sama sos pomidorowy….jak będę robić wrzucę przepis. Tyle na dzisiaj, pogoda piękna, słońce świeci…rolki czekają pozdro
na początek trochę o mnie...Mam 30 lat, ćwiczę lat 11, siłownia - 4 lata. Swojego czasu totalna korba na punkcie fitnessu - od jogi po spinning. Dopiero w tym roku przyłożyłam się solidnie do diety z kartką w ręku i wagą w kuchni:) W końcu spełniłam marzenie o widocznych mięśniach brzucha...od sierpnia robię tzw. masę. Dziwnie się z tym czuję trochę pękato ;p jeszcze tydzień i zaczynam redukcję. Podobno z każdą kolejną jest łatwiej i efekt jest lepszy. Zobaczymy....:)
wzrost 181 cm
waga 70,9 kg
obw. kl. piers. - 95 cm
obw. pasa – 75 cm
obw. biodra – 92 cm
obw. uda – 54 cm
obw. Łydki – 37 cm
obw. biceps – 29 cm
Poniżej dwie fotki. Pierwsza – stan obecny, druga maj 2015. Chcę żeby było lepiej niż w maju Trzymajcie kciuki .


Dzisiaj niedziela – dzień odpoczynku. Poświęcam ją na stanie przy „garach”. Zwykle gotuję na tydzień „ z góry” ( mam tutaj na myśli część mięsną i warzywną posiłku, ryż czy ziemniaki robię na bieżąco). Pracuję od 9 do 17, później trening do tego obowiązki domowe, dlatego niedziela jest dla mnie idealnym dniem, żeby ogarnąć menu ;p Nie jest ono zbyt urozmaicone, ale nie o to chodzi. Jak mam wenę to eksperymentuję z nowymi smakami.
Dzisiaj robię drobiowe kotlety z pieczarkami i szczypiorkiem, do tego mieszanka warzyw – sałata lodowa, pomidory, papryka, ogórki kiszone, trochę octu balsamicznego i pieprz.
Pieczarki kroję w kostkę, wrzucam do garnka, wlewam troszkę wody i duszę. Mielone mięso z piersi kurczaka przyprawiam czosnkiem, papryką słodką, ostrą, kurkumą, chili, pieprzem cayenne i papryka jalapeno – lubię ostre dania , czytałam że ostre przyprawy posiadają kapsaicynę, która wpływa na spalanie tanki tłuszczowej. Dzielę na porcje – 100 gr każda, dorzucam troszkę pieczarek i siekanego szczypiorku. Dłonie moczę w zimnej wodzie, żeby mięso nie kleiło się do rąk. Formuję kotlety i wrzucam na dobrze rozgrzaną patelnię, bez żadnego tłuszczu, nie używam również PAM-u. Na wolnym ogniu 5 minut z jednej, 5 minut z 2 strony i gotowe.


Czas na węgle. Do każdego posiłku daję 50 gr brązowego ryżu, raz dziennie mogą to być ziemniaki – 200 – 220 gr. Dobrze je myję, wycieram, kroję w plasterki, układam na papierze do pieczenia posypuję świeżo mielonym pieprzem, troszkę soli i piekę w piekarniku. W połączeniu z keczupem (Kotlin 60 %) i ogórkami kiszonymi dla mnie pychaaaa. W dzień treningowy ziemniaków jem 250 gr przed treningiem, a w posiłku potreningowym 65 gr basmati. Czasami robię sama sos pomidorowy….jak będę robić wrzucę przepis. Tyle na dzisiaj, pogoda piękna, słońce świeci…rolki czekają pozdro
1