SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Dokończenie redukcji dla skinny fat

temat działu:

Odżywianie i Odchudzanie

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 5186

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 15 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 2608
Płeć : mężczyzna
Wiek : 23
Waga : 79
Wzrost : 195
Brzuch w najszerszym miejscu ~86 cm
Biodra ~97
Szacunkowy poziom tkanki tłuszczowej : zdjęcia
Aktywność w ciągu dnia : studia / obecnie wakacje - praca
Uprawiany sport lub inne formy aktywności : 3x FBW, 4x bieganie
Odżywianie :
Cel : dokończenie redukcji poprzez spalenie tłuszczu w dolnej części brzucha
Ograniczenia żywieniowe : brak
Stan zdrowia : kilka wybranych badań na koniec, brak przeciwskazań
Preferowane formy aktywności fizycznej : bieganie, siłownia
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty : WPC, domowy spalacz z artykułu na potreningu.pl
Czy możliwe jest wprowadzenie suplementów : jeśli zajdzie potrzeba
Stosowane wcześniej diety : niskowęglowodanowa (carb nite)

Witam serdecznie,

Przychodzę na forum z prawdopodobnie wałkowanym już wielokrotnie problemem skinny fat, ale wierzę, że każdy przypadek jest indywidualny - dlatego zakładam temat i proszę o rady.

Oto skrócona historia mojej rocznej (nie)przemiany.

W maju 2014 roku po kilkumiesięcznej redukcji opartej na zmniejszonej podaży węgli (ostatecznie do 100 g) zdecydowałem się zakończyć redukcję, przy stanie widocznym na zdjęciu. Teraz uważam to za błąd, mogłem jeszcze dalej pociągnąć i spróbować zrzucić jeszcze trochę tłuszczu.

Wchodzę na masę w czerwcu - bardzo ostrożnie, dodając kilkadziesiąt g węgli tygodniowo. Waga ani drgnie. Przez 2 miesiące nie przybywa praktycznie nic, a ja ciągle zwiększam węgle (do nawet 450 g), coraz mniejszą wagę przykładam do ich jakości (myśląc, że może jednak jestem ekto)... Przez cały lipiec pracowałem fizycznie, chociaż nie nazwałbym tego harówką. No i stało się - w sierpniu nagle przybieram 2-3 kg i 4 cm w pasie. Jestem zdenerwowany, bo wiem ile będzie mnie kosztowało spalenie tego. Nie chcę skakać z powrotem na głodowy bilans (o tym za chwilę), więc decyduję się dalej robić 'masę', licząc na zrobienie jakichś tam mięśni i późniejszą (kolejną) redukcję. Stan na koniec tej masy także widoczny na zdjęciu... Myślę, że ono wystarczy za jakikolwiek komentarz.

Pod koniec lutego wchodzę na redukcję. Najpierw powoli obcinam kalorie. I teraz ważna sprawa - porady w stylu obetnij o 300-500 kcal, dodaj aeroby itd. nie działają na mnie wcale. Tracenie wagi rozpoczyna się u mnie dopiero przy kaloriach rzędu 2100 i mniej, co przy moim wzroście jest już raczej głodową wartością. Dodając do tego przedział kaloryczny z czerwca-lipca mamy wielki zakres (~2300-3500) przy którym przez ostatni rok nie działo się absolutnie nic. W końcu przechodzę na 100 g węgli dziennie (oczywiście stopniowo), a po Wielkanocy wchodzę na CN. Waga leci dobrze, samopoczucie jest różne, ale daję radę. Ładowania węglami bardzo pomagają. Siła poleciała kompletnie w dół. Czasami nie mam siły biegać, ale wszystko jest pod kontrolą. I w taki sposób doszedłem do momentu, w którym jestem. Ściana zaczęła się pojawiać w połowie czerwca, efekty się zatrzymały. Od dwóch tygodni moja dieta jest dużo luźniejsza, tzn. nie liczę kcal, staram się opierać głównie na systemie białko + tłuszcz, węgle po treningu, ale różnie to wychodzi. Wydaje mi się, że zostałem na takim samym poziomie, jednocześnie łapiąc trochę oddechu. Dało mi to motywację do kolejnych działań.

Cel:
1. pozbycie się tłuszczu w okolicy pasa i bioder
Nie popełnię po raz kolejny tego błędu i nie zacznę budować masy. Mam zamiar pozbyć się tłuszczu w okolicy brzucha i bioder raz na zawsze i już nigdy nie być zmuszonym do tak drastycznej redukcji. Nie jestem w tej chwili nawet psychicznie gotowy na rozpoczęcie masy, więc w ogóle nie widzę takiej opcji. Chciałbym uporać się z tym jak najszybciej, ale poświęcę tyle czasu ile będzie trzeba. Zejście do poziomu tłuszczu (poziom mięśni już jest) typowego dla chudzielca i rozpoczęcie zabawy w siłownię 'od nowa' (ale z jakimś tam doświadczeniem ;) ).
Myślałem, o konsultacjach z dietetykiem. W porównaniu do tego ile pieniędzy wydałem na siłownię przez ten niejako zmarnowany rok, nie widzę teraz możliwości by żałować ich w takiej kwestii. Jestem też gotów zrobić wszystkie niezbędne badania, jeśli pomoże to ustalić przyczynę problemu.
2. rozpoczęcie budowania czystej masy mięśniowej - ale nie o tym jest ten temat ;)

Ogólnie o tym co robiłem/nadal robię:
Dieta - nie była najlepsza jakościowo ze względu na ograniczone finanse, ale starałem się czerpać białko z kurczaka, jaj, twarogu, wpc, do tego tłuszcze z masła, serów. Jadłem dużo warzyw. Tutaj jest oczywiście największe pole do poprawy, ale potrzebuję konkretnych wskazówek (znowu dietetyk). W dni cbl wchodziły słodycze, ale ze dwa razy zdarzyły mi się 'czyste' ładowania. Obecnie przebywam w domu, więc mogę sobie pozwolić na trochę lepsze jedzenie, ale z drugiej strony jestem uzależniony od innych osób co do obiadów - jednak na pewno da się to ominąć. Walczę też z pokusą wszędzie dostępnych słodyczy/ciast, dlatego myślę, że potrzebuję dokładnej rozpiski żywieniowej i narzucenia sobie odpowiedniego rygoru.

Trening siłowy - dotychczas głównie fbw 3x w tygodniu, wolne ciężary i sprawdzone systemy (Knife, SS, 5/3/1). Docelowo (życiowo) chciałbym ćwiczyć 5/3/1, bo bardzo odpowiada mi tempo progresji (przy standardowym dla początkujących 2,5 kg/tydz bardzo szybko się wypalałem). Jak skończę redukcję na pewno zacznę ten trening. Obecnie jeden z wariantów Starting Strength.

Bieganie - od stycznia biegam pod kątem startów ulicznych na 10 km (mam przed sobą kolejne 3 jesienią). W tej chwili jest to ok 30 km tygodniowo (różne tempa, planuję wg książki). Szykuje się przebiegnięcia dystansu 11 XI w okolicy 48-49 min, więc jestem totalnym amatorem. Odpowiadając na prawdopodobne zarzuty - tak, chcę biegać w ten sposób (nie jestem gotowy na interwały, na tym poziomie nie są mi potrzebne), sprawia mi to przyjemność i prawdopodobnie jest obecnie nawet ważniejsze niż siłownia ze względu na widoczny progres i cel :)

Rzeczy, które mogą się przydać - czyli badania jakie robiłem w ostatnim czasie.
2013
RTG - niewielkie prawowypukłe skrzywienie kręgosłupa lędźwiowego, spłycenie fizjologicznej lordozy lędźwiowej
2014
TSH - 236 uU/ml (norma 0,27-4,2)
2015
Glukoza 100,05 mg/dl (norma 60-99)
Kortyzol 535 nmol/l (norma rano 171-536)
Mocz - wszystko ok
Test. całkowity 6,11 ng/ml (norma 2,8 - 8)

I tak myślę o wykupieniu konsultacji z dietetykiem, ale każda opinia może być pomocna ;)

P.S. Powstrzymajcie się proszę z 'wyglądasz jak [..], nie p******* i rób masę', bo to nie jest takie proste ;)


Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 15 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 2608
Edit: co ważne - nie jestem typowym chudzielcem. Przez całe życie raczej byłem otłuszczony, mimo to ratował mnie trochę wzrost (co razem dawało połączenie typu chude ramiona i tłuszcz na brzuchu). Po raz pierwszy mocno schudłem chyba z 4 lata temu. Zawsze zostawał ten sam problem - warstwa tłuszczu w dolnej części brzucha. Jest to więc efekt raczej wieloletnich zaniedbań żywieniowych. Jak dotąd w swoim 23 letnim życiu nie miałem jeszcze momentu, żebym był faktycznie chudy :)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 38 Napisanych postów 365 Wiek 40 lat Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 18735
Nie będę zatem namawiał na masę skoro jesteś tak zdecydowany na wypalanie do końca. Jeżeli chodzi o Twój problem ostatniego tłuszczu to nie potrzeba żadnych cudów ani czarnej magi. Jak pewnie wiesz najbardziej znienawidzony i oporny dla nas tłuszcz schodzi na końcu. Większość osób, tak jak Ty odchudza się ileś tam kg. na raz czyli kiedy zostaje ta ostatnia warstwa tłuszczu organizm jest już zmęczony, metabolizm spowolniony, testosteron na niskim poziomie. Odchudzałeś się parę razy, pewnie około 5-10kg i wtedy dopiero dochodzisz do tej warstwy. Ciężko w takich warunkach to dopalić do końca, często się nie udaje, jak sam już wiesz. Rozwiązanie jest generalnie proste, należy wejść na redukcji jak już masz tą ostatnią warstwę. Czyli teraz wychodzisz z redukcji, dokładasz kcal(oczywiście żeby nie tyć), nakręcasz metabolizm, hormony, odżywiasz organizm. Nie ma już dla organizmu ciężkich warunków na przeżycie, stresu. Za miesiąc, dwa, wchodzisz sobie z powrotem i dopalasz bez problemu.
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 15 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 2608
Rozumiem, tak też myślałem. Jeszcze przez jakiś czas będę 'łapał oddech', a potem wracam na konkretną redukcję, tak by być może w październiku być już gotowym na masę.

Carb Nite dalej się sprawdzi, jeśli korzystałem z niego ponad 3 miesiące? Czy próbować czegoś innego?

A ten kortyzol? Nie za wysoki? Z tego co wiem, to właśnie ten hormon odpowiada za gromadzenie się tłuszczu w tych rejonach.


Zmieniony przez - janienocoty w dniu 2015-07-19 16:31:10
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 38 Napisanych postów 365 Wiek 40 lat Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 18735
janienocoty
Rozumiem, tak też myślałem. Jeszcze przez jakiś czas będę 'łapał oddech', a potem wracam na konkretną redukcję, tak by być może w październiku być już gotowym na masę.

Postaraj się w przerwie dobić do jak największej puli kcal, oczywiście żeby nie tyć ale pewien wzrost wagi musi być np. 1-2kg(glikogen, woda, minimalnie tłuszcz).

Carb Nite dalej się sprawdzi, jeśli korzystałem z niego ponad 3 miesiące? Czy próbować czegoś innego?

Jak się dobrze na tym czujesz i jesteś zadowolony. Każda dieta(jak ma ręce i nogi, jest dobrze ułożona) to będzie działać czy to high carb, czy low carb, rotacje, if, itd. Czasem ktoś lepiej reaguje na to, inny na tamto, kwestie smakowe itd. ale nie ma sytuacji typu "jak chcesz się wyciąć to musisz zrobić x dietę" czy coś tam innego. Jak będzie dobrze dieta dopięta to na wszystkim pójdzie.

A ten kortyzol? Nie za wysoki? Z tego co wiem, to właśnie ten hormon odpowiada za gromadzenie się tłuszczu w tych rejonach.

To takie uogólnienie na temat kortyzolu krążące obiegowo. Temat jest bardziej zawiły ale nie będę się wypowiadał bo po prostu nie mam odpowiedniej wiedzy w tym zakresie a nie chce przeklejać anonimowych artykułów z sieci które w większości powielają inne anonimowe opinie i są nic nie warte.



Zmieniony przez - janienocoty w dniu 2015-07-19 16:31:10


Zmieniony przez - hando1 w dniu 2015-07-19 18:30:55
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 15 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 2608
Dzięki za pomoc.

Czy w takim razie ktoś kompetentny może się wypowiedzieć nt. tego kortyzolu? Jest się czym martwić? Dodatkowo powiem, że mam bardzo płytki sen i czasami długo nie mogę zasnąć.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 15 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 2608
Jeszcze w związku z tym kortyzolem.
Zdecydowałem się na ostatnich parę tygodni spróbować jakiegoś suplementu.

http://potreningu.pl/articles/2558/te-suplementy-pomoga-ci-obnizyc-poziom-kortyzolu

Myślałem o 2 pierwszych. Co warto spróbować? Fosfatydyloseryna czy witamina C? A może oba?


Zmieniony przez - janienocoty w dniu 2015-08-24 11:33:41
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 125 Napisanych postów 6135 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 30354
" Mam zamiar pozbyć się tłuszczu w okolicy brzucha i bioder raz na zawsze i już nigdy nie być zmuszonym do tak drastycznej redukcji."
Niestety za ten tłuszcz są odpowiedzialne macierzyste komórki tłuszczowe a chudnięcie czy tycie to ich obkurczanie bądż puchnięcie. "Na zawsze" usuwa je liposukcja, a tak huśtawka jak u wszystkich. Kto był tuczony jako niemowlę ma nadmiar tych komórek w spadku do końca życia, ich rozmieszczenie jest uwarunkowane genetycznie

"Wszystko jedno gdzie się żyje,
Raz się chudnie, raz się tyje..."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 125 Napisanych postów 6135 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 30354
janienocoty
Jeszcze w związku z tym kortyzolem.


Wit C o przedłużonym działaniu przedtreningowo
https://sklep.sfd.pl/Olimp_Gold-Vit_C_1000_Forte-opis25659.html
i miłorząb japoński
https://sklep.sfd.pl/wiki/Ginkgo_biloba.html 
1

"Wszystko jedno gdzie się żyje,
Raz się chudnie, raz się tyje..."

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 15 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 2608
jogger
janienocoty
Jeszcze w związku z tym kortyzolem.


Wit C o przedłużonym działaniu przedtreningowo
https://sklep.sfd.pl/Olimp_Gold-Vit_C_1000_Forte-opis25659.html
i miłorząb japoński
https://sklep.sfd.pl/wiki/Ginkgo_biloba.html


Dzięki. Witamina już kupiona. Miłorząb japoński będzie lepszy niż PS?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 125 Napisanych postów 6135 Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 30354
Tak, ale używam czasem też i PS, tyle że jako wspomaganie przy nauce
1

"Wszystko jedno gdzie się żyje,
Raz się chudnie, raz się tyje..."

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

edyt. CARB CYCLING-masa po redukcji endorfika

Następny temat

Dieta na mase - do oceny.

WHEY premium