[BLOG] MrRM'a kuchenne dzieła

Dzisiejsze śniadanie przed treningowe- owsianka 2x po pół miski z cynamonem imbirem i słodzikiem, a jedna z kefirem i odrobiną konfitury morelowej na wierzchu. Trochę "salatki" z serka wiejskiego i jajek, jakaś wędlina i warzywa:

Na treningu był mega power po tym śniadanku

Zaraz po treningu 2 miarki bcaa i miarka białeczka

Po treningowy- 2x bułeczka(nie no pyszne je pieką, masakra normalnie takie chrupiące omomomom) 250g wędzonej piersi z kurczaka, cebula i pomidorem:

O 14 kolejny posiłek, o 18 kolacja i kilka mocnych kaw i lecimy bawić się na sunrise

Wczorajszy obiadek- chyba nie trzeba pisać co to :

I kolacyjka przed sunrise : pierś z kurczaka z buraczkami, szparagi zawinięte w jakąś nie dobra wędlinę, której nie jedłem, udko z kurczaka, warzywa, chlebek:




Nervo! Głównie dla nich tam byłem wspaniała impreza, byłem pierwszy raz i za rok kupuje na 3 dni bilety na pewno!

I dzisiejsze śniadanie, trzeba naładować akumulatory po nocy skakania- 2x bułeczka, kawałek ciasta drożdżowego, 8 białek jaj z cynamon, kefir z cynamonem, pomidorek, trochę musztardy i ketchupu oraz jakiś twaróg a także pastą z twarogu i tuńczyka:

Nie ma sensu brać bcaa po treningu, raz że masz je jeszcze w krwiobiegu po posiłku przed treningowym a dwa że dostarczasz je w szejku po treningu. Jeśli już koniecznie je chcesz brać to 30 min przed treningiem.

Nie kupuję bcaa. Dostałem worek to jem bo data ważności się niedługo kończy. Jak dla mnie jest to bezsensowny wydatek. Nie boję się katabolizmu, to on boi się mnie . A tak na serio to potrzeba dużo czynników i czasu żeby organizm zaczął wykorzystywać białka(też mięśniowe) jako źródło energii. Dopiero po kilku dniach (no może trochę krócej) niedożywienia organizm zacznie spalać białka. Tak na prawdę nasz organizm broni się przed jak może. Jaki w ogóle katabolizmu? Ludzie to strasznie wyolbrzymiają! Na pewno taki proces nie zajdzie po 10 minutach po treningu albo po słodko przespanej nocy! Przecież jest jeszcze glikogen i tłuszcz i to jest lepsze źródło energii. Wystarczy wziąść jakąś lepsza książkę do biologii np. Campbella i trochę poczytać o metabolizmie.
Poza tym procesy anabolizmu i katabolizmu zachodzą w naszym organizmie 24/h i są podstawą życia! Nie dotyczą one tylko mięśni.


Zmieniony przez - MrRMpl1 w dniu 2015-07-26 15:11:47

Każdy ma swoją teorie ;) Szama jak zawsze kolorowa, nawet na wyjeździe ;p

Staram się by była kolorowa, by nudno tu nie było

Nie chodzi o sensowność brania ale już jesli bierzesz to odpowiednio. Pozatym bcaa mają też inne działanie niż tylko antykataboliczne.

__Logan__

Nie chodzi o sensowność brania ale już jesli bierzesz to odpowiednio. Pozatym bcaa mają też inne działanie niż tylko antykataboliczne.

Oczywiście, masz rację. Chyba kłania mi się czytanie ze zrozumieniem tak teraz czytam mój post to mógł się wydawać trochę z agresją, nie miał taki być. Napisałem ja o tym myślę, o antykatabolicznym działaniu. Wiem o innych właściwościach, ja po prostu jak mam wydać kasę to wolę na coś innego
A tym czasem wrzutka z kilku dni:
NIEDZIELA:
obiad- nadziewany warzywami, pieczony pstrąg, pieczone ziemniaczki z odrobiną chrupiącej ziemi ( do tej restauracji juz nie pójdziemy ), sałatka z kapusty pękińskiej:

Kolacja- pierś z kurczaka z brokułami, kawałek schabu, 2 pieczone pierożki(nie dobre, nie zjadłem), śledzik, sałatka z selera naciowego i pomarańczy, pomidorek, i po 1/2 ciast:

Deser piwo nie moje
I spacer (godzina):

PONIEDZIAŁEK:
Śniadanie przed treningiem- wiejski z rzodkiewką i cebulą, musli na maślance z cynamonem i słodzikiem:

Po treningowy- 2x bułka(różne), wędzona pierś z kurczaka, cebula, pomidor, rzodkiewka:

Zakupy:
Obiad- gotowana ryba, pieczone ziemniaczki i 2x gotowane warzywa
Kolacja- krem cebulowy z serem i grzankami, pierś z kurczaka w sosie jakimś tam , spagetti z sosem mięsnym wołowym i serem, warzywa, jajko i ryba po grecku(nie dobre, nie jadłem ):

Deser-

WTOREK:
Śniadanie przed treningiem- 7 białek jaj, twaróg, tuńczyk, pomidor, musli na kefirze z cynamonem i słodzikiem:

Po treningowy- 5 wafli ryżowych z czego 2 z nutellą a jeden jeszcze z cynamonem(bomba połączenie- nutella z cynamonem POLECAM!), wędzona pierś z kurczaka, ciasta nie jadłem, po prostu leży :

Obiad: gotowana sola, warzywa gotowane, ziemniaczki pieczone:

Kolacja- krem czosnkowy, fasolka po bretońsku, pierś z kurczaka, zwijana tortilla, jedna z serem i szpinakiem, druga z serkiem paprykowym, warzywa:

Deser- goferek z nutellą i bitą śmietaną:
I spacer 3 godzinny myślałem że mi nogi węd do... no itd.

DZISIAJ:
Śniadanie- trochę mało białka było- 5 parówek(potem wziąłem więcej, tych większych bo bardziej "mięsne" były), trochę tuńczyka, trochę twarogu, pomidory na ciepło z ziołami,4 kromki chleba z czego 2 z nutellą i cynamonem oraz kefir z słodzikiem i cynamonem:


Czytałem przy śniadaniu skład nutelli, kurde nie jest tak źle hahaha trochę cukru jeszcze nikogo nie zabiło. Moim zdaniem, jak ma się ochotę to lepiej nawet codziennie zjeść, ograniczając się do 2-3 łyżeczek(co nie jest tak dużo kalorii itd... 15g to tylko 81 ), niż potem zjeść cały słoik . Pycha pycha. Oczywiście jeżeli potrafimy się ograniczyć do 2-3 łyżeczek(lub mniej). Ja tam nie mam z tym problemu.
Dzisiaj bez treningowy, to raczej bez deseru po kolacji, ewentualnie lody jogurtowe

Wczorajszy obiad- grillowana dorada+pieczone ziemniaczki+warzywa gotowane(miały być 2x ale dali mi 1x )+to czego moja mama nie dała rady :


Kolacja- jakiś gulasz z serc, z którego wyjadę tylko serca, różne rodzaje śledzika na skosztowanie, pieczeń z szynki w sosie imbirowym, rolada drobiowa(masakra.... nie jadłem ), trochę kaszy gryczanej z boczkiem, jakaś sałatka z pierożkami(a to było pycha ) i warzywka:

I jednak deser- kawałek ciasta, na prawdę pysznego. Spód- kawowo-czekoladowe brownie z całymi ziarenkami kawy i kawałkami mocno gorzkiej czekolady. Druga warstwa o smaku creme brulee. Na wierzchu płynna czekolada i kawałki czekolady. Ciasto bardzo delikatnie słodkie, wręcz gorzkawe. Idealne!

Do tego 1/3 szklanki(małej oczywiście) Chivas Regal 25 (nie robiłem zdjęcia, bo uznałem na początku ze nie ma się czym chwalić. Nie piję, nawet na 18 swoją nic nie wypiłem W sumie to mój drugi alkohol jaki piłem, na wielkanoc były 2 kieliszki absyntu). Zabraliśmy z domu, miała być na prezent ale jednak została dla nas . O smaku się nie wypowiadam, bo nie za wiele whisky kosztowałem, w sumie to tylko tą


Zmieniony przez - MrRMpl1 w dniu 2015-07-30 05:50:50

Dzisiejsze śniadanko przed treningowe- 7 białek jaj, paróweczka , trochę twarogu, pomidory, dwie miseczki musli z cynamonem, słodzikiem i maślanką:


Po treningowy- 2x bułka(masakra jakie pyszne, chrupiące itd... ), wędzona pierś z kurczaka i łyżeczka nutelli: