Jak pisałem kilka miesięcy temu, Werdum to stylistycznie najtrudniejszy przeciwnik dla Caina, bo neutralizuje wszystkie jego mocne strony (klincz, pressing, obalenia!) , to zostałem zmieszany z błotem przez psychofanów Velasqueza, którzy twierdzili, że w ciężkiej 1-2 Cain & JDS, a potem długo, długo nic. I że Werdum dostanie taki łomot w stójce, że nie będzie mógł długo pozować do zdjęć.
Kilka miesięcy temu sformułowałem tezę, iż
waga ciężka to taki kamień-nożyce-papier w świecie MMA. Styl robi walkę. Dlatego Cain (kamień) będzie niszczył wszystkich strikerów (JDS, Miocić, Alovski) ciągłym pressingiem, zapasami, niesamowitym G&P nie da im rozwinąć skrzydeł. Z kolei Cain będzie miał problem z Werdumem, bo zarówno w klinczu, jak i wymianach, nie mówiąc już o parterze nie odstaje, a jego kolana są dewastujące. Werdum to taki papier - tak to widzę. I teraz nożyce, czyli JDS, Miocić, Arlovski - niewykluczone i wcale nie będę zaskoczony, jak z łatwością wygrają z Werdumem, kluczem jest trzymanie dystansu.
Cain obnażył wszystkie słabości JDS'a - ma bardzo słaby klincz, gdy jest przyciskany do siatki, to jest bezradny jak dziecko we mgle. Nie radzi sobie z presingiem. Kwestia taka, czy ktokolwiek poza Velasquezem będzie w stanie wywrzeć na nim presje i zmusić do klinczu? Gdyby jakimś cudem udało się Fabricio tego dokonać, to jest szansa na pokonanie Juniora. Jednego jestem pewien, taktycznie Werdum zawsze jest doskonale przygotowany, zna słabe i mocne strony rywali i walczy mądrze. Więc liczę, że nie będzie próby wymiany w stójce, bo to zakończyłoby się w najlepszym wypadku wygraną na punkty dla przeciwnika.