Prowadzenie on-line, trening, dieta, suplementacja https://www.instagram.com/tomq.bb
[email protected]
Przez cały weekend nic się nie działo, stąd brak wypisek. Walka z gardłem i próby "wyzerowania" samopoczucia. Miska czysta cały czas, ale w sobotę i niedzielę wypadły mi posiłki. Zwyczajnie później wstawałem i nie mogłem tego zmieścić. W sobotę natomiast miałem na "kolację" całkiem fajną sałatkę przygotowaną przez koleżankę. Pierś, rodzynki, oliwa, kukurydza, pomidor, ogórek zielony, sałata - byłem już głodny więc foty nie zdążyłem zrobić. Była pyszna :) Obstawiam, że przez cały weekend byłem pod kreską. Szczególnie ta sobota. Sałatka była bez węgli (spora porcja), ale jadłem o 20, a spać poszedłem dopiero o 4 Do tego spora aktywność fizyczna i redu leci :P
Dzisiaj niestety OFF. Jeszcze nie czuję się dobrze. Wolę przeczekać i ruszyć z kopyta, niż dzisiaj iść i później mieć kolejny tydzień z głowy.
Brak wypisek z racji tego, że było "to samo" ;) Różnił się tylko sposób przygotowania. B/W/T na poziomie ustalonym w pierwszym poście - kolacje. Ostatnim posiłkiem zazwyczaj był obiad, który normalnie jest o 18, a w tym wypadku był pomiędzy 19, a 20.
Na zdjęciu wczorajszy obiad. Pieczarki i cebula w środku.
3x OFF
PT na noc:
3x kaps Activlab ZMA
S+N:
Nic
DT:
http://www.sfd.pl/[DT]_Walka_z_genami-t1057996.html /Masa 1-24/
DT Konkursowy:
http://www.sfd.pl/Dziennik_konkursowy__Munga_i_Marian-t1075262.html
'There is no secret
Secret is just CONSISTENCY WITH HARD WORK'
DT:
http://www.sfd.pl/[DT]_Walka_z_genami-t1057996.html /Masa 1-24/
DT Konkursowy:
http://www.sfd.pl/Dziennik_konkursowy__Munga_i_Marian-t1075262.html
Kolejny "lipny" dzień konkursu (04.05). "Takie se" samopoczucie + słaba miska. Czysto, ale za mało. Nie mogę się doczekać pozbycia się tego dołka i wskoczenie na siłkę z pełnią sił :) Obecnie gardło zanika, ale pojawiło się "kręcenie" w nosie + kichanie. Na szczęście nie jest to uciążliwy katar, więc pewnie jutro klata wpadnie <3
Dzisiaj miska będzie na 100% ;)
Placki zrobiłem rano z nektarynką i wyszły mega :) A na obiad wjechał cyc w papirusie. Więc trochę kcal więcej (chyba 170 za sztukę). Zapomniałem zerknąć na etykietę :V Doszły buraczki (250gx2), ale wpisałem Dawtona w mniejszej ilości, tak żeby cukier się zgadzał. Moje miały 4g węgli/100g. Zjadłem słoik 500g, więc 20g wjechało ;)
OFF :(
Nic.
Zmieniony przez - Munga w dniu 2015-05-26 11:09:58
DT:
http://www.sfd.pl/[DT]_Walka_z_genami-t1057996.html /Masa 1-24/
DT Konkursowy:
http://www.sfd.pl/Dziennik_konkursowy__Munga_i_Marian-t1075262.html
Ostatnie dwa dni nuda. Makro jak w DNT, 100% trzymane. Miałem wenę na posiłki, więc wyszły fajne obiadki, reszta to samo.
1. Rosołek z grzybami mun i makaronem ryżowym.
2. Kotlety z cyca + surówka
Na lepszy humor:
Zmieniony przez - Munga w dniu 2015-05-28 09:55:54
DT:
http://www.sfd.pl/[DT]_Walka_z_genami-t1057996.html /Masa 1-24/
DT Konkursowy:
http://www.sfd.pl/Dziennik_konkursowy__Munga_i_Marian-t1075262.html
MungaA na obiad wjechał cyc w papirusie. Więc trochę kcal więcej (chyba 170 za sztukę). Zapomniałem zerknąć na etykietę :V
nie wiem, czy dobrze zrozumiałam to co napisałeś, ale serio ta kartka papieru z przyprawami i jakąś niedużą ilością tłuszczu ma 170kcal w sztuce ? czyli jak je się 200g kury, to prawie drugie tyle (170) kalorii jest z tej kartki? nieźle, zawsze byłam przekonana, że to są tak nieduże ilości fatu, że nie ma sensu się tym przejmować i liczyć więcej jak 50kcal na sztukę
Kolejne dwa dni nudy (micha oczywiście 100%: placki, 3x ryż + kurak, B45/T25 na kolację). Ale dzisiaj już prawie, prawie ok. Jutro idę styrać nogi ! Jak jeszcze będę miał katar, to biorę zapas chusteczek ze sobą i wio Koniec z op*****laniem się. Jutro wieczorem grill, obym wytrzymał tylko na cycach z rusztu...
Niby nic specjalnego, a wyszło miodzio: kurak, cebula, czopek, pomidor - całość podsmażona, na koniec dymka i na ryż :)
DT:
http://www.sfd.pl/[DT]_Walka_z_genami-t1057996.html /Masa 1-24/
DT Konkursowy:
http://www.sfd.pl/Dziennik_konkursowy__Munga_i_Marian-t1075262.html